Wpis nr 21

73 13 3
                                    

Ostatecznie jakoś wyszło na to, że Cross zaczął się mną zajmować.

Spędzanie z nim czasu jest naprawdę zajmujące i budujące, przez to mniej ostatnio tu pisałem.

Mniej więcej wyjawiłem mu w czym leży mój problem, ale nie wyjawiłem kto jest prowodyrem choroby. Wolałbym, żeby nie wykorzystał tego przeciwko mnie. W końcu nigdy nie wiadomo.

Przekonał mnie, żebym powiedział wam o moim problemie. Zgodziłem się. Ale to oczywiste, że tobie nie powiem. Umówiłem się z Blue na rozmowę w barze w jego wymiarze. Cross z rozkazu (którego sensu nie widzę) ma nie opuszczać Dreamtale gdy wychodzę, wraca do bazy dopiero gdy skończy się jego warta – wtedy przychodzi Killer. Piszę o tym, ponieważ dzięki temu nie mógł ze mną pójść i nie dowie się, że cię unikam.

Dopiero wróciłem z tego spotkania i pomyślałem, że to spiszę.

Gdy Blue mnie zobaczył to od razu mnie uściskał i zaczął zasypywać pytaniami. Byliśmy w Muffet's, więc swoim zachowaniem ściągnął na nas uwagę. Jejku. Próbowałem go wyciągnąć stamtąd, żeby pójść w inne, bardziej odosobnione miejsce bo poczułem, że mam dreszcze zapowiadające następny atak, ale kazał mi najpierw wszystko wyjaśnić.

W pewnym momencie nie mogłem wytrzymać, zapowietrzyłem się i (wiedząc co się szykuje) szybko wybiegłem ruszając na tyły baru. Z tyłu udekorowałem śnieg płatkami róż i dwoma białymi główkami w rozkwicie.

Dopiero gdy to zobaczył zgodził się, żebym mu to na spokojnie wyjaśnił. Ostatecznie zostaliśmy za barem.

Powiedziałem mu wszystko, wszyściusieńko. Dobrze było to z siebie zrzucić z własnej woli. W dodatku osobie, której praktycznie bezgranicznie ufam.

Był przerażony, nawet bardziej niż ja, zadawał mnóstwo pytań.

O dziwo, byłem z tego powodu szczęśliwy, choć sam nie wiem do końca dlaczego.

Odpowiedziałem na wszystkie pytania, a potem ja zadawałem swoje odnośnie tego jak to teraz wszystko wygląda. Powiedział, że się martwisz, zrobiło mi się naprawdę miło!

Jednak w pewnym momencie zadałem pytania, którego nie planowałem zadawać. Wyszło samo z siebie.

„Gdy powiedzieliście mi o Errorze co zatailiście?"

Wiem, że wy wiecie, że ja wiem, że wy wiecie, że wiem, że nie wiem wszystkiego.

Na początku nie chciał mówić, ale ostatecznie powiedział.

„Ink zaproponował mu układ... on przestaje tworzyć, a Error niszczyć".

Jednak było coś jeszcze o czym nie powiedziałeś Blue i cała nasza trójka o tym wie.

Wciąż coś tu nie pasuje. Tamten moment przestał mi już wyglądać na waszą randkę, ale na coś innego

Jeszcze nie wiem co, ale to na pewno nie było tym czym myślałem, że jest.

W każdym razie, posiedzieliśmy trochę u niego, a ja miałem jeszcze kilka ataków, Blue patrzył wtedy na mnie bardzo się martwiąc, ale nie wiedział co ma wtedy robić, więc starał się to ignorować, za co jestem mu naprawdę wdzięczny.

Dobrze mieć tak wspaniałego przyjaciela.

Na koniec chcę tylko powiedzieć napisać, że przekroczyłem już moją dzienną normę ataków, a do tego jest coraz więcej kwitnących główek..

Zbliża się mój koniec.

Pamiętnik Róż I Drink I Dream x Ink [Zakończone]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang