4

158 10 42
                                    

Minęło kilka miesięcy od ich pierwszego spotkania. Kuroo wspomina je dobrze, natomiast Kenma niekoniecznie. Nie miał w planach bliżej kogoś poznawać, więc gdyby mógł i był bardziej otwarty na ludzi pewnie już na samym początku odprawiłby bruneta z kwitkiem i powiedział ich znajomości stanowcze stop.

Jednak coś takiego nie miało miejsca i możnaby powiedzieć że obaj są dla siebie dobrymi znajomymi?

Według Kozume był to początek falii smutku dla ich obu, jednak nie mówił o tym Tetsurou. Blondyn myślał nad tym, czy powiedzieć nastolatkowi o swoim sekrecie, czy czekać aż bardziej się do niego przywiąże i ten sam go zostawi.

Te myśli krążyły w umyśle niższego bez przerwy.

Chłopak spojrzał w widok za oknem. Góry. Akurat jechał z rodzicami do lekarza na drugim końcu kraju, na rutynową kontrolę jego stanu zdrowia.

Nie mieli już daleko, kiedy Kozume spojrzał na swój telefon. Była tam wiadomość od Kuroo. Obaj wymienili się numerami telefonów dosyć niedawno, jednak brunet od tamtego momentu zasypuje skrzynkę chłopaka nowymi wiadomościami. Z czasem zaczęło go to denerwować, jednak nie chciał nic z tym robić.

Po raz pierwszy czuł się dla kogoś ważny.

Kiedy byli na miejscu, blondyn wysiadł, zostawiając telefon w aucie. Udał się wraz z rodzicami w stronę niewielkiego, jasnego budynku mieszczącego się niedaleko parkingu.

Trawnik, obok którego szli był w kolorach ciemnej, jakby usychającej zieleni. Stojące nieopodal rzeźby wyglądały na zmęczone - jak blondyn ostatnio.

Rodzicielka chłopaka zapukała do wielkich, brązowych drzwi, które po chwili otworzyła i weszła do środka. Ściany pomieszczenia były jasne niczym zewnętrzny kolor budynku, jednak w innym odcieniu. Ten był nieco bardziej przyjemny dla oka.

Doktor siedzący za biurkiem spojrzał na chłopaka po czym się lekko uśmiechnął żeby nadać mu otuchy.
-Spokojnie, to tylko rutynowa kontrola - powiedział promiennym tonem.

Lekarz zabrał do ręki wręczone mu przez matkę chłopaka papiery. Zaczął czytać, każdy wyraz po kolei, z wielką uwagą. Kiedy skończył, spojrzał na pacjenta i zapytał:

"Już się lepiej wysypiasz?"

Blondyn poczuł ból na sercu. Gdyby poczuł się lepiej, możliwe, że teraz by tu nie siedział, prawda? Co z tego że to rutynowa kontrola, gdyby mógł, siedziałby teraz w domu i grał w gry.

-N-nie... - wymamrotał cicho.

-W takim razie przepiszę nieco mocniejsze leki. Może ci się z początku po nich lekko kręcić w głowie, ale po jakimś czasie się do tego przyzwyczaisz - odparł wypisując receptę. - Chociaż nie wiem jak długo.

Kenmę zaszokowały ostatnie słowa lekarza. Miał mu pomóc, a teraz się poddaje? A on to co, sam mógł już dawno się poddać, a jednak nadal tu swoi. Nadal chodzi. Nadal może robić dużo rzeczy. Oczywiście, bez leków pewnie nie byłby już w stanie, ale blondyn głęboko wierzył, że to wszystko to jedynie zły sen. Że kiedy to się skończy, on się obudzi i zrozumie, że to był jedynie zły sen. Jeden z wielu koszmarów jakie miewał tutaj.

Rodzicielka Kenmy udała się do apteki po zakup lekarstw dla syna. Ten udał się do samochodu.

-I jak? - zapytał ojciec chłopaka kiedy ten otworzył drzwi.

- Średnio. Zapisał tylko mocniejsze leki - odpowiedział.

Rodziciel posmutniał na te wieści. Chciał, by jego syn czuł się dobrze, mógł spędzać czas z innymi rówieśnikami. Jednak, tak jak jego żona uważali, że dolegliwość Kozume może wynikać z jego uzależnienia od gier, jednak no cóż. Ostatnio nie widzieli go jak grał więc może dał sobie z tym w końcu spokój?

-Jestem - Matka blondyna wsiadła do samochodu. - Możemy już wracać.

_______________
Krótki rozdzialik, jednak mam nadzieję, że się spodobał ^^

Postanowiłam podzielić to co mam w planach do napisania na 2 części, tak więc od razu mówię, że następna część może się nieco różnić od dotychczasowych (jeśli nie zmienię pomysłu na tego ff oczywiście). Póki co jednak mam wypisany scenariusz w kilkunastu punktach, co zawrzeć na dany/e rozdział/y także no xDD



(Spoiler?)










Możecie mnie za to znienawidzić, ale nie spoilerując przyszłych wydarzeń, dodam tylko tyle, że pisząc to, jak nic się pewnie poryczę xDDDD

Miłego ranka/południa/wieczoru/nocy ❤️

+Szczęśliwego Pride Month 🌈🏳️‍🌈❤️

×Nie przywiązuj się...× KuroKen (skończone)Where stories live. Discover now