Upłynęło już parę dni od chwili gdy Pawła zabrała policja. Już dłużej nie wytrzymam... Chcę żeby wrócił jak najszybciej. Nie czuję się bezpieczna tutaj gdy nie ma przy mnie Pawła. Dlaczego tak się musi dziać? Dlaczego nie może być spokojnie i szczęśliwie już zawsze? Dlaczegooo? Po paru godzinach zadzwonił do mnie telefon. Słychać było po głosie, że był to jakiś starszy mężczyzna.
"Dzień dobry. Dodzwoniłem się może do Moniki Bok?"
- Tak, to ja. Coś się stało? Powiedziałam nie śmiale
"Za parę minut powinien być u Pani Pan Paweł."
- Naprawdę?! Powiedziałam uśmiechnięta, znów mi łzy spływały po policzkach
"Tak, do widzenia, życzę miłego dnia!"
- Dziękuję, do widzenia i wzajemnie.
Nie mogłam się doczekać aż Paweł przyjedzie. Usiadłam w salonie, ale po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Ucieszona podbiegłam pod drzwi i otworzyłam. W progu ujrzałam Pawła uśmiechającego się. Wbiegłam w niego i mocno go przytuliłam.
"Stęskniłaś się? Nie dziwie Ci się, ja też tęskniłem, nawet nie wiesz jak bardzo mi Cię brakowało przez tę parę dni." Uśmiechnął się
- Kocham Cię... Powiedziałam cicho, ale tak by Paweł mógł usłyszeć
"Ja Ciebie też." Pocałował mnie
Chwycił mnie w swe ramiona i przeniósł do sypialni. Położył mnie na łóżku, byłam bardzo zmęczona widać to było po moich oczach. Po kwadransie Paweł się położył obok mnie i bardzo mocno przytulił, pocałował w czoło i rzekł:
"Dobranoc moja księżniczko."
- Dobranoc...
Znowu poczułam się bezpiecznie.
"Przy Tobie czuję się bezpieczna i nic tego nie zmieni."
YOU ARE READING
Bita
Teen FictionHej, ehh... yy ...jestem Monika.. hah.. 17 lat mam rude, długie włosy... Jestem szczupła a za razem chyba wysoka jak na dziewczynę (170cm). W szkole dokuczają mi moi rówieśnicy... Wyzywają mnie od desek, dziwek, prostytutek choć nic im nie zrobiłam...