Rozdział 53

49 6 0
                                    

Perspektywa Kingi 

Podróż minęła mii reszcie na prawdę bardzo szybko. Ale co się dziwić. Chociaż się takiego czegoś akurat nie spodziewałam. Tak samo jak reszta. Gdy weszliśmy do środka to okazało się, że moja przyjaciółka śpi. A reszta jest na siłowni. Ale już po chwili pojawili się przed nami. Jak na zmarłego muszę przyznać, że brat Dagmara na prawdę dobrze wygląda. Reszta się ze mną zgodziła i się z tego nawet śmiała. Ale co się dziwić. Gdy się z nami przywitali to Kacper udał się po śpiącą księżniczkę. A ja z innymi udałam się do salonu.


Perspektywa Kacpra

Jakoś za bardzo nie musiałem się starać. Bo ta się akurat obudziła. I jak to ona zaczęło mnie przeklinać a reszta się z tego śmiała. Ja na prawdę nie wiem czemu to się dzieje. Ale to już inna historia. Gdy ta mnie ujrzała to od razu się domyśliła po co przyszedłem i kazała mi zejść do reszty. Ja na prawdę nie wiem. Jak to ta robi. Ale na pewno się tego dowiem. Podobne zdanie miała również i reszta.


Perspektywa Maj

Na szczęście nie musieliśmy długo czekać. Po zajęciu przez resztę miejsca. Zaczęliśmy rozmawiać. O tym co wiem. Po jakimś czasie wspólnie podjęliśmy, że jest na prawdę bardzo wesoło. Ale co się dziwić. Niestety nikt nie wie co tamci knują. I na tą chwilę zachowują się jakby szukali zabójcę Łukasza. A ja z innymi się z tego śmiałam. A Kacper żartował sobie nawet, że może trzeba na prawdę go uśmiercić. Ale gdy ujrzał wzrok Łukasza to od razu przeprosił. A ja wraz z innymi nie mogłam ze śmiechu.


Perspektywa Alana

Gdy wszedłem do salonu to ujrzałem wszystkich od razu poinformowałem kto tak na prawdę zginął. Ale okazało się, że Łukasz nikogo nie kojarzy o tym imieniu i wyglądzie. Co spowodowało, że mieliśmy więcej znaków zapytania. A młoda zaproponowała aby Łukasz wyśle zdjęcia swoim kolegą, ponieważ może któryś z nich jednak coś wie. Ale nigdy nic nie wiadomo. Mam nadzieje, że tak. Po chwili okazało się, że młoda miała dobre przeczucia i okazało się, że to jeden z więźniów. Który został przywieziony dzień po zniknięciu mojego siostrzeńca. Tak jakby ci to zaplanowali. A mnie ciekawi czemu.


Perspektywa Dagmary

Gdy wujek wyznał nam najnowsze informację. To zadzwonił dzwonek. Okazało się, że mój ojciec zamówił pizzę. Takim sposobem wraz z innymi zjadłam posiłek a później dalej rozmawialiśmy aby coś z tego zrozumieć. Ale jakoś nam to nie szło. I po jakimś czasie każdy się niestety poddaliśmy. Bo to nam najlepiej wyszło. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. Tak nam czas mijał aż do kolacji.  



Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now