43. uważaj na siebie

9.8K 233 14
                                    

Sara

Dwa dni później

Zaczyna mnie już denerwować to żyganie. Wyglądam blado ale dzięki pudrowi, brązerowi i fluiodwi wyglądam jak człowiek. Michael nie Wie że jestem w ciąży i niech tak zostanie. Dzisiaj ma kilka bardzo ważnych spotkań więc wróci późno. Mam okazję żeby dzisiaj uciec.

- I jeszcze coś.. idziesz ze mną na te spotkania.

No chyba kurwa nie.

- no dobrze

- super. Miłej pracy

Cały plan mi spierdolił. Kurwa. Może w nocy uda mi się uciec. Oby..

No tak! Znajomy Christiana! Mike Miller! Mieliśmy spotkanie w Londynie! Wiem gdzie ma firmie więc muszę go odwiedzić i spytać czy ma jak odwieźć mnie do Nowego Jorku. Musi mi pomóc. To moja ostatnia szansa. Inaczej ucieczką zajmie mi znacznie dłużej. Musi mi pomóc. Jest moja ostatnio nadzieją żeby stąd jak najszybciej uciec. Nie może się dowiedzieć o dziecku. Brzuch mi zacznie już coraz bardziej rosnąć że zacznie być widoczny.

***
Cały dzień w pracy to koszmar. Mam dość. Ale zostało mi jeszcze dowiedzieć Mike. Najpierw muszę wiedzieć duże mieszka albo do niego zadzwonię. Znajdę numer na Internecie.

- idę na zakupy!

Krzyknęłam z dołu.

- wróć za pół godziny!

- dobrze!

Wyszłam z mieszkania i oddaliłam się od domu najbardziej jak mogłam. Znalazłam numer z jego strony więc zadozwnie.

- dzień dobry, z tej strony sekreterka Pana Millera.

- dzień dobry. Z tej strony Sara Smith. Sekretarka Pana Jonsona. Muszę się pilnie skontaktować z Panem Millerem. Można podać jego numer?

- nie wolno mi..

- proszę... Nie pożałuje pani. Wszystko mu wyjaśnię, nie musi się pani obawiać.

- no dobrze..

- dziekuje.. i proszę się nie martwić naprawdę wszystko mu wytłumaczę

- dobrze. Proszę pisać

- już..

Zaczęłam pisać numer na telefonie.

- dziękuję.

- do widzenia

- do widzenia

Rozłączyłam się i do  niego zadzwoniłam.

- halo?

- dzień dobry. Z tej strony Sara Smith. Byłam na spotkaniu z Panem. Jestem jego.. sekretarką...

- już pamiętam. Dużo mi o tobie opowiadał.

- dziękuję... Ale mam małą prośbę i pomoc

- stało się coś?

- właśnie jestem a Anglii i potrzebuje szybkiego transportu do Nowego Jorku.

- musisz mi wszystko wytłumaczyć

- to bardzo długa historia..

- przykro mi. Muszę to wiedzieć. Jak się dowiem, pojedziesz moim odrzutowcem.

- naprawdę?!

- Tak.

- spotkajmy się w nocy?

- czemu tak późno?

- wytłumaczę ci ale musimy się spotkać w nocy. Inaczej nie dam rady.

- no dobrze

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz