🐆/16. Wasza kłótnia

2.6K 59 22
                                    

[T/I]-twoje imię

- Okej mam tego dość.

Z hukiem położyłaś ręce na biurku swojego chłopaka. T'Challa od tygodnia omijał cię szerokim łukiem, a jak już cię spotkał to zbywał cię tym, że nie ma czasu. Byłaś już tym zmęczona. Chciałaś spędzić z nim trochę czasu, sam na sam, bez wspominania o pracy.

- Halo, słyszysz mnie? - pomachałaś mu ręką przed twarzą.

On ani drgnął. Cały czas czytał jakąś umowę. 

- Nie widzisz, że jestem zajęty? - mruknął pod nosem.

Głośno westchnęłaś i usiadłaś na biurku by zwrócić na siebie uwagę.

- Swoim dupskiem przykryłaś moje dokumenty - mruknął i złapał się za nasadę nosa.

- Moje dupsko za tobą tęskni - powiedziałaś kokieteryjnie.

T'Challa tylko się zaśmiał i delikatnie cię pchnął przez co byłaś zmuszona zeskoczyć z biurka.

- Mam dość, dlaczego mnie ignorujesz? - warknęłaś.

- Nie mam pojęcia o co ci chodzi.

- Od tygodnia ze mną nie rozmawiasz. 

- Mam pracę jeśli nie zauważyłaś. Jestem królem - uniósł głos - Mam obowiązki.

- Wiem, ale mógłbyś poświęcić mi trochę więcej czasu. - chwycilaś go za brodę pokrytą zarostem - Brakuje mi ciebie.

Delikatnie się uśmiechnął, chwycił twoje ręce i ucałował je.

- Nie mam czasu - szepnął

Wyrwałaś dłonie z jego uścisku. Cofnęłaś się z zamiarem wyjścia z pokoju. Było ci cholernie smutno, chciałaś chociaż przez chwilę odetchnąć w ramionach swojego mężczyzny. 

- Wyjeżdżam - mruknęłaś 

- Nie bądź głupia. Mam ważne sprawy do załatwienia.

- A ja chcę odpocząć. Od tego wszystkiego.

- W takim razie dobrze. Jutro o 8 polecimy do Australii. - uśmiechnął się

- A więc Australia.

Z delikatnym uśmiechem wyszłaś z pomieszczenia. Cieszyłaś się na wspólny wyjazd mimo tego, że nie wyszedł on w zbyt przyjemnych okolicznościach. 
-------
Pięć przed ósmą czekałaś na T'Challe przed posiadłością. Minęło pięć minut, dwadzieścia, pół godziny, a on nadal się nie pojawił. Po czterdziestu minutach otrzymałaś wiadomości, że z wyjazdu nici. Zbyt duży nawał papierkowej roboty. Wsiadłaś do samochodu, który miał zawieść was na lotnisko. Wychodzi na to, że do Australii wybierasz się sama, ocierając łzy rozczarowania.

Marvel-preferencje 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz