-A nacharkał Pan do tego?-zapytałam.
-Nie mów mi Pan i nie, nie nacharkałem-odpowiedział, uśmiechając się.
No i ruszyliśmy...
-No to mogę spokojnie się napić-rzekłam.
Upiłam kolejnego łyka, a potem odłożyłam butelkę na miejsce.
-Mogę cię zabrać na jakąś kawę czy co tam wolisz?-zapytał.
-No dobra... Napiszę sms mamie-wydukałam, wyciągając telefon.
Napisałam szybkiego sms'a, a następnie popatrzyłam na kierowcę.
-Podasz mi ze schowka fajki?-spytał.
Bez słowa otworzyłam schowek, a potem podałam jemu fajki.
-Dlaczego tak się stało?-burknął, hamując.
-Nie mam pojęcia... Andrew był moim najlepszym przyjacielem... Rzucił się na mnie i no... Gdyby nie ty to bym teraz próbowała się zabić po tym wszystkim...-odpowiedziałam, opierając głowę o zagłówek.
-Nie pozwolę ci się zabić. Jesteś wspaniałą osobą, widać to po twoich oczach-mruknął, patrząc w moje oczy.
Serce mocniej zaczęło mi bić, gdy tylko Tom patrzył się w moje oczy. Jego wzrok nadal wbijał się we mnie, ale panowała między nami cisza....
-Zielone...-odpowiedziałam, uśmiechając się.
Blondyn odsunął się ode mnie i pojechaliśmy dalej. Kilka minut później powitał nas znak LONDYN. Podjechaliśmy pod moją ulubioną kawiarnię: Coffee, Cake & Kisses. Weszliśmy do środka, a potem Tom kazał mi zająć miejsce. Usiadłam przy oknie. Wyjęłam telefon i zobaczyłam wiadomość od mamy.
❤️Mamusia❤️
Dobrze, skarbie. Uważaj na siebie i przyprowadź swojego kochasia na kolację dziś do nas. Nie ma odmowy. Kocham ❤️❤️❤️💖
Uwielbiam tą kobietę. Mam nadzieję, że Tom zgodzi się na kolację u mnie... Achhh... Pokomplikowało się wszystko... Naprzeciw mnie usiadł Tom.
-Proszę, gorąca czekolada dla ciebie. Może być?-zapytał.
-Taak, dziękuję-odpowiedziałam.
Upiłam łyk i nie wiedziałam jak mam zacząć w ogóle rozmowę... Ajajaj..
-Tom... Posłuchaj...-rzekłam nieśmiało.
Gdy tylko zobaczyłam jak on na mnie patrzy to aż mi się gorąco zrobiło.
-A zresztą masz...-odpowiedziałam i dałam mu swój telefon.
On sprawdził wiadomości, a po chwili zaczął się śmiać. Czułam się strasznie... Zaczęłam się wstydzić...
-Oczywiście, że przyjdę do ciebie na kolację. Twoja mama pozna swojego przyszłego zięcia-mruknął dumnie.
-Przedstawisz się jej tak?-zapytałam i uniosłam brew.
-Oczywiście. Jak mam się ubrać, skarbie?-powiedział i położył dłonie na moje.
-Ty ty ty... Nie przyzwyczajaj się, bo tylko będziemy udawać-odpowiedziałam.
-Wiem, kochanie. To jak mam się ubrać?-powiedział, uśmiechając się.
-Elegancko. Moja mama zawsze jak ma kogoś poznać to się stroi i wystraja resztę mojego rodzeństwa...-mruknęłam.
-Dobrze. A o której ta kolacja?-zapytał.
-Jest 17.30 więc hm... O 19.00-burknęłam.
CZYTASZ
Przypadkowa miłość...
FanfictionPewna 18 letnia dziewczyna zostaje uratowana przed gwałtem przez brytyjskiego aktora. Czy ten ratunek zaowocuje przyjaźnią lub nawet miłością? Jak potoczy się ta cała znajomość?