Rozdział 13

97 6 0
                                    

pov. Tomasza

Dobrze wiedziałem, że ktoś może się domyślić, że to ja stoję za tymi liścikami. Po prostu chciałem mieć pewność, że córka mojego najmłodszego kuzyna będzie bezpieczna. Dobrze wiem przez co ta przeszła dzięki swoim dwóm braciom. Na prawdę nie wiem jak to możliwe, że ten tego nie zauważył. Może dlatego, że często nie było go niestety w domu. Ale wiem jedno nie pozwolę jej po raz kolejny skrzywdzić jeszcze teraz jak ta spodziewa się dziecka. Dobrze wiem, że wszyscy wokół są szczęśliwy z tego powodu. A ja jej trochę współczuję, ponieważ wydaje mi się, że ta na pewno będzie miał kłopot aby wybrać kto ma zostać ojcem chrzestnym jej dziecka. Mam tylko nadzieje, że reszta nie będzie na nią wściekła z tego powodu. Ale teraz muszę się zająć innymi ważnymi sprawami. Mam tylko nadzieje, że wszystko dobrze się skończy.


Pov. Mikołaja

Miałem nadzieje, że jednak mi się wydawało, że moi braci zauważyli, że ja wiem kto stoi za liścikiem. Ale jednak moje marzenia się nie spełniły. I ci się domyślili. I co za tym idzie wszystko poszło w piach. Po śniadaniu moi bracia poprosili mnie o rozmowę. Po ich minach od razu się domyśliłem, że ci wiedzą o tym, że ja wiem kto to jest. Dlatego też musiałem jak zawsze im się wytłumaczyć. Po ich minach wiedziałem, że mam duże kłopoty i po raz kolejny poczułem się jak byliśmy dziećmi i gdy im podpadłem. Po skończonej rozmowie wraz z innymi udałem się do salonu gdzie była reszta. Aby wyznać im do czego doszedłem. Mam tylko nadzieje, że nikt z nich się nie domyśli, że wiedziałem to troszeczkę wcześniej, ponieważ inaczej coś mi się wydaje, że będę miał kłopoty. Tylko szkoda że nie wiedziałem wtedy jeszcze, że już je mam


Pov. Dagmary

Pod wieczór zemściłam się na ojcu za to, że ten przede mną to ukrywał a ten mi się zapytał skąd ja to wiedziałam. Na co ja, że łatwo można było dodać jeden do dwóch. Dlatego też, wiedziałem, że ten doszedł do tego o wiele szybciej. Ale nie był pewien co do swoich przepuszczeń. I milczał. I że miał nadzieje, że nikt nie wie o  tym że ten jednak wie. Takim też sposobem, ojciec opowiedział mi całą historię. Dlaczego na początku tylko podejrzewał. I jak skończył to ja się z nim pożegnałam i udałam się szukać Kacpra. Nie musiałam za bardzo się starać, ponieważ ten na mnie czekał w moim pokoju. Okazało się, że ten również się domyślił że mój ojciec wiedział kto to. Potem jeszcze trochę porozmawialiśmy. I zeszliśmy na kolację. 


Pov. Aleksandra

Byłem bardzo ciekawy o czym młoda rozmawiała z ojcem. Ale nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia że lepiej będzie aby się o to w ogóle nie pytać.  A po minach innych wiedziałem, że ci mają takie same zdanie co ja. Po jakimś czasie pojawiła się młoda z Kacprem która zachowywała się jakby nic się niestało. Ale miałem jakieś dziwne przeczucia, że przynajmniej jemu powiedziała o co chodzi. Po jakimś czasie wszyscy zjedliśmy kolację. A po skończonym posiłku co nie którzy poszli spać. A mi i moim braciom się jakoś za bardzo nie śpieszyło. Dopiero o dwudziestej drugiej wraz z innymi udałem się spać.

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now