⇣ACT ONE⇣
CHAPTER THREE:
♪LITTLE PARTY♪୮
***— Jim, błagam. Musisz mnie tam puścić. Chcę być fajna! — wykrzyknęła Megan, stojąc za robiącym coś w kuchni Hopper'em. — Jeżeli mnie nie puścisz to nie znajdę żadnych koleżanek, z resztą ten Steve wydaję się bardzo miły. Proszę, proszę, proszę, proszę...
Jej oczy cały czas błyszczały na czerwony pomieszany lekko z niebieskim.
Naprawdę zależało jej na tej imprezie, więc nie zamierzała odpuścić.— Okej, wiesz co? Przymknij się wreszcie! Puszczę cię, ale na twoją odpowiedzialność. Jeśli coś zrobisz to ty będziesz coś wymyślać. Nie ja. — mruknął szeryf, biorąc łyka wody. Pochylił się w jej stronę, patrząc jej prosto w oczy. — Zasady. Masz nie pić nic oprócz wody, albo soku. Nie zdejmuj ubrań, a jeżeli ktoś ci będzie zdejmował ubrania, to masz powiedzieć nie. Najlepiej jak zanocujesz u tej Barbary. Ona jedyna wydaje się odpowiedzialna. — wytłumaczył wszystko, odstawiając szklankę. — I uważaj na te oczy. Mam nadzieję, że nikt nie zauważył tego jak byłaś w szkole. — westchnął, kręcąc głową.
Megan od natłoku informacji, zamrugała kilka razy, zdziwiona.
— Nie zdejmować ubrań? A po co miałabym zdejmować ciuchy? Albo po co ktoś miałby mi zdejmować ciuchy? I nie, nikt nie zauważył oczu.
Jim wywrócił oczami i oparł dłonie na biodrach.
— Nie zadawaj tylu pytań. Wiesz w ogóle, gdzie mam cię podwieźć?
Brunetka wsadziła dłoń do prawej kieszeni, ale kiedy nic tam nie znalazła, wsadziła dłoń do tej po drugiej stronie. Wyjęła stamtąd mały papierek i pokazała go Hopper'owi.
— Tu mam numer do Nancy. Miałam do niej zadzwonić i miała po mnie przyjechać z Barbarą. — odparła, dając karteczkę mężczyźnie.
— Przecież mieszkasz ze mną. Co im powiesz?
CZYTASZ
sʜᴏᴜʟᴅ ɪ sᴛᴀʏ ᴏʀ sʜᴏᴜʟᴅ ɪ ɢᴏ?, sᴛᴇᴠᴇ ʜᴀʀʀɪɴɢᴛᴏɴ
Fanfiction----------sʜᴏᴜʟᴅ ɪ sᴛᴀʏ ᴏʀ sʜᴏᴜʟᴅ ɪ ɢᴏ? ''ʏᴏᴜ ʟᴏᴠᴇ ᴍᴇ?" s1-s3 sᴛʀᴀɴɢᴇʀ ᴛʜɪɴɢs sᴛᴇᴠᴇ ʜᴀʀʀɪɴɢᴛᴏɴ x ғᴇᴍ!ᴏᴄ Cover by @appetenxe <3