1

697 25 16
                                    

pov Aizawa

Właśnie szedłem sobie ulicą rozmyślając, gdy nagle wpadłem na jakiegoś chłopaka i obydwoje upadliśmy na ziemię. Popatrzyłem na niego i wstałem podając niechętnie rękę by pomóc wstać drugiemu chłopakowi. Skądś go kojarzyłem, lecz nie mogłem sobie przypomnieć skąd, a gdy chciałem go o coś zapytać on mnie zapytał pierwszy.

- Aizawa to ty?- zapytał mnie zaskoczony, lecz zarazem wesoły blondyn

-Em...Tak- odowiedziałem zdezorientowany

-I co, nawet własnego kolegi nie poznajesz?- zaśmial się blondyn i mnie przytulił na co ja go odepchnąłem lekko

-Hizashi, pamiętaj że między nami miała być tylko przyjaźń-powiedziałem patrząc na niego swoim wiecznie zmęczonym wzrokiem

-A no tak...zapomniałem, wybacz- blondyn spuścił głowę

-No właśnie widzę

Po chwili zobaczyłem nadjeżdzające auto prosto na mnie ale nie mogłem się ruszyć. Natomiast Hizashi jakby rozpłyną się w powietrzu. Gdy samochód był blisko i reflektory mnie oślepiały pojawiły mi się mroczki przed oczami i...

(CDN)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was bardzo, że taki krótki ten rozdział, lecz poprostu to jest początek. Obiecuję, że następny rozdział będzie dłuższy, ponieważ wtedy będę miała wenę. Przepraszam was również za moją głupotę ale taka już jestem więc musicie wytrzymać.

Dziękuje za czytanie i miłego dnia

W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||Donde viven las historias. Descúbrelo ahora