rozdzial 16

354 15 2
                                    

Taki mały maratonik dziś zrobię ( to wcale nie jset tak że Paula grozi mi niczym Chara) żarcik😁 Sans by się śmiał
__________________



Sans per. ( będize sie działo)

-A miże ty jesteś w zmowie z tym złym i to ty porwałeś Frisk!?- na te słowa coś we mnie pękło. Czułem że zaraz polecą mi łzy z oczu. Nie chcę aby ktokolwiek to widział. Szybko teleportowalem sie do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i przez chwilę wpatrywałem się w ścianę. Nawet nie zauważyłem że moje ( oczy? Oczodoły? ) oczodoły zaczynają patrzeć sie na biały sufit. Czuję się jak moja brudna skarpetka, ktora leży w salone ( pozdrawiam tych którzy wiedzą o co chodzi) nagle poczułem że materac się ugina obok mnie. Ktoś przyszedł do mnie. Podniosłem głowę i zobaczyłem Blue.

( ogólnie to jak słyszę Blue to mi się kojażą dwie rzeczy.

1. Underswap

2.

Kontynułując pisanie)

- hej... to nic złego że płaczesz... ja też bym płakał gdyby mi zabrali moją miłość- słowa Blue mnie ani trochę nie pocieszały.

- czemu Frisk? Czemu ona? Dlaczego?- znów zacząłem płakać. nie mogę ukrywać już dłużej swoich uczuć. Muszę to powiedzieć- kocham Frisk całym swoim sercem. Od pierwszego dnia kiedy się tu pojawiła, była dla mnie wszystkim. Co ja bym dał żeby teraz tu była i żebym mógł jej to powiedzieć.

- Sans... odzyskamy Frisk, a Allia powiedziała tak bo... ona też sie martwi. Nie wie że ją kochasz. Nie wie wogule c,y może nam ufać, więc nic dziwnego że nas oskarża- szkoda tylko że oskarża niewinne osoby prubójące pomóc Frisk.

- to nie jest takie łatwe Blue... kocham Frisk i kiedy myślę o tym że ona może przechodzić właśnie przez piekło( piekło... xd... pozdrawiam kumatych) to mi się płakać chce, a jak myślę że może być już za późno i Frisk jest martwa to już wogule mi się nie chce żyć.

- wiesz... Ink i Error wlaśnie namierzają Nightmara i możliwe że za chwilę będizemy musieli stanąć twarzą w twarz z Nightmare'm więc... trzeba się pozbierać... a ty to już wogule musisz wziąść się w garść- może tak, ale co mi da to że znajdę Nightmara skoro Frisk może już być martwa. Ja naprawdę nie chcę widzieć jej ciała nabytego na jedną z jego macek.

- Sans?- do pokoju przyszedł Cross. Szkielet podszedł do mnie i Blue- wiem że słowa Allii mogły cię trochę skrzywdzić. Trochę bardzo skrzywdzić, ale wybacz jej. Ona po prostu też sie martwi.

- wiem Cross.

- ok. To jedna sprawa wyjaśniona, teraz druga sprawa.

- jaka druga sprawa?- spojżałem zaskoczony na Crossa i dopiero teraz zauważyłem że moja Chara za nim lata. Bo Cross ma też swoją własną Charę i on też za nim lata. Śmiesznie to wygląda kiedy Cross stoi po środku z miną typu. Proszę, zabijcie mnie. A Chara i moja Chara latają sobie za nim i się śmieją.

- chyba widzisz o co chodzi? Blagam weź ją. Ona mi buntuje Charę. Tego mojego Charę- chciało mi się śmiać jak to widziałem. Ledwo co powstrzymywałem śmiech. Sans... spokojne... to nic śmiesznego. Po prostu dwie Chary robią rogi Cross'owi i się z niego zabijają. Ty jesteś pogrążony w smutku, nie wolno ci się śmiać. Oddychaj. Nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać. Moja Chara zwruciła na mnie pełen radości wzrok.

- udalo się. W końcu przestał myśleć o złych rzeczach i się smieje. Nasz komik wrócił!- Cross momentalnie też zaczął się śmiać. Tylko Blue siedział na łóżku skołowany i patrzył na nas miną typu. O co came one? ( nwm czy dobrze napisałam. Jeśli źle to Pani z Angielskiego powinna być zawiedziona)

( a tutaj memik dla was )

( a tutaj memik dla was )

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Xd)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Xd)

W końcu udalo nam się przestać śmaić, a Blue spojżał na nas zdezorientowany.

- o co wam chodziło?

- nic. Nie ważne- powiedział Cross i zaczął sie śmiać po nosem( którego nie ma bo jest szkieletem)

- znaleźliśmy Nightmara!chodźcie szybko!- z dołu dobiegł głos Ink'a. Od razu wstałem z łóżka i pobiegłem na doł. Na schodach o mało się nie wysłałem i nie sturlałem do salonu. Zauważyłem że Ink sprowadził Red'a ( czyli Fell'a) Outer'a, Mojego brata Papyrusa i brata Blue, czyli Pomarańczowego Papyrusa. Undyne też tu była, ale tylko ta z mojego Au.

- znaleźliście Nightmare?

-tak, ukrył się wraz ze swoją bandą w underfresh, a dokladniej w opuszczonym mieście obok lasu powiedział Ink.( ja tu wymyślam na potrzebę fabuły mojego opowiadania i to dlatego istnieje coś takiego jak opuszczone miasto obok lasu w underfresh)

- ech... mam tylko nadzieję że jak tam wejdziemy to nie spotkamy tej pomyłki lat 80-80-powiedzaił Error.

- spokojnie Error, może go tam nie będzie- uspokoił Blue.

- to jego Au, jak niby ma go w nim nie być!?- spytał zdenerwowany Error.

- no nie wiem. Może wyjechał na wakacje?- dodał Cross.

- niby gdzie?

- do UnderSwap- powiedział Ink i się zaśmiał.

- ha ha... zabawne- powiedział Error i otworzył portal do underfresh. Wszyscy po kolei zaczęli wchodzić do drugiego Au. Frisk... już nadchodzę

__________

O nie za niedługo koniec. Chyba bedę robić drugą część tej opowiastki. Mam już nawet plan😊 ale to się jeszcze zobaczy.

Tutaj wiadomość skierowana do mojej przyjaciółki Pauliny.

Nie ma tak łatwo. Trzeba czekać na kolejną część. I nie wiesz kiedy bedę ją pisać, nie wiesz kiedy ją udostępnię. Nie wiesz czy wogule powstanie. Hahahahahahahahahaha

To tyle

See you next time

Undertale Frans: Razem na zawsze[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz