~ Prolog ~

2.4K 64 10
                                    

Siedział na ławce przed torami, w miejscu, skąd nie tak dawno wraz z rodzeństwem przeszedł do świata Narnii. Od tego wydarzenia minęły aż cztery lata. Cztery jakże długie lata dla Łucji, która wciąż liczyła na powrót do ziem Aslana. Naiwnie w to wierzyła w przeciwieństwie do reszty rodzeństwa Pevensie. Piotr i Zuzanna wyjechali z Anglii, by zacząć dorosłe życie, a tym samym pozostawili kończących szkołę średnią Edmunda i Łucję. Jak chłopak się z tym czuł? Nijak. On, w przeciwieństwie do młodszej o rok siostry, stąpał twardo po ziemi i w żadnym stopniu nie myślał o Narnii. No, może czasem, gdy nie mógł zasnąć, wracał wspomnieniami do Aslana, Księcia Kaspiana i Narnijczyków. Ale po chwili zasypiał, a potem nie wracał już do tych wspomnień. Nie był typem roztrząsającym stare historię, wracającym do nich. Żył tu i teraz, a teraz był Anglii ze swoją młodszą siostrą, z daleka od ukochanego kraju.

Edmund podniósł się z ławki, widząc biegnącą w jego stronę Łucję. Dziewczyna uśmiechnęła się przepraszająco, co jednak nie przekonało jej brata.
- Spóźniłaś się pociąg.- zauważył.- W sumie to na dwa.
- Wybacz, musiałam coś załatwić, a po drodze spotkałam koleżankę i straciłam rachubę.- wyjaśniła, na co ten westchnął i zasiadł z powrotem na ławce.
- Kolejny kurs jest za pół godziny.- stwierdził, a Łucja usiadła wyciągając z torby list.
- Od Piotrka.- rzuciła, po czym podała kopertę z kartką bratu. Chłopak bez słowa otworzył lisy i przeczytał kilka pierwszych zdań.
- Ci to mają szczęście.- stwierdził opierając się ścianę i patrząc przed siebie.- A my tkwimy wciąż w Anglii, wypatrując końca egzaminów Piotrka i powrotu Zuzy.
- Mogło być gorzej.
- Owszem, mogliśmy mieszkać u wujostwa i rozpieszczonego Eustachego Klarencjusza Scrubba. A nie, to już zaliczone.- stwierdził rzucając Łucji wymowne spojrzenie, a gdy ta przewróciła oczami, ten powrócił do listu.- Jeszcze dwa miesiące tych męczarni i do nich dołączymy.
- Nie do końca. Piotrek napisał, że przyszłe miesiące będziemy musieli jeszcze tu pozostać.- wyjaśniła spokojnie Łucja, na co ten zmarszczył brwi.
- Miesiące?- spytał załamany tą myślą.- Jak się z nim spotkam, to go zabije.- rzucił wracając wzrokiem do listu. Zapanowała chwila ciszy, w której Edmund czytał słowa starszego brata, a Łucja śledziła jego wyraz twarzy.
- Napisał, że on i Zuza tęsknią za Narnią.- dodała, a chłopak spojrzał ku niej.- Aslan powiedział, że...
- Wiem, co powiedział. Ale to jest nasz świat. Musicie się w końcu z tym pogodzić.- powiedział, po czym odłożył list do torby i wstał rozglądając się dookoła. Dziewczyna patrzyła na brata niepewnie. Stracił wiarę, co jednak jej nie dziwiło. Cztery lata to dłużej, niż za pierwszym razem. Ostatnio minął rok w nadziei na powrót. Teraz czas leciał, a on tracił ową nadzieję coraz bardziej, aż każda rozmowa o Narnii, czy powrocie tam raziła go i odrzucała. Nigdy on sam nie podejmował owej rozmowy. Zawsze to Łucja albo coś wspominała, albo dzieliła się swoimi myślami, a on milczał, czasem wybuchał i gasił jej nadzieje, czego bardzo potem żałował.
- Naprawdę myślisz, że...że już tam nie wrócimy?- spytała powoli brata, na co ten się zamyślił. Nie chciał jej ranić, jednak kłamać też nie mógł.
- Nie wiem, Łucja.- odpowiedział w końcu, patrząc gdzieś w dal.

Heeejka
Oto prolog mojej nowej książki 🥰♥️ dawno oglądałam/czytałam OPOWIEŚCI Z NARNII, więc jeśli w czymś zrobię błąd (charakter, nazwiska, krainy) to proszę, poprawcie mnie. I wiem, że według chyba książki czas między drugą, a trzecia częścią to rok, ale ponieważ chcę zrobić z tego bardziej dorosłą książkę, tu wydłużyłam ten czas na pięć lat - cztery lata po KSIĘCIU KASPIANIE i rok przed PODRÓŻ WĘDROWCA DO ŚWITU. Obalając wszelkie insynuacje - książka będzie obejmować czas aż do końca historii z trzeciej części. Liczę szczerze, że wam się spodoba, bo ja bardzo będę się starać w niej i oddawać całe swoje serduszko 💙 miłego czytania i koniecznie dajcie znać jak wam się podoba okładka do książki

Ps: gwiazdki i komentarze są mile widziane

___________
Ja z 28.05.2021
To dzień, w którym wiele się stało na moim profilu, na tej książce. Kto wie ten wie, a kto nie wie, temu już wyjaśniam:
Godzina 10:00
Weszłam w edycję, by pozmieniać liczby rozdziałów z I na ~1~
I wtedy to zobaczyłam. Rozdziały w kolejności losowej (przynajmniej kilka pierwszych). Załamałam ręce. Ci, co piszą wiedzą, że kolejność rozdziałów ustala się względem publikowania, więc nie wiem, jakim cudem się pozmieniały. Niemniej musiałam coś zrobić, by opowiadanie było czytelne, a miałam na koncie już 10 rozdziałów.
Płacz i rozpacz zmusiła mnie do zedytowania całej książki, oprócz prologu i kart postaci, bo tylko to zostało w normalnej kolejności. Co straciłam? W momencie gdy to pisze i zaczęłam to zmieniać książka ma 535 wyświetleń, 88 gwiazdek i wiele, wiele komentarzy. To wszystko przepadło. Niestety. Ale ważne, że jesteście tu. Wciąż. Za to jestem wam wdzięczna ♥️ kto jest tu po edytowaniu niech zostawi w komentarzach #muremzachronologią

𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑠́𝑐𝑖 𝑧 𝑁𝑎𝑟𝑛𝑖𝑖; 𝐾𝑠𝑖𝑒̨𝑧̇𝑛𝑖𝑐𝑧𝑘𝑎 𝑁𝑒𝑠𝑠𝑎Where stories live. Discover now