As good as it gets
************************************
Wtorek 23 maja około godziny 20.00
-I polecieli do krainy jednorożców, gdzie żyli długo i szczęśliwe. - Mówiła ciemnowłosa, unosząc pięknego kucyka wysoko w górze w akompaniamencie śmiechu swoich córek.
-Mamo a gdzie ich ciastecka? - Zapytała ciemnowłosa dziewczynka.
-Spokojnie też będą i ciasteczka i inne smakołyki a teraz posprzątamy i do łóżka co? - spytała, widzą jak jej córki, ziewają ze zmęczenia, a ich oczka zrobiły się małe i się kleją.
-Nieeee... nam sie wcale nie chce spac. - zawołały obydwie, jednak zaraz potem znów ziewnęły, na co Marinette się zaśmiała i z czułością pogłaskała obydwie córeczki po główkach.
-Zbieramy zabawki i idziemy się myć. No szybciutko. - powiedziała, podnosząc się z miejsca, a zaraz potem wszystkie trzy sprzątały pokój po wspólnej zabawie.
Chwilę później wyszły z posprzątanego pokoju i udały się do łazienki gdzie Em i Kat umyły się pod pilnym okiem swojej mamy, a następnie Mari pomogła im się ubrać i zaprowadziła do pokoju. Ułożyła w łóżeczkach, przykryła kołderką każdą z nich i usiadła na dużym miękkim fotelu pośrodku pokoju dziecięcego i z ciepłym uśmiechem spojrzała na dziewczynki leżące w łóżeczkach, które wlepiały w nią wyczekujące spojrzenie.
-To, co dziś poczytamy Calineczkę. Dobrze? - spytała, a dziewczynki jedynie pokiwały główkami. Kobieta poniosła się z miejsca i ruszyła do regalu i się sięgnęła książkę po czym, wróciła na poprzednie miejsce. - Tak więc zaczynamy. - powiedziała, otwierając książkę baśni Andersena jeszcze ze swoich czasów dzieciństwa na stronie 91 i zaczęła a dziewczynki w skupieniu, słuchały słów mamy. - Była sobie pewnego razu kobieta, która bardzo, bardzo pragnęła mieć malutkie dziecko, ale nie wiedziała, skąd je wziąć...
...
- Tak się zastanawiam, kiedy wróci Felix. Przez te wykryte narkotyki w tirze przed naszym z materiałami zablokowało się wszystko i wszystko stoi w jeszcze większej kontroli. - Mówiła Alya, wsmarowując nawilżający krem w swoje dłonie, leżąc na łóżku i patrząc na swojego chłopaka, który właśnie wyszedł spod prysznica w samych bokserkach.
-Felix zostaje tam do momentu, aż samochód nie przekroczy granicy. Chce mieć pewność, że materiały dotrą na czas i Mari ruszy z szycie w czasie, by się wyrobić do pokazu. - Mówi, kładąc się obok swojej kobiety. - A poza tym nie martw się już tym wszystko w porządku. Przynajmniej staramy się, żeby tak było. - dokończył z grymasem, przypominając sobie wydarzenia z piątku.
-Wiem. - Powiedziała brunetka, bawiąc się włosami Bruna i patrząc mu prosto w oczy. - Po prostu powinien wrócić jak najszybciej i zająć się Mari.
YOU ARE READING
"Pozwól mi" Miraculum
FanfictionTa cudowna okładka wykonana przez @CZeeKoTubKa Dorosnąć w bardzo młodym wieku. Zaprzestać dziecięcych marzeń, a wziąć w ręce cały rozsypany świat i spróbować złożyć go z powrotem. Zmierzyć się z dorosłością w wieku młodzieńczym i zbudować świat dla...