-jesteś bardzo tajemnicza-wtrąca Sean

-nic o sobie nie mówisz-dodaje Jack

-wymykasz się wieczorami, są dni kiedy cie nie ma-mów Jack, a ja zaczynam panikować, nie chce żeby moi przyjaciele widzieli we mnie milionerkę. Chcę żeby postrzegali mnie jako zwykłą dziewczynę.

-zejdźcie z niej - mówi groźnie Alec, za co zostaje obdarzony przeze mnie dziekujacym spojrzeniem.

-to nic takiego, mam dużo obowiązków po za studiami i tyle-mówię łagodnie zerkając na nich - muszę lecieć za chwilę mam zajęcia, spotkamy się po południu

Żegnam się z nimi i odchodzę od stoły. Mam wyrzuty sumienia, że nie o mnie nie wiedzą, ciągle przed nimi coś ukrywam, a muszę przyznać że naprawdę się z nimi związałam. Są zupełnie inni niż mki poprzedni przyjaciele, ale nie potrzebuje litości i współczucia, nie chce żeby patrzyli na mnie jak na smutną, samotną owieczkę.

***
-panno Croft, czy jest coś bardziej interesującego od mojego wykładu? - przy moim boku staje wykładowca zarządzania przedsiębiorstwami.

-oczywiście, że nie przepraszam panie profesorze - zamykam szkicownik, w którym próbowałam odtworzyć plany mojego brata i odkładam ołówek.

-więc słucham, jak odratowalabys firmę na skraju bankructwa? - pyta stojąc obok mnie i groźnie na mnie patrząc.

-to wszystko zależy, w jakiej branży ta firma by się obracała - odpowiadam

-proszę o ogólną odpowiedź - mówi groźnym głosem, spuszczam głowę i ciężko wzdycham

-panno Croft, czekam... - po około minucie, rezygnuje i obraca się szukając nowego kozła ofiarnwgo, jednak nie jestem przyzwyczajona do porażek.

-Gdy zaczynają się kłopoty, to bywa, że przedsiębiorstwo nie nadąża z dostosowaniem się do zmieniającej się sytuacji. Z nowych firm statystycznie aż 7 na 10 nie jest w stanie przetrwać pierwszego roku działalności. Większość przedsiębiorców popełnia te same błędy.
Przedsiębiorcy ponoszą koszty mając nadzieję, że zakupione maszyny, usługi, samochody, surowce… przyniosą pożądane zyski. Często przy pogarszającej się sytuacji nie analizują kosztów albo wchodzą w kosztowne inwestycje bez analizowania bieżącej sytuacji finansowej firmy.
Nie mają wiedzy i doświadczenia dotyczących podatków i bankowości. Ze źle rozumianej oszczędności nie zatrudniają kompetentnych w sprawach finansów pracowników i nie korzystają z doradców. Z czasem te braki skutkują słabnącą kondycję finansową firmy. Firmy nie upadają z powodu braku przychodów. Firmy bankrutują gdy właściciele nie są w stanie regulować należności.
W sytuacji kryzysowej przedsiębiorcy często, udają, że nie dostrzegają problemów wewnątrz firmy lub szukają wrogów, których czynią odpowiedzialnymi za złą sytuację, zamiast przyznać się do porażki i poprosić o pomoc, gdy nie jest jeszcze na to za późno.
Przedsiębiorcy nie prowadzą analizy ewentualnych problemów, z jakimi stykają się aktualni i potencjalni klienci. Nie analizują realizowanego w firmie procesu sprzedaży, mimo że jest tyle narzędzi elektronicznych do analizowania procesu sprzedaży.
Zatrudnienie nieodpowiednich osób może skutkować pogorszeniem i zniszczeniem zespołu. Zatrudnianie pracowników wiąże się z inwestycją w jego szkolenie do zadań, którymi ma zajmować się w  firmie. Poza tym pracowników trzeba motywować do osiągania coraz lepszych wyników nie tylko wynagrodzeniem, ale np. pokazaniem ścieżki kariery. Brak dobrej atmosfery może bardzo źle wpływać na wyniki firmy. Bywa też tak, że przedsiębiorcy zatrudniają znajomych, których nie mogą zwolnić, mimo że oni generują straty.
Zdarza się często, że firmy dokonują właściwej oceny sytuacji, samodzielnie lub z pomocą różnych doradców, ale nie wprowadzają zmian, bo wydają się one zbyt rewolucyjne. Wtedy firma pogrąża się w kolejnych problemach.
Brak stałego analizowania umów i zasad współpracy, albo opieranie się wyłącznie na jednym strategicznym kontrahencie czy dużym kliencie może przewrócić firmę.

Zakochana Miliarderka *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz