-3-

217 24 32
                                    

| Yeosang Memories |

Jak zwykle przed zajęciami udałem się do biblioteki, gdzie znajdował się nikt inny jak mój crush.

Może i jestem niezbyt otwarty na jakiekolwiek czułości, ale pierwszy raz w życiu, zakochałem się. Było to już pierwszego dnia w szkole, gdy tylko go zobaczyłem poczułem dziwne ukucie w sercu, a za razem jak szybko ono biło.

Na widok delikatnego starszego chłopaka, rumieniem się jak kurczak w oleju. Jego włosy przepięknie powiewały w lekkim wietrze, a jego przepięknie biały, a za razem prostu uśmiech onieśmielał mnie.

Widząc jak zmierza w moją stronę, zamarłem. Moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Nie wspominając o oczach które nie odrywały od niego wzroku.

— Jesteś nowym uczniem? — Zapytał mnie uśmiechając się czuło.

— T-tak... — Odpowiedziałem czując się jak w niebie, chociaż co się dziwić. Stałem obok anioła.

— Witamy na naszej uczelni — Wręczył mi jakąś kartkę — W naszej szkole obowiązuje, że musisz chociaż rok chodzić na zajęcia dodatkowe, więc rozważ proszę czy nie chciałbyś dołączyć do mojej.

— A ty...

— Zapomniałbym! Jestem Park Seonghwa, ale możesz do mnie mówić po prostu Seonghwa — Wyciągnął rękę, a ja od razu ją chwyciłem prawie  upuszczając kartkę — Jestem teraz w drugiej klasie.

— Ja jestem Kang Yeosang, pierwsza klasa.

— Słodkie imię — Uśmiechnął się pod nosem — Muszę już uciekać, ale pamiętaj że miejsca w klubach są ograniczone — Po tych słowach odszedł puszczając mi oczko.

— Yeosang! — Donośny głos Wooyoung'a od razu przywróciło mnie do porządku — Gdzieś mi uciekł?!

— Nie krzycz tak — Zatkałem mu ręką jego buzię — Nie każdy musi ciebie usłyszeć.

— Wybacz — Uśmiechnął się lekko speszony, widząc jak inni uczniowie patrzą się w jego stronę — Co tam trzymasz?

— Dostałem zaproszenie do kółka.

— A jakiego? — Dopytywał ciekawski.

— Sam nie wiem... — Gdy do mnie doszło to co powiedziałem, od razu spojrzałem na kartkę — Klub Artystyczny...

— Jaki? — Chłopak od razu wybuchł śmiechem, ponownie wracając na siebie nieproszona uwagę.

— Wooyoung! — Ponownie go skarciłem — To nie jest śmieszne.

— Wybacz, ale nigdy nawet nie miałeś pędzla w dłoni!

— Ile mam ci razu powtarzać że nikt tutaj zebrany nie interesuje się twoim życiem! — Moje nerwy utrzymywała już cienka linia — Więc błagam cię, zmień swój ton głosu.

— Nie dobrze... Wiesz że nie panuje nad tym — Chłopak skulił głowę, a jego uśmiech od razu zmienił się na smutniejszy.

— Przepraszam — Objąłem go ramieniem — Wiesz jaki jestem.

— No wiem — Jung spojrzał na mnie i szturchnął mnie w moje żebro, przez co zgjąłem się lekko.

— Ty głośna gnido! — Słysząc to uczeń od razu wyrwał się i zaczął uciekać w kierunku wejścia szkoły — Nie uciekniesz!

— Spróbuj mnie złapać! — Odwrócił się w mija stronę i pokazał mi delikatnie swój język, tym samym wyśmiewając mnie.

| Wooyoung |

ʟᴏᴠᴇ ғʀᴏᴍ ᴅʀᴇᴀᴍ | ᴡᴏᴏsᴀɴ (✓)Where stories live. Discover now