~ Rozdział 24 ~

90 20 11
                                    

- Wie ktoś co to może być? 

  Pytanie to zostało wypowiedziane przez Łaciate Futro, gdy, kolejny dzień wędrując przez las zauważyli jakieś stworzenia. Lamparcia Cętka, która zwróciła na nie dopiero uwagę wtedy, gdy wskazała je kotka z Klanu Chmur, zatrzymała się na tyle nagle, że idąc za nią Leszczynowy Cień po prostu na nią wpadł i parsknął niezadowolony. 

  Zamrugała parę razy oczami, chcąc dokładniej przyjrzeć się napotkanym przez nich istotą. Było ich dość sporo, ale zdecydowanie mniej niż krów, które spotkali już dawno temu - takie wrażenie przynajmniej odnosiła kotka. Przypominały trochę konie, jakby dłużej się zastanowić, jednak były mniejsze, smukłe i posiadały długie nogi. Ich sierść była czerwonobrązowa, która mieniła się delikatnym blaskiem, a każde na swoich zadach miało białą lub żółtawą plamę. 

- Czy ty serio nie wiesz nic? - burknął zirytowany kocur z Klanu Wody, odsuwając się przy tym od Lamparciej Cętki na bezpieczną odległość. Kremowo-brązowa kotka westchnęła cicho. 

- A ty serio wiesz wszystko? - spytał ironicznie Lodowe Spojrzenie, zanim któraś z kotek zdążyłaby odpowiedzieć. 

- Na pewno więcej niż ty - odparł z nutą zuchwałości Leszczynowy Cień, a w jego bursztynowych oczach zabłysło wyzwanie. 

  Brakuje jeszcze by mu zadufanie w sobie doszło i tu umrzemy wszyscy - przeleciało przez myśl Lamparciej Cętce gdy spojrzała na jasnobrązowego kocura, gdy ten przez chwilę mierzył się spojrzeniami z jej bratem. 

- Chciałbym w to uwierzyć - odparł po chwili beznamiętnym tonem czarny kocur i jakby od niechcenia polizał się po swojej łapie z białą skarpetką. Jasnobrązowa sierść Leszczynowego Cienia uniosła się delikatnie na te słowa. Lamparcia Cętka spojrzała z lekką rezygnacją na Łaciate Futro, której mina mówiła, że nie chciała kolejnej kłótni, jedynie odpowiedzi na pytanie, na które niestety kremowo-brązowa kotka nie była pewna czy umie poprawnie odpowiedzieć. 

- Ależ nie musisz, twoja strata - odburknął po chwili wojownik z Klanu Wody i strzepnął gniewnie ogonem. - To są sarny, tak dla waszej wiadomości mysie móżdżki - dodał ledwo zapadła cisza po jego ostatnim słowie. Kremowo-brązowa sierść  na karku kotki z Klanu Lasu uniosła się delikatnie i nim ta zdążyła ugryźć się w język, palnęła:

- Odezwał się ten największy mysi móżdżek - Leszczynowy Cień słysząc jej słowa obdarzył ją zirytowanym spojrzeniem bursztynowych oczu i prychnął. 

- Yh, ale to nie ja nie wiedziałem, że to są sarny tylko wy - odpowiedział trochę zaczepnie. 

- Może one nie, ale ja tam wiedziałem, że to sarny - warknął Lodowe Spojrzenie, po czym przelotnie spojrzał swoimi lodowymi oczami na swoją siostrę i dodał: - Ale myślę, że i Lamparcia Cętkę je już kiedyś widziała, czasami je można spotkać na terytorium Klanu Lasu tak samo, jak na terenie Klanu Mroku. 

- Nikt nie pytał cię o informację gdzie je można spotkać - odpowiedział mu zuchwale jasnobrązowy kocur i każdy mógł zauważyć już lekko drgający czarny ogon należący do wojownika z Klanu Mroku. 

- Tak samo, jak - zaczął swoją wypowiedzieć Lodowe Spojrzenie, lecz została ona przerwana. 

- Aj, przestańcie! - warknęła z irytacją Łaciate Futro i zmrużyła zdenerwowana swoje granatowe oczy. - Chciałam tylko wiedzieć co to jest, nie trzeba było od razu zaczynać głupiej dyskusji. U mnie nie spotyka się saren, dlatego byłam ciekawa - dodała łaciata kotka i jej lekko uniesiona plamista sierść opadła. 

  Leszczynowy Cień prychnął i przewrócił oczami, po czym nic więcej nie mówiąc ruszył dalej. Lodowe Spojrzenie jedynie wzruszył ramionami i po chwili odczekania poszedł za wojownikiem z Klanu Wody, a tuż za nimi poszły dwie kotki. 

Wojownicy • Tom 1 - WschódWhere stories live. Discover now