-A proszę - powiedziałem a dziewczyna oparła głowę o moje ramię.

Pov:Melody

Siedzieliśmy tak w przyjemnej ciszy i piliśmy kawę.

-Kocham cię - powiedział Pięć przerywając ciszę

-Ja ciebie też - odpowiedziałam i się do niego uśmiechnęłam co odwzajemnił

Nastała znów ciszy która przerwałam

-Jest dopier...(popatrzyłam na ekran telefonu)16:55?!

-Serio za 5 minut musimy być w jadalni - powiedział załamany chłopak

-Dobra już tak nie marudź

Jak zwykle w ostatniej minucie zdążyliśmy.

-Siad - usłyszeliśmy głos ojca i posłusznie usiedliśmy.

Wszyscy zaczęli jeść. Luther i Allison wymieniali spojrzenia. Ben czytał książkę i od czasu do czasu spoglądał na Vanyę która tak samo jak on od czasu do czasu na niego spoglądała. Nasz ukochany Klaus chyba znów zaczął ćpać ponieważ zwijał skręta pod stołem. Diego skrobał coś w krześle. Five był dziwnie zestresowany. Olivia jadła w spokoju posiłek a ja zaczęłam się przyglądać Piątce.

Pov: Five

Kurwa ja przepraszam Melody z całego serca za to co teraz zrobię...

Wbiłem nóż w stół.

-Mam pytanie - powiedziałem i odsunąłem od siebie talerz z jedzeniem

-Numerze pięć żadnych rozmów przy stole - powiedział ojciec

-Ale ja mam pytanie - kontynuowałem

-Wiem że wiedza to szczytny cel ale mamy obiad

-Mam pytanie czemu nie mogę podrurzować w czasie?

-Numerze Pięć

-Trenowałem skoki - powiedziałem i teleportowałem się obok niego

-Nie możesz

-Dlaczego?

-Skok w przestrzeni to pestka w porównaniu z niewiadomymi czyhającymi na podróżujących w czasie pierwsze jest jak ślizganie się na lodzie a drugie jest jak zanurzenie się w lodowatej wodzie i wynurzenie się jako żołądź - powiedział ojciec nadal jedząc spokojnie posiłek, spojrzałem na Mel która kręciła przecząco głową. Jej wzrok mówił "błagam nie rób tego" a ja na nią spojrzałem przepraszającym wzrokiem.

-Nie rozumiem

-Czyli nie jesteś gotowy numerze pięć

-Udowodnię że jestem - powiedziałem i wybiegłem z akademii słyszałem tylko za sobą głos ojca

-Wracajcie tu natychmiast nie pozwoliłem wam odejść

-Nam? - spytałem sam siebie

Pov:Melody

Pobiegłam za Piątką i słyszałam tylko za sobą głos ojca. Wybiegłam z akademii i krzyknęłam do Piątki

-Czekaj!

Usłyszałam tylko

-Przepraszam kocham cię

Pięć się teleportował a ja upadłam na kolana i zaczęłam płakać nie zważając na przechodniów. Po chwili poczułam że ktoś mnie przytula.

-On wróci - usłyszałam głos Klausa

-A jeśli nie - powiedziałam i wybuchłam jeszcze większym płaczem

Czy na pewno? ~ Five HargreevesWhere stories live. Discover now