Rozdział 10

47 6 6
                                    

Kilka dni temu Lena wyszła ze szpitala i wróciliśmy do domu. Ostatni koncert został odwołany. W tej sytuacji ważniejsza była moja dziewczyna. Ona nie może być teraz sama. Na szczęście mam cudownych, wyrozumiałych fanów, więc nie było żadnych problemów. Chłopakom i Mikko też to nie przeszkadzało. Lena jest w złym stanie psychicznym.
- Nie wiedziałam, że byłam w ciąży, ale teraz kiedy się o tym dowiedziałam... - zaczęła płakać
- Wiem, że Ci ciężko, ale czasu nie cofniemy. Następnym razem na pewno się uda. Będziemy próbować do skutku. - przytuliłem ją
Wtedy zaczęła dotykać mojego przyjaciela przez spodnie. Dobrze wiedziałem czego chce, ale teraz musi odpoczywać i nie przemęczać się.
- To zróbmy to tu i teraz. - odparła
Była bardzo niecierpliwa, a ja od razu domyśliłem się dlaczego.
- Nie, nie, nie kochanie. Twój organizm musi się najpierw zregenerować. - powiedziałem
Nagle zaczęła na mnie krzyczeć.
- Ale ja nie mam czasu Samu. Mam 30 lat, mój zegar biologiczny już tyka!
Zrobiło mi się przykro z powodu Leny. Rozumiem, że bardzo chce już zostać mamą, ale najpierw musi dojść do siebie żebyśmy mogli spróbować ponownie. Ta sytuacja jest bardzo trudna dla nas obojga. Myślę, że Lena powinna porozmawiać z jakąś kobietą. Może to być moja mama albo moja siostra. Mama Leny nie żyje.

Może nie widać tego po mnie, ale też bardzo przeżywam utratę naszego dziecka. Muszę być silny dla mojej ukochanej. Chciałem z kimś porozmawiać, więc zadzwoniłem do siostry. Pomyślałem, że Lenie łatwiej będzie rozmawiać z Sanną niż z moją mamą. Może to jej trochę pomoże.
- Hej Sanna. Nie przeszkadzam? Mam do Ciebie sprawę. - powiedziałem
- Hej Samu. Nie, nie przeszkadzasz. Czy coś się stało? - zapytała
Nie potrafię o tym z nikim rozmawiać.
- Chodzi o Lenę. Niedawno stało się coś strasznego, my...to znaczy ja i Lena...kurwa nie umiem tego powiedzieć. - powiedziałem
- Spokojnie, już do was jadę. - odparła i rozłączyła się
Z niecierpliwością czekałem na siostrę, aż w końcu się zjawiła. Byłem roztrzęsiony i bałem się jej reakcji na to, co jej powiem. Szybko poszedłem z  nią do salonu i zrobiłem nam kawę.
- Powiesz mi w końcu co się stało? - zapytała
Spojrzałem na Lenę pytającym spojrzeniem, chcąc wiedzieć, czy powinienem zacząć mówić, czy w ogóle zaczynać ten trudny temat. Między nami panowała nieprzyjemna cisza. Musiałem to jakoś przerwać. Kiedy Lena kiwnęła głową, zacząłem mówić, a w moich oczach pojawiły się łzy. Miałem być silny, ale to trudne.
- Straciliśmy naszą małą kruszynkę. - szlochałem
Sanna spojrzała na nas dużymi oczami i była wyraźnie zdziwiona.
- Słucham? Czy dobrze usłyszałam? Ona była w ciąży? - zapytała
Zamiast odpowiedzieć zacząłem bardziej płakać i nie mogłem się uspokoić. Ból rozdzierał moje serce.

W wyniku tylu emocji na raz chyba zemdlałem. Obudziłem się na swojej kanapie, a nade mną stała moja mama, która już o wszystkim wiedziała. Jeszcze nigdy nie czułem się tak źle jak teraz. Jak to boli.
- Samu? Słyszysz mnie? - klepnęła mnie w policzek
Zdezorientowany patrzyłem mamie w oczy i nie wiedziałem, co się dzieje.
- Co...co się stało? - zapytałem
- Zemdlałeś synku, ale już wszystko dobrze. Jestem z Tobą. - odpowiedziała
Kiedy rozejrzałem się po pokoju, zorientowałem się, że nigdzie nie ma Sanny i Leny. Zacząłem się martwić.
- Gdzie są Sanna i Lena? - zapytałem
- Spokojnie, są w kuchni i rozmawiają. - powiedziała
Mam nadzieję, że rozmowa przebiega dobrze i stan Leny sie nie pogorszy. Musimy jakoś przetrwać ten trudny czas i się nie poddawać. Kolejną ważną rzeczą jest wzajemne wsparcie. Razem możemy przetrwać wszystko.

-----------------------------------------------------------------
Samu i Lena przeżywają teraz trudny czas, ale na pewno wszystko się ułoży 🙂😊. To ostatni rozdział w tym roku 🙂😊. Szczęśliwego Nowego Roku 🙂😊.

Little Bit Love | Samu HaberTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang