Rozdział 13

Mulai dari awal
                                    

Gadaliśmy do 21 a później poszliśmy do pokojów chodź ja nie chciałem wychodzić ale Melody mnie namówiła żebym poszedł spać

~Rano~

Obudziłem się o 7 więc miałem jeszcze trochę czasu do śniadania bo było o 8:30. Ubrałem mundurek i ułożyłem nie nagannie włosy. Zanim poszedłem na śniadanie zajrzałem jeszcze do Melody

-Hejka - powiedziałem wchodząc do salki

-Hejka - powiedziała i się do mnie uśmiechnęła

-I co kiedy wyzdrowiejesz? - spytałem

-Mama powiedziała że dziś zacznę ćwiczenia na nogę i za jakieś dwa dni będę jak nowa - powiedziała na co się uśmiechnąłem

-A co z twoją karą? - spytałem w sumie z ciekawości

-Przez kontuzję obsunie się o dwa dni a tak to bez zmian

-Szkoda ja już idę na śniadanie pa - powiedziałem i wyszedłem

Po śniadaniu przebraliśmy się i poszliśmy na trening wszyscy z wyjątkiem Diego i Melody

-No więc tak dziś po kolei numer 1 z 3 4 z 5 6 z 7-powiedział Pogo

Na materace wszedł Luther a potem Allison
Nie byli zadowoleni że muszą ze sobą walczyć no ale mus to mus ten trening nie był za ciekawy. W pierwszej walce wygrał Luther w drugiej wygrałem oczywiście ja a w trzeciej wygrał Ben później usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać i nagle Allison wyjechała z propozycją

-Co wy na to żeby zrobić wieczór filmowy jak tata z Pogo wyjadą? - zaproponowała mulatka

-Mega pomysł ale oni wyjadą za dwa tygodnie - powiedział Luther

-No tak ale zrobimy to za dwa tygodnie - powiedziała Allison

-Ja się zgadzam - powiedział Klaus a reszta przytaknęła

-A ty Five? - spytał Ban

-Nie wiem muszę porozmawiać najpierw z Melody a później dam wam znać ok? - spytałem

-Okej - powiedział Klaus

Teleportowałem się do sali Melody gdzie zastałem ją ćwiczącą nogę

-Hejo i jak tam z nogą? - spytałem

-W miarę a u was jak tam? - spytała i spojrzała na mnie

-Też spoko mam pytanie - powiedziałem i usiadłem obok dziewczyny

-Słucham - powiedziała

-Bo Allison zaproponowała wieczór filmowy za dwa tygodnie jak ojciec wyjedzie co ty na to?

-Pewnie że idziemy - powiedziała z entuzjazmem

~2 dni później~

Pov:Melody

Moja noga była już jak nowa więc stety nie stety musiałam wrócić do treningów z Diego i do mojej kary. Był poranek ja jadłam śniadanie w swoim pokoju a moje rodzeństwo nie licząc Diega oczywiście jedli je jak zwykle w jadalni. Trening zaczynał mi się o 9 a był 8 więc po zjedzeniu zaczęłam jak zwykle czytać książkę po godzinie przyszła po mnie mama i poszłam na trening

-Ze względu na ostatnią kontuzję numeru 9 wasze treningi z rzucaniem nożami zostają odwołane więc te 3 dni które mieliście na to poświęcić będą usunięte z waszej kary przez co kara z wspólnymi treningami zostaje skrócona o 3 dni - powiedział Pogo i dołączył jak zwykle do ojca który stał pod ścianą

Zaczęłam czytać w myślach numerowi 2 i starałam się je kontrolować ale mi nie wychodziło z czego ojciec nie był za bardzo zadowolony ale nie ważne bo w sumie on to tak zawsze. Po treningu wróciliśmy do pokoi i czekaliśmy na obiad a potem na drugi trening.

Po jakiejś godzinie teleportował się do mnie Five

-Co tam jak na treningu z Diego? - spytał

-A dobrze a jak u was

-Też dobrze zastanawiam się czy nie spytać ojca o treningi dodatkowe albo o to jak mogę skoczyć nie o minuty albo z miejsca na miejsce tylko o lata - powiedział wpatrzony w okno

-Five...wiesz że możesz nie wrócić? - spytałam

-Wiem ale dopóki się nie przekonam to chyba nie zrozumiem - powiedział odwracając się do mnie

-Rób co chcesz ale wiedz że cię kocham - powiedziałam

-Też cię kocham numerze 9 - powiedział i mnie pocałował na co się uśmiechnęłam

-Ja spadam zaraz obiad - powiedział i się teleportował

Pov:Five

Teleportowałem się do pokoju i myślałem kiedy by o to spytać ojca może po jego powrocie może dziś nie na pewno nie w przeciągu tych dwóch tygodni bo wiem że jak bym się zdenerwował to coś by się mogło stać a w najgorszym wypadku straciłbym Melody czego nie chcę spytam po jego powrocie z wyjazdu co prawda wyjazd ma na 2 tygodnie no może trochę wcześniej ale nie ważne idę a raczej teleportuję się na obiad

Pov:Melody

Siedziałam na łóżku aż nagle moje rozmyślania przerwała mama która przyniosła mi obiad

-Proszę i smacznego - powiedziała podając mi talerz z jedzeniem

-Dziękuje mamo

Po tych słowach wyszła a ja zaczęłam jeść obiad i dalej rozmyślałam

Co jak Five skoczy i nie wróci... Co jak go stracę... A jak coś mu się stanie... Dobra jak on skoczy to ja też przecież nie może być sam w innym roku bez chodź jednej osoby z rodziny prawda?...

Hejka jak niekiedy rozdziały będą później to przepraszam ale ma takie mini postanowienie żeby rozdziały miały co najmniej 1000 słów♥️
Sorki jak są jakieś błędy
Możliwę że niedługo skończę tą książkę i zacznę jakąś o Aidanie ale jeszcze nie wiem ♥️

Słowa:1236

Czy na pewno? ~ Five HargreevesTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang