Propozycja

557 19 6
                                    

Siedzę aktualnie na lekcji starożytnych językach starożytnych . To jest chyba najnudniejsze zajęcie w tej całej akademii.  Jednak staram się słuchać o czym gada profesor ale z trudem mi to przychodzi . Stwierdziłam , że zacznę zapisywać notatki na wszelki wypadek gdyby miały być mi potrzebne . Nagle zaczęła mocno boleć mnie głowa . Słyszałam też w głowie dziwne odgłosy i gdy zamknęłam oczy widziałam tego idiotę Calibana . Nie miałam piekielnego pojęcia czego on ode mnie może chcieć . No ale dla świętego spokoju muszę iść do piekła .

- Panna Spellman dobrze się czuje . - Spytał profesor przerywając naukę patrząc na mnie .

- Nie , przepraszam ale muszę wyjść.  - Odparłam  na co  facet przytaknął i wrócił do prowadzenie lekcji a ja wybiegłam szybko no szybko miałam wtedy czarne szpilki , czarny top , kurtkę jeansowa więc trochę trudno było mi szybko wybiec w jakiejś krzaki za akademią ale dałam radę . Sprawdzian jeszcze kilka razy czy nikt mnie nie podgląda i teleportowałam się do piekła . Przeszłam przez kilka sal witając się , że wszystkimi .

- O witaj Cheryl ty do ojca ale go nie ma . - Odparł mi jeden z trzech mrocznych króli .

- Tym razem do Calibana tego idioty . - Odparłam idąc dalej . Po kilku minutach mojej wędrówki dotarłam do jego pokoju.  Nawet ma podobny gust ale mniejsza jak już mnie woła to mógł by łaskawie być na czas .

- Czyli jednak przyszłaś . - Usłyszałam ten jego głos jak zawsze chciało mi się wymiotować jak go słyszałam .

- Po cholerę mnie wzywałeś . - Zapytałam patrząc na jego gołą klatę . No cóż jest na co  popatrzeć .  Ale on też to zauważył więc przygryzł wargę .

- Mam dla ciebie propozycję ale widzę , że chyba się zgodzisz . -  No to będzie ciekawie ale w sumie jestem ciekawa jaką on może mieć propozycje .

- Jaką ? - Spytałam .

- Chodzi o seks bez zobowiązań . Z tego co wiem ty nie masz chłopaka a ja dziewczyny . Więc jak ? - Powiedział swoją propozycję . No ciekawie by mogło być ale w sumie co mi szkodzi .

- Dobra , wchodzę w to . - Odparłam po czym blondyn podszedł do mnie chwycił mnie w tali więc ja oparłam ręce na jego klatce piersiowej i tak jeździłam a on robił mi malinki na szyi .

- To co w piątek u mnie . - Zapytał. 

- Może być . - Powiedział po czym teportowałam  się do domu . Narzie nie mam zamiaru nikomu o tym mówić nawet Ambrousowi . Nie ważne , że się przyjaźnimy ale po prostu nie . Wolę być spokojna niż ciągle się martwić czy na pewno nikomu nie powie .

Wᴢɴᴏsᴢᴇ̨ ᴛᴏᴀsᴛ ᴢᴀ ᴛʏᴄʜ , ᴋᴛᴏ́ʀᴢʏ ᴄʜᴄᴀ ᴍɴɪᴇ ᴢᴀʙɪᴄ́  - Caliban  ( CAOS )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz