Jak to się wszystko zaczęło część 1

54 13 7
                                    

Luz

Jestem na najwyższym budynku w Nowym Jorku. Patrze właśnie prawie kilometr w dół z zamiarem skoku w dół z niewiadomą czy przeżyje. Całkowicie normalna sytuacja co nie? Nastolatka w dziwnym stroju domowej roboty o pajęczej tematyce skaczę w dół.

Luz: Dobra. Dobra dasz radę. Nie pękaj.

Skoczyłam parę razy w miejscu aż w końcu się zmotywowałam i pobiegłam. Jestem mega zestresowana ale dam radę. Dam radę... Nie dam rady! Chciałam się zatrzymać ale nie byłam w stanie już wyhamować. Walnęłam o barierki i wypadłam za nie. Zaczęłam spadać w dół z krzykiem.

Pewnie się zastawiacie dlaczego dziewczyna w tak dziwnym stroju skoczyła z budynku co? Chce się zabić? Chcę wyłudzić odszkodowanie. Zaraz. Ja bym jego nie dostała. To głupi pomysł. A wracając do pytania to żadne z powyższych. Mogła bym wam powiedzieć ale wolę opowiedzieć. Da się to wszystko ładnie i logicznie wytłumaczyć... No może nie logicznie ale da się wytłumaczyć.

Dwa tygodnie wcześniej

Jeszcze dwa tygodnie temu nawet nie miałam takich pomysłów. Byłam bardzo szczęśliwa. Amity mi się oświadczyła! Byłam tak szczęśliwa że nie wiedziałam co odpowiedzieć więc po prostu pomachałam głową. Ciul z tym że mamy dopiero po osiemnaście lat ale to ich jakaś tradycja ale wracając. Dlaczego jestem w Nowym Jorku. Mama dostała tu dobrą pracę ale przy pomocy Collectora przenieśliśmy portal do naszego nowego mieszkania... do szafy. Tak. Teraz Wrzące Wyspy to taka Narnia. Ja mieszkałam trochę tu i trochę na WW. Amity tak samo tyle że przez mamę miałam tak krępującą sytuacje...Ja i Amity chciałyśmy wspólny pokój ale mama nie chciała się zgodzić bo... niby skrzypienie. Obie nie mogliśmy się powstrzymać od bycia burakami ale Eda wzięła ją na pogawędkę. Po dziesięciu minutach przyszła i cała zarumieniona pozwoliła. Nie wiem o co jej chodziło. Że niby któraś z nas zajdzie w ciążę? Jak? W jaki sposób? Znam anatomię i to tak nie działa. Dobra lecę dalej bo to nie lekcja przyrki czy film edukacjno-rozrywkowy dla ludzi niespełnionych. A tak poza tym to NY to nawet ciekawe i fajne miasto. Co prawda głośne jak cholera ale da się wytrzymać. Moi przyjaciele nigdy nie widzieli takiego miasta więc pierwsza wycieczka z nimi tam była niezłą przygodą. Gus nie chciał wyjść z zoo w Central Parku mówiąc że pingwiny mu śmierdzą. Wszyscy stwierdzili że to normalne pingwiny ale jestem pewna że kątem oka zauważyłam jak największy notuje coś w notatniku. Starałam się to zigonorować więc poszliśmy dalej. Umówiliśmy się że w następny weekend też gdzieś pójdziemy. Poszliśmy na wystawę pająków Oscorp. Korposzczury musiały się dopaść i do tego. Chociaż tęsknie za jednym. Ale dobra. Tutaj zaczyna się mięsko i idą wspomnienia.

Weszliśmy do ogromnej hali pełnej różnorodnych terrarium. Wszedzień były pająki. Mama mając arachnofobie nie weszła tam. Reszta oprócz Raine zrobili to samo. Stwierdzili że pająki to potwory, których nie chciałoby zobaczyć na WW.

Amity: Łoł. Jakie to duże.

Luz: Tsa. I masa pająków, które są jadowite.

Amity: Mi się to bardzo podoba * podeszła do jednego * One są słodkie.

Luz: Niektóre są jadowite. * podeszła do niej * I mogą cię ukąsić! * pocałowała ją w szyje *

Amity: * śmiejąc się * Luz. Wiesz, że mnie to łaskoczę!

Luz: Tak wiem. Uwielbiam jak jesteś szczęśliwa.

Amity: Każda chwila z tobą mnie uszczęśliwia

Widzicie jak ona słodzi? To jednocześnie kochane ale dostaje przez to cukrzycy. I chyba tylko to trzyma mnie w spokoju po tym jak dostaje łomot od typa co strzela ubitymi ziemniakami.

Ktoś z głośnika: Proszę państwa. Chcielibyśmy państwa zaprosić na wystawę wybryków natury. To wystawa wielu pająków, które są niesamowite z wielu względów.

Amity: Idziemy?

Luz: Nie wiem. Nie lubię kiedy coś się dzieje zwierzętom.

No dalej młodsza ja. Dzięki temu dostaniesz w ryjek nieskończenie wiele razy.

Amity: Oj no chodź. Będzie fajnie.

Dziękuje słodka! Dzięki temu nasz pierwszy raz był ciekawszy niż się spodziewałam...

Luz: Dobrze.

Brawo mała ja. Znaczy. Ykhm. Weszliśmy do pomieszczenia pełnego pająków. Ło matko. Mam gęsią skórkę. Obie oglądaliśmy wszystko. Wiele było niesamowitych. Jeden był naelektryzowany, drugi miał kamuflaż a jeszcze inny potrafił pluć jadem. Jednak co mnie przeraziło jeden też potrafił się teleportować. Skubaniec na szczęście nie mógł uciec z terrarium. Spędziliśmy tam dobrą godzinę. Z czego połowa to robienie zdjęć przez Amity a druga ich podziwianie. Właściwie to się nawet jej nie dziwiłam. Były piękne. Zaraz. To nie narcyzm? W sumie nie wiem ale po tej godzinie mieliśmy się już zbierać gdy:

Luz: To co. Idziemu już?

Amity: Za chwilę chyba zamykają. A możesz mi zrobić zdjęcie?

Luz: Kolejne?

Amity: Plosze.

Luz: Oj dobrze. Ustaw się.

Ustawiła się przed główną kolumną i zrobiłam zdjęcie. Podeszła do jeszcze innego terrarium. I wtedy poczułam ból na prawej dłoni. To był początek mich dziwnych przygód z bycia pająkiem. Tak btw. żeby nie było. Ja to mówię z przyszłości. Siema przeszli ludzie!

Luz: Ał! * odruchowo walnęłam w dłoń jednak nic nie zauważyłam *

Amity: Luz! * podbiegła do niej * Wszystko dobrze?!

Luz: Ah. Tak. Musiałam o coś chyba zahaczyć.

Amity: Ale nic tu nie ma.

Luz: Tak. Może to mrówki. Może jakiś owad mnie ukąsił.

Amity: A jeśli to pająk?

Luz: Pająki to nie owady a poza tym już nic mi nie jest. Żaden nie uciekł.

Tak myślisz mała ja? Tak myślisz? I jakim cudem widziałam że pająki to nie owady?

Amity: Dobrze ale jeżeli poczujesz się źle lub będzie ci niedobrze to dzwonimy do szpitala.

Szpital... mam dość tego miejsca. Razem poszłyśmy do domu. Nic mi nie było. Ale to co się wkrótce wydarzy zmieniło moje życie... a mówiąc zmieniło mam na myśli życie dało mi taki wpierdol że powinnam się wymeldować z tego świata już dawno temu...

Zauważyłam że od niedawna światowy fandom toh piszę podobne ff więc chciałam też. Taki potworek Frankensteina, który mam nadzieje że się spodoba.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niesamowita Spider-LuzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz