Dla @Itaczka_The_Killer
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na potrzebę opowiadania:
(I/S/S) - imię starszej siostry
(I/M/S) - imię młodszej siostry
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
POV. Narrator
- (I/M/S)! (I/M/S)! Gdzie jesteś? Proszę wyjdź ze swojej kryjówki, poniosło mnie. Proszę Cię! Porozmawiajmy na spokojnie! - nawoływała (T/I) już od trzech godzin chodząc po pobliskim lesie. - (I/M/S) proszę! Musimy już wracać do domu! Późno się już robi, mama będzie na pewno się martwić!
(K/W) włosa przystanęła na chwilę gdy usłyszała jakiś niezidentyfikowany odgłos za sobą. Powoli odwróciła się, to co tam zobaczyła zmroziło jej ze strachu krew w żyłach. Świat wtedy jakby się dla niej zatrzymał, jak w zwolnionym tempie widziała ledwo stojącą całą prawie zakrwawioną siostrę. Widziała w oczach siostry niekończącą się pustkę. Nagle nogi (I/M/S) zachwiały się i dziewczynka upadła na ziemię. Jej ulubiona spódniczka w białe kwiatki była brudna nie tylko od brudu ale również od krwi. (T/I) nie czekając już dłużej co sił w nogach podbiegła do swojej ukochanej młodszej siostrzyczki. Wzięła jej małe ciało na ręce (tak by nic jej się już nie stało) a następnie ekspresowo zaczęła biec do domu. Nie miała za daleko do niego, gdyż zaraz na wylocie z lasu musiała skręcić na boczną leśną uliczkę. Po 5 minutach była już na miejscu.
- MAMO! (I/S/S)! KTOKOLWIEK POMOCY! - od progu zaczęła wołać (K/W) włosa.
Od razu jakby z pod ziemi pojawiły się zmartwione krzykiem dziewczyny dwie wcześniej wołane persony. Gdy tylko zobaczyły na rękach (K/O)okiej całą zakrwawioną młodszą dziewczynkę od razu otworzyły oczy szerzej i zaczęły panikować.
- (I/S/S) DZWOŃ PO KARETKĘ! TRZEBA JĄ ZAWIEŚĆ DO SZPITALA! - mówiła spanikowana mama łamiącym się głosem. - (T/I) POŁÓŻ JĄ NA DYWANIE W SALONIE, A NASTĘPNIE PRZYNIEŚ MOKRĄ SZMATĘ I OBMYJ JĄ TROCHĘ Z TEJ KRWI! - dodała jeszcze kobieta. Sama poszła do pokoju dziewczynki by wziąć najpotrzebniejsze jej rzeczy.
Po 10 minutach pod dom dojechała karetka, która zabrała dziewczynkę do szpitala.
Matka z pozostałymi córkami pojechała do szpitala autem. Po dojechaniu pod budynek szpitalny, zaraz po zaparkowaniu pojazdu na parkingu, w ekspresowym tempie udała się na recepcję dowiedzieć się gdzie została przeniesiona jej najmłodsza pociecha.
- Dziewczynka została przeniesiona na sale 49. To jest sala naprzeciw łazienek i pracowni diagnostyki obrazowej. - powiedziała recepcjonistka.
- Bardzo Pani dziękuję - odpowiedziała tylko rodzicielka, a następnie szybszym tempem poczęła kierować się we wskazanym kierunku.
- (I/S/S), (T/I) usiądźcie proszę na tamtych krzesłach - kobieta wskazała ręką stojące po prawej stronie korytarza trzyosobowe jasnoszare siedzenia. - Ja za chwilkę wrócę - dodała jeszcze nim odeszła w stronę pewnego brązowowłosego mężczyzny, który akurat wychodził z pomieszczenia w którym była (I/M/S). Zatrzymała go a następnie zaczęła rozmawiać.
- Ciekawe o czym mówią - szepnęła na ucho starszej siostrze (T/I).
- Pewnie lekarz przedstawia mamie wyniki badań (I/M/S) - odparła starsza.
- Ciekawe co teraz by zrobił tata gdyby tu był... - zamyśliła się (K/W)włosa.
- (T/I) ile razy mam ci jeszcze powtarzać? Tata już do nas nie wróci. - powiedziała ze słyszalnym żalem i złością (I/S/S). - Zostawił mamę dla innej, w jego mniemaniu lepszej od mamy kobiety. - mówiąc to dziewczynka ścisnęła mocniej ręce na swoich spodniach, a do jej oczu zaczęły napływać łzy. Spuściła głowę. Jej młodszej siostrze siedzącej obok coraz bardziej robiło się przykro widząc siostrę w takim stanie. Nie czekając długo przytuliła ją.
![](https://img.wattpad.com/cover/221939079-288-k97449.jpg)
YOU ARE READING
One Shot ~Naruto [Zamówienia ZAWIESZONE]
FanfictionNo po prostu One Shot'y z Naruto ¯\°^°\_ # 1- hashirama 👉 12.08.2020r. # 2- shisui 👉 30.09.2020r. # 1- shisui 👉02.10.2020r.