godz. 12.47
Conn: jak masz na nazwisko?
Ty: House.
Conn: Winter House.. *zamyśla się*
Ty: jak ty masz na nazwisko?
Conn: Ball.
Ty: Connor Ball..?
Conn: yep.
Ty: więc ten koncert..
Conn: yep.
Ty: i Tristan..
Conn: yep.
Conn: więc twój ojciec..
Ty: yep.
Conn: wow.
Ty: wow bardziej.
Conn: bardziej wow bardziej.
Ty: wygrałeś.
Conn: zatrzymałem się w hotelu twojego ojca! Przedwczoraj wyjechaliśmy.. jak?!
Ty: "życie to trudny pisarz."
Conn: "..kocha pisać dramaty.."
Ty: "..ze szczęśliwym zakończeniem.."
Conn: "..zrozumiesz go, albo nie". Ty to pisałaś!
Ty: na dole jest podpis.
Ty: "..ale jest coś jeszcze.."
Conn: "..jedna rzecz, bez której nie da się żyć.."
Ty: piepszona "..cicha nadzieja na.."
Conn: "..głośne szczęście."
Conn: te hotele są tak jakby nazwany jak ty.. myślałem, że to może zbieg okoliczności, a tu takie coś.
Ty: jesteś moim ulubieńcem w zespole. Chociaż..jednak wolę Tristana.
Conn: co ty? Na kości lecisz? Jesteś moją ulubioną pisarką EVER!
Ty: lecę na Nikogo.
Conn: kto to ten Nikt? Mam być zazdrosny?!
Ty: pf. oczywiście!
Conn: kocham ten twój sarkazm.
आप पढ़ रहे हैं
Pomyłkowy SMS ||c.b||
फैनफिक्शनWinter pewnego dnia dostaje przypadkowego smsa, który wcale nie miał dojść do niej. Wywiązuje się z tego przyjaźń, a później.. Później jest troszkę inaczej. Connor Ball fanfiction.