↳ 𝗖𝗛𝗜𝗟𝗗𝗛𝗢𝗢𝗗 𝗙𝗥𝗜𝗘𝗡𝗗𝗦 » fluff

1K 56 9
                                    

꒰♡꒱

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

꒰♡꒱

Przyjemny, letni wiatr tańczył na ulicach Tokio. Był wszędzie; w parku, gdzie próbował poderwać do zabawy liście, uparcie trzymające się gałęzi, bez których nie były w stanie długo przeżyć; hulał także na jezdni, ścigając się z samochodami. Ten sam wiatr chłodził lekko ciała ludzi, dając chwilę wytchnienia od prażącego słońca, tego dnia wyjątkowo dającego się we znaki; rozwiewał także delikatnie [kolor] włosy należące do pewnej dziewczynki.

[imię] przebywała bowiem w to ciepłe, słoneczne popołudnie na placu zabaw nieopodal swojego domu. Na tym samym placu zabaw siedział także sześcioletni Satoru Gojo. Przyglądał się swoimi niebieskimi oczami innym dzieciom, bawiącym się w tym miejscu. Chłopczyk zdawał sobie sprawę z istnienia pewnego problemu — wszyscy rówieśnicy byli już dobrani w grupki; większe albo mniejsze, składające się z samych dziewczynek bądź chłopców, chociaż zdarzały się również mieszane. Stało to na drodze do poznawania nowych przyjaciół przez Satoru; w końcu skoro wszyscy mieli już swoje paczki, nikt nie zwracał na niego uwagi, bawiąc się w swoim towarzystwie.

Uwagę dziecka przyciągnęła jedna dziewczynka, tak jak on siedząca z dala od innych. Nie wyglądała, jakby jej to przeszkadzało; spokojnie bawiła się w piaskownicy, od czasu do czasu zamykając oczy i wystawiając rumianą twarzyczkę w stronę złocistego słońca.

Gojo wpatrywał się w nią dłuższą chwilę, do momentu, w którym [kolor]włosa osóbka zorientowała się, że jest obserwowana, i, bez zbędnego skrępowania, spojrzała prosto w błękitne tęczówki, na co speszony chłopiec odwrócił wzrok. Kątem oka zauważył, jak dziewczynka podnosi się i otrzepuje z piasku, toteż zaczął przyglądać się swoim sandałkom, jakby były co najmniej wysadzane drogimi kamieniami.

Niewysoki cień przysłonił mu nagle światło słoneczne. Odruchowo skulił się, nie znając zamiarów dziewczynki z piaskownicy.

— Wstawaj! — Zawołała żywiołowo, wyciągając w stronę chłopca dłoń. — Chodźmy na karuzelę, właśnie się zwolniła!

Już po chwili Satoru siedział, trzymając się metalowej barierki. Energiczna dziewczynka, siedząca obok niego, śmiała się głośno, czując wiatr we włosach. Gojo był zbyt onieśmielony otwartością i bezpośredniością swojej towarzyszki, by chociażby się odezwać.

Zwiedzili w podobny sposób jeszcze zjeżdżalnię i huśtawkę, kiedy dziewczynka w połowie drogi z powrotem do piaskownicy nagle się odwróciła, przystawiając palec wskazujący do policzka.

— Jak masz na imię? — Odezwała się wesoło, przyglądając się zdezorientowanemu chłopcu.

— Gojo Satoru, a ty? — Wydukał nieśmiało, bawiąc się własnymi palcami.

— Satoru, jakie śliczne imię! —Zachwyciła się [kolor]włosa dziewczynka. — Ja nazywam się [nazwisko] [imię], miło mi cię poznać!

Białowłosy uśmiechnął się, chyba po raz pierwszy tego dnia. Podniósł wzrok na zadowoloną twarz koleżanki.

— Przyjdziesz tu jutro? — Nieśmiało odezwał się Gojo. Obserwował, jak przy każdym kroku wykonanym przez [imię], [kolor] włosy nisko związane w dwie, urocze kitki zabawnie podskakują.

— Oczywiście! Mniej więcej o tej porze co dzisiaj, bo wychodzę się bawić dopiero po obiedzie. A ty? Będziesz?

— Postaram się... — odpowiedział chłopiec, odwracając nieznacznie wzrok. Nieco przytłaczała go aura dziewczynki; gdyby miał ją opisać, porównałby ją do słońca, rozświetlającego wszystko wokół jasnymi promieniami. Przywodziła mu na myśl również jakiś wyjątkowo piękny i kruchy kwiat.

[imię] zwyczajnie rozświetlała życie Satoru, począwszy od tamtego dnia, aż do końca ich znajomości. Jednak na razie tworzyli nowe wspomnienia, razem krocząc przez życie.

꒰♡꒱

𝐏𝐀𝐈𝐍𝐅𝐔𝐋 𝐌𝐄𝐌𝐎𝐑𝐈𝐄𝐒, satoru gojō oneshotsWhere stories live. Discover now