Tak!

59 6 0
                                    

Paweł chwycił mnie lekko za rękę i kazał mi się przebrać w sukienkę. Nie jestem przekonana co do sukienek, ale tym razem założę. Dla niego... Poszłam do swojego pokoju i wybrałam sukienkę, była czarna i czerwonymi dodatkami. Ułożyłam sobie włosy, wyszłam z domu, a przed domem stało czarne BMW a przed nim Paweł ubrany w piękny garnitur. Podeszłam bliżej, Paweł otworzył mi drzwi, po chwili był już obok mnie na miejscu kierowcy. Jechaliśmy około dwadzieścia minut, a Paweł co chwilę na mnie patrzał i się uśmiechał. Czułam się bezpiecznie.

W restauracji 

"Co byś chciała zjeść?" Uśmiechał się cały czas.

- Możee..... Hmmm.... Zestaw obiadowy?

"Okej."

Po chwili kelner był już przy naszym stoliku. Podszedł bliżej Pawła i zapisał zamówienie po czym Schylił się do Pawła i szepnął mu coś na ucho. Paweł odpowiedział "Jak zjemy." Po piętnastu minutach rozmawiania i zjedzenia nagle zgasło światło, oświetlony był tylko parkiet. Paweł chwycił mnie za rękę i prowadził na środek parkietu. Objął mnie w tali i prowadził cały taniec, po czym zbliżył swoją głowę do mojej. I zaczął mnie namiętnie całować, objął mnie mocniej nie odrywając przy tym ust. Zrobiłam się cała czerwona. Kiedy muzyka ucichła Paweł zapytał:

" Zostaniesz moją dziewczyną?" 

Nagle nastała cisza w restauracji. Miałam łzy w oczach, byłam taka szczęśliwa.

- Tak! Powiedziałam z radością, łzy same mi spływały. A Paweł mi tylko ocierał twarz z łez.

W restauracji wszyscy bili nam brawa, aż poza restauracją było słychać głośne oklaski. Paweł po raz kolejny mnie pocałował. Byłam taka szczęśliwa.  Zostaliśmy jeszcze trochę w restauracji. Lecz nie wyszliśmy z niej razem... Do restauracji przyjechała policja po Pawła, gdy go chwycili on nawet się nie wyrywał. Wstałam z krzesła i podbiegłam zapłakana do Pawła aby móc go przytulić. Wtuliłam się w niego i z ledwością powiedziałam:

- Proszę nie! Nie zostawiaj mnie! Ledwo wypowiadałam słowa

"Wrócę, nigdy Cię nie zostawię." Powiedział smutny 

- Proszę! Nie! 

Dał mi namiętnego buziaka, szepcząc, że na pewno wróci i że jego kolega mnie zawiezie do domu. Nie mogłam patrzeć jak go zabierają. Upadłam na podłogę i dostałam krótkiego ataku paniki. Czułam pustkę. Nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie stało. Jeszcze przed chwilą byłam taka szczęśliwa a teraz nawet nie czuję radości. 

Czekałam przed restauracją na kolegę Pawła po chwili podjechał i mnie zawołał.

"Monika?!"

- Tak, już idę... Było mi bardzo smutno

" Wsiadaj podwiozę Cię do domu" Zerknął na mnie, widać było że jest mu przykro.

Wsiadłam i się wogóle nie odzywałam. Było mi bardzo smutno, mój świat stał się czarno-biały. 

" Nie martw się, jeśli Ci powiedział, że wróci to wróci. On zawsze dotrzymuje słowa."

- Mhmm... 

Wcale mi to humoru nie poprawiło, czułam jakby jedna sekunda bez Pawła trwała godzinę. Gdy dojechaliśmy do domu, podziękowałam koledze Pawła.

"Uważaj na siebie, bez Pawła tu nie jest bezpiecznie... Jeśli chcesz mogę załatwić Ci kogoś kto będzie czuwał?"

- Było by super, nie czuję się bezpiecznie...

"Okej idź do domu a ja tu poczekam aż ktoś przyjedzie"

Poszłam do domu, w kuchni leżała czerwona kartka. A na niej było napisane:

Kochanie

         Obiecuję, że nigdy Cię nie zostawię. Zawszę będę przy Tobie. W końcu prawdziwej miłości się nie zostawia. Na pewno wrócę i pamiętaj, że zawsze będę Cię kochał...                                                                                                                                                                                   Paweł    Kocham Cię!

Zrobiło mi się ciepło na serduszku, ale to i tak nie pomaga. Po pięciu minutach już miałam w domu kogoś kto będzie czuwał całą noc. Miał na imię Kuba. Powiedział, że mogę już iść spać bo się nie wyśpię.. Poszłam do pokoju Pawła tam czułam się bardziej bezpieczniej, mimo tego, że nie mogłam zasnąć jakoś udało mi się zasnąć. 

"Dopiero co byłam z tobą szczęśliwa, a teraz nawet nie mogę się do Ciebie przytulić

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

"Dopiero co byłam z tobą szczęśliwa, a teraz nawet nie mogę się do Ciebie przytulić."

BitaWhere stories live. Discover now