3 - Dave

11 2 0
                                    

- W szkole też rozpowiesz wszystkim, że kapitan drużyny piłkarskiej gada z nieistniejącą dziewczyną!?-naskoczyłem na niego gdy tylko znaleźliśmy się na mieście, nie był zbyt zdziwiony moim atakiem, jakby dokładnie zdawał sobie sprawę, z tego, że będzie on miał miejsce.

- co ty? żeby potem wszyscy gadali, że zadaję się z dziwadłem? nigdy w życiu stary, po za tym, przecież i tak mówisz Marii o wszystkim. To co? wpadniemy po drodze na imprezę u Stev'a? Już napisałem wiadomość, że wbijemy-

- Co takiego? kurwa, Hurt, ja wcale nie mam ochoty na chlanie, zwłaszcza, że pewnie będzie tam Maddy, mam rację?- wiedziałem doskonale, że rudowłosa będzie na domówce, powiedzmy sobie szczerze, ona była wszędzie tam, gdzie był chociaż odrobinę cień szansy na to, że przyjdę. Czemu jej nie lubiłem? miała jedną ogromnie dużą wadę, której znieść po prostu nie potrafiłem. Mianowicie, moi rodzice ją uwielbiali, dosłownie pchali mi ją do rąk od najmłodszy lat. Ostatnio nawet słyszałem rozmowę naszych matek, że już czas najwyższy na oficjalny związek, a do tego nie mogło dojść w żadnym wypadku. Maddy nie była brzydka, raczej przeciętna i właśnie te przeciętność próbowała zrekompensować sobie pieniędzmi rodziców. Codziennie przed szkołą spore grono osób dbało o to aby Maddison z dziewczyny 5/10 stała się marzeniem większości facetów

- Będzie, ale czy ty czasem nie przesadzasz? ile ta laska ma się jeszcze o ciebie starać? człowieku otwórz oczy, ona jest zajebista- rozmarzył się, no i właśnie to była kolejna wada tej dziewczyny, Hurt kochał się w niej od najmłodszych lat, a ona gadała już o ślubie ze mną, pierdolony trójkąt bermudzki- Po za tym to podobno największa impreza w tym roku, musisz się na niej pojawić, wszyscy na ciebie liczą stary- westchnąłem, wiedziałem, że ma racje. Jeśli w ogólniaku jesteś kimś ważnym, musisz zrobić wszystko byle nie stracić swojego statusu, brzmi oklepanie nie? Ale z pozycją kapitana i to nie tylko mojej dziedziny sportu, a każdego, wiąże się bardzo dużo przywilejów. Nic się nie stanie jak nie przyjdę na ważny sprawdzian, bądź nie zaliczę jakiejś kartkówki, wagary często usprawiedliwam złym samopoczuciem po wyczerpującym treningu, a nauczyciele praktycznie nigdy nie biorą mnie do odpowiedzi. Miałbym z tego zrezygnować? Nie którym może wydawać się dziwne, że od jednej imprezy zależeć może moja kariera, ale taka jest prawda, kapitana drużyny wybiera się poprzez głosowanie całej drużyny a nawet cheerlederek. Muszę więc dbać o reputację i chodzić na wydarzenia towarzyskie nawet jeśli nie mam na to namniejszej ochoty, tak po prostu muszę dbać o to, żeby mnie lubiano. 

- Godzina, a później wracam do domu- warknąłem tylko przechodząc z nim na drugą stronę ulicy

-Zawsze tak mówisz stary- zaśmiał się i zaczął wykręcać numer po ubera, choć byłem pewny, że o tej porze trochę sobie na niego poczekamy


ReasonWhere stories live. Discover now