Opisowe

653 13 0
                                    

Piekna sala balowa w Malfoy Manor wyglądała zniewalająco, dekoracje wybrane przez Narcyze dodawały wrażenia ze znajdowało się z bajce. Daphne wpatrywała się w to wszystko oczarowana, a obok niej Ron z kieliszkiem w ręce delikatnie się uśmiechał. Gdy przed oczami po raz kolejny zobaczył Astorię szybko wypił zawartość kieliszka i starał się oderwać jakoś myśli od byłej ślizgonki. Popatrzył na roześmianą Daphne, która coś do niego mówiła.

- Zatańczymy? - zapytał w końcu Ron, licząc ze chociaż podczas tańca przestanie myśleć o czarnowłosej dziewczynie.

- Jasne. - dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła i wzięła go na parkiet. Przyglądała się Ronowi z zaciekawieniem, zapamiętując każdy cal jego twarzy. Znała go od niedawna, ale już był nim zauroczona, cieszyła się ze to właśnie z nim tu jest. Kołysząc się do rytmu muzyki oparła swoją głowę na jego ramieniu. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Już chciała coś powiedzieć, gdy im przerwano.

- Odbijany! - krzyknął ktoś, dziewczyna zawirowała, a chwile później w swoich rękach trzymał ja jakiś chłopak, którego nie kojarzyła. Chłopak uśmiechał się do dziewczyny znacząco, ta jednak tylko wywróciła oczami i niechętnie kołysała się dalej w rytm muzyki, szukając wzrokiem Rona.

Ron nadal lekko w szoku prowadził w tańcu Astorie, która zrządzeniem losu właśnie z nim tańczyła.

- Ast... - zaczął Ron, ale Astoria momentalnie mu przerwała.

- Nie, Ron. Po co znowu zaczynasz. Zaprosiłeś ją i cieszę się z tego. Po co mnie w to mieszasz.

- Nie zaprosiłem jej, chciałem zaprosić ciebie, ale Daphne powiedziała, że z kimś idziesz, wiec żeby nie iść sam zaprosiłem ja, jako przyjaciolke. - wytłumaczył powoli chłopak. Astoria milczała, patrzyła tylko na Rona i nic nie mówiła. - Gdy Daphne mi to powiedziała odwołałem nasze spotkanie i postanowiłem spędzić trochę czasu z nią. - na te słowa dziewczyna jakby poderwała się, pozwoliła by chłopak obrócił ja w rytm muzyki i zaczęła.

- Ale Pucey zaprosił mnie dopiero wczoraj, oboje nie mieliśmy z kimś, wiec się zgodziłam. Ty odwołałeś nasze spotkanie z 3 dni temu. - powiedziała spokojnie dziewczyna. - Daphne dobrze wiedziała, że nikt mnie wtedy jeszcze nie zaprosił. - między nimi znowu zapanowała cisza. Oboje kołysali się w rytm muzyki, a dziewczyna starała się przemyśleć wszystkie informacje.

- Astoria. - Ron popatrzył na nią z góry uważnie i niepewnie się uśmiechnął.

- Hmmm? - dziewczyna spojrzała na niego pytająco.

- Co byś powiedział gdybym cię zaprosił na kawę, na przykład jutro? - Astoria wybałuszyła oczy, czy Ron właśnie zaprosił ją na randkę? Chwile patrzyła na niego nic nie mówiąc, gdy gdzieś po drugiej sali zauważyła Daphne, która szukała kogoś wzrokiem.

- Nie. - to było ostatnie co dziewczyna powiedziała, ponieważ chwile później po prostu wybiegła z sali, zostawiajac Rona samego.

---------

Ginny siedziała przy jednym stole i wpatrywała się wściekłe w pary tańczące na parkiecie co jakiś czas mrucząc jakieś groźby śmierci.

- Jak on mógł to zrobić?! Nie dość ze to przyjaciółka Lavender, to jest to tak naprawdę zwykła pusta dziwka. - ruda wymyślała co kolejne wyzwiska, na czarnowłosą Azjatkę, która aktualnie tańczyła z Harrym na parkiecie.

- Ginny, nie uważasz, że powinnaś trochę odpocząć, co powiesz na jeden taniec? - Blaise, który siedział obok niej, popatrzył na nią z nadzieja w oczach. Dziewczyna na chwile oderwała wzrok od Cho i Harry'ego i popatrzyła na chłopaka.

Instagram | Harry PotterWhere stories live. Discover now