🐍/19. Przepraszam.

3.9K 164 87
                                    

[T/I]-twoje imię

Miesiąc później

Otworzyłaś ciężkie szklane drzwi, opuszczając szkołę, w której uczyłaś. Dzień chylił się już ku końcowi. Była 18, parking był pusty, a wiatr wiał dość mocno. Skierowałaś się w kierunku swojego samochodu, który jako jedyny stał na placu przed szkołą. Coś jednak zwróciło twoją uwagę, a raczej ktoś. Pewien mężczyzna siedział na jednej z drewnianych ławek. Bardzo dobrze wiedziałaś kto to. Zostawiłaś torebkę w samochodzie i wolnym krokiem podeszłaś do Lokiego. Usiadłaś obok niego, jednak na niego nie patrzyłaś.

- Żyje pan? - przypomniałaś sobie waszą pierwszą rozmowę.

- Jak śmiesz mi przeszkadzać niegodziwa istoto? - powiedział z rozbawieniem.

- Słucham? - zaśmiałaś się - W takim razie może ja już pójdę.

Poczułaś palce, które objęły delikatnie twój nadgarstek. Spojrzałaś w jego zielone oczy, które były pełne bólu.

- Zostań - wyszeptał - Zostań ze mną.

Przysunęłaś się do Lokiego bliżej, więc teraz stykaliście się ramionami i kolanami. Siedzieliście przez chwilę w błogiej ciszy, słuchając tylko miejskiego zgiełku.

- Przepraszam - szepnął, jednak bardzo dobrze go usłyszałaś.

- Powtórz, bo chyba się przesłyszałam - odwróciłaś się w jego stronę.

Loki wstał i uklęknął przed tobą. Objął twoje dłonie i złożył na nich delikatny pocałunek. Spojrzał ci w oczy.

- Przepraszam - rzekł ze skruchą - Wybacz mi.

Nie byłaś już na niego wściekła tak jak miesiąc temu. Teraz w twym sercu był żal, żal że wybrał władzę. Jednak serce nie sługa, a twoje było oddane jemu. Nie zapomniałaś o uczuciu do niego. W życiu kierowałaś się zasadą, że każdemu należy dać drugą szansę. I właśnie tak miałaś zamiar uczynić.

- Wybaczam ci wszystko - chwyciłaś jego twarz w swe dłonie - No oprócz tego, ze pobiłeś mój ulubiony kubek.

Loki przewrócił oczami i miał zamiar wstać. Przytrzymałaś go jednak za ramiona, nie pozwalając na to. Spojrzał na ciebie ze zmarszczonymi brwiami. Schyliłaś się, by wyszeptać do jego ucha:

- Kochanie klękać przedemną będziesz jak będziemy sami.

Po tych słowach wstałaś z ławki i poszłaś w kierunku samochodu. Po kilku krokach odwróciłaś się, by zobaczyć nadal klęczącego Lokiego, który ewidentnie był zaskoczony twoimi słowami.

- Długo masz zamiar tam tak klęczeć? - krzyknęłaś do niego.

Mężczyzna szybko się ocknął, podbiegł do ciebie i objął cię ramieniem.

- To co powiesz na wspólną kąpiel? - zapytał, zaśmiałaś się głośno.

- Ja tylko żartowałam - zatrzymałaś się i bez emocji powiedziałaś - Śpisz na podłodze.

Marvel-preferencje 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz