Opisowe

423 6 0
                                    

Ginny wbiegła szybko po schodach i zdyszana wparowała do mieszkania Millie. Dziewczyny popatrzyły na nią zaskoczone. Co się dziwić. Jej rude włosy były roztrzepane na wszystkie możliwe strony, szminka na jej ustach była rozmazana, a jeden guzik przy jej białej bluzce był źle zapięty.

- Szybki numerek z Blaise'm, tak? - Pansy posłała rudej rozbawione spojrzenie, a ta zarumieniła się i tylko cicho zajęła miejsce na kanapie miedzy Luną, a Daphne. Dziewczyny roześmiały się widząc zakłopotanie Ginny, która starała się ukryć je pod burzą rudych włosów.

- A wiec o czym chciałaś z nami porozmawiać Millie? - odezwała się wreszcie Tracey patrząc z wyczekiwaniem na przyjaciółkę. Widziała ile trudu sprawia jej świadomość, że będzie musiała powiedzieć dziewczynom o czymś co gnębi ją już do jakiegoś czasu.

- Ehhh. Chodzi o to, że... - tu urwała i wzięła głęboki oddech - chodzi o Harry'ego. Chyba chce do niego wrócić... - w pomieszczeniu zapadła cisza, którą po chwili przerwała Pansy.

- To wspaniale Millie. Tworzyliście taką piękną parę.

- Taa tylko nie wiem czy on będzie chciał znowu być ze mną... - dziewczyna spuściła wzrok. Hermiona wstała i podeszła do przyjaciółki.

- Co ty gadasz?! Cały czas muszę słuchać jak on gada, że cię stracił na zawsze i jak bardzo mu na tobie zależy, że zrobi wszystko byś mu w końcu wybaczyła. On cię kocha do szaleństwa Millie nie ma mowy by nie chciał być z tobą. - czarnowłosa dziewczyna, stojąca na środku pokoju lekko uniosła głowę i popatrzyła z niedowierzaniem na brunetkę. Nie chciała wierzyć, że Harry, słynny Harry Potter, bohater II Bitwy o Hogward, czekał na nią i faktycznie ją kochał.

- No nie wiem czy on... - chciała zacząć, ale tym razem to Luna jej przerwała.

- Nie ma mowy słońce. Zrobimy cię na bóstwo i pójdziesz do niego do mieszkania. Zobaczysz on rzuci się przed tobą na kolana. - blondynka przytuliła przyjaciółkę, a Millie lekko się uśmiechnęła. Dziękowała Merlinowi za tak wspaniałe przyjaciółki.

- Dziewczyny. Ja też chciałam wam coś powiedzieć. - Hermiona lekko zawahała się czy ma powiedzieć przyjaciółkom o swoim sekrecie. Sama dopiero się z tym oswajała, więc czy gotowa była wyjawić to dziewczynom.

- Co się dzieje Miona? - zapytała Astoria zmartwiona milczeniem przyjaciółki. Podeszła do niej powoli i przytuliła ją, a ta wtuliła się w jej długie, czarne włosy i zaczęła płakać.

- Bo... ja...

- Spokojnie Herm... jesteśmy tu. Możesz nam o wszystkim powiedzieć. - Ginny podeszła do dwóch dziewczyn i ścisnęła rękę brunetki, ta lekko odsunęła się od Ast i spojrzała na resztę dziewczyn.

- Jestem w ciąży. - powiedziała na jednym tchu Hermiona, a dziewczyny patrzyły na nią zaskoczone.

- Draco wie? - pierwsza odezwała się Lucy, patrząc ze współczuciem na zapłakaną dziewczynę, po której policzkach znowu zaczęły zlatywać pojedyncze łzy. Blondynka wiedziała, że jej kuzyn zawsze cenił sobie bardziej karierę niż rodzicielstwo. Jednak zdawała sobie tez sprawę jak bardzo zakochany był w Hermionie i była pewna, że nie zostawiłby dziewczyny samej.

- Nie... on nie chce dziecka. W sensie kiedyś może... ale nie teraz. - tym razem brunetka rozpłakała się już na dobre. Astoria i Ginny szybko przytuliły przyjaciółkę, a Millie i Tracey poszły do kuchni najpewniej zdobić coś do picia.

- Draco nie może już nic zrobić, a jeśli chociaż przez myśl przejdzie mu by cię zostawić to ja porozmawiam z nim o tym osobiście. - Hermiona popatrzyła na Lucy, szukając w jej oczach upewnienia, że Draco jej nie zostawi. Gdy je znalazła podbiegła do niej i przytuliła ją. To dało jej nadzieje, że Draco nie zostawi jej i ich nienarodzonego jeszcze dziecka.

Instagram | Harry PotterWhere stories live. Discover now