Rozdział 32

8.9K 258 33
                                    

Dzisiejszego dnia wstałam bardzo wcześniej, bo miałam dwie rzeczy do załatwienia na które nie mogłam czekać. Zdziwiłam się, gdy po przebudzeniu zobaczyłam Christophera obok siebie. Pierwszy raz obudziłam się przed nim i mogłam popatrzyć na jego spokojną i pogrążoną w sen twarz. Kiedy tak patrzyłam na niego, jego twarz wydała mi się młoda. Nie golił się co mnie bardzo ucieszyło, bo wolałam mężczyzn w brodzie lub kilku dniowym zaroście. Na trzydzieści osiem lat wygląda nieźle i jak dla mnie młodo. Nie mówię tego Christopherowi, ale jest na prawdę przystojnym mężczyzną. Przedtem tak nie uważałaś. Przewróciłam oczami. Zauważyłam ostatnio, że nie które kobiety posyłają mi piorunujące spojrzenie. Pewnie to jego fanki, które chciały zając moje miejsce. Nie jestem jak one, pokazując innym jak ich nienawidzę. Nie martwię się o to, czy mnie zdradzi. On tego nie zrobi. Codziennie przypomina mi jaka jego miłość jest silna. Co noc mi pokazuje kogo pragnie i będzie pragnął do końca życia. Bardziej to on się boi o naszą przyszłość niż ja. Jestem młodą żoną i mogę sobie znaleźć młodszego od niego kochanka tyle, że ja nie chcę i nie wiem ile razy mam mu to pokazywać. Nie przyznał mi się do swoich obaw, ale widzę to w jego oczach za każdym razem kiedy inni mężczyźni patrzą na mnie. Wiem, że gotuje się wtedy w środku i chcę pozastrzelać wszystkich co mnie dotkną, ale nie robi tego ze względu na mnie. Umówiłam się dziś z Clary, aby omówić kilka spraw na temat odnalezienia jej brata. Zdobyłam dzięki swojemu mężowi numer telefonu blondynki i poprosiłam, żeby przyleciała pierwszym lotem do Londynu. Zdziwiło mnie, że kobieta nie próbowała zmienić miejsca spotkania tylko ucieszona stwierdziła, że zabierze ze sobą ojca i siostrę. Christopherowi jest ciężko znaleźć mężczyznę dlatego, że nie wie jak wygląda. Ja też jestem głupia, że nie poprosiłam Clary o zdjęcie, kiedy zgodziłam się jej pomóc. Oglądając widok za szybą zauważyłam duży bilbord na którym była młoda i piękna modelka reklamująca szampon do włosów. Ciekawa jestem jak to jest pracować jako modelka albo aktorka. Arthur, zatrzymał się przed wejściem do znanej mi już dobrze kawiarni.

- Mam zostać w razie pomocy? - zerknął na mnie w lusterku wstecznym. Spojrzałam w jego odbicie i się uśmiechnęłam.

- Przecież ona mi nic nie zrobi.

- Jeśli to jakaś walnięta fanka pana Carsona i udaje, że szuka brata tylko po to, żeby zbliżyć się do pani męża? - uniósł brwi. Zaśmiałam się lekko.

- Wątpię. - przechyliłam głowę w bok. - A jakby tak było to bym wyczuła. - pacnęłam go w ramię moją kopertówką.

- Nie wiemy jacy są obcy ludzie naprawdę. - pokręciłam głową i wysiadłam z samochodu.

- Zadzwonię do ciebie jak skończę. - spojrzałam na niego z góry.

- Tak jest szefowo. - zaśmiałam się i machnęłam ręką. Otworzyłam powoli drzwi, żeby nie zdradzić swojego przyjścia, ale to nic nie dało. Dzwonek nad drzwiami zadzwonił kiedy tylko przekroczył próg lokalu. Szybko zamknęłam je i odszukałam wzrokiem Clary, która siedziała przy oknie. Podeszłam do stolika z uśmiechem. Kobieta kiedy mnie zobaczyła wstała i rzuciła się na moją szyje ściskając mnie mocno.

- Cieszę się, że spotkałaś się ze mną. - oderwała się ode mnie i gestem ręki zachęciła do przyłączenia się.

- To ja ci dziękuję, jest to dla mnie ważne. - odłożyłam kopertówkę na stolik i położyłam ręce na swoich kolanach.

- Prosiłaś o zdjęcie, tak? - przytaknęłam. Clary sięgnęła po swoją czarną torebkę i wyjęła z niej zdjęcie, które bardzo potrzebowałam. Spojrzała na nie i uśmiechnęła się po czym mi je oddała. Popatrzyłam na fotografie, na której był  nastolatek. Dałabym mu siedemnaście lat. Zmarszczyłam brwi ponieważ twarz wydawała mi się znajoma, ale nie mogłam sobie przypomnieć do kogo mogła należeć.

Tajemnice Christophera ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz