39. Zaraz dojde

11.6K 254 14
                                    

- z więzienia uciekł niejaki Michael Evans, w razie znalezienia lub zobaczenia uciekinierów prosimy zadzwonić na policję i trzymać się z daleka.

Szybko wyłączyłam telewizor po tym co usłyszałam. Nie możliwe żeby Michael uciekł. Chce mnie znaleźć, tylko nie to. Albo zrobi coś Chriatinowi, nie mogę na to pozwolić. Ale Christian nie może o niczym widzieć.

Powinien.

Nie wypuści mnie z domu albo będzie wszędzie ze mną. Nie pozwoli mi odejść na krok póki co nie złapią. Nie może o tym wiedzieć. Nie może...

Usłyszałam otwieranie drzwi. To Christian! Wstałam i pobiegłam do drzwi. To on. Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.

- już się stęskniłaś skarbie?

- bardzo.

- ja też. Może jakiś film?

- to ja pójdę wziąść coś dobrego.

- ja włączę film.

Poszłam do kuchni i wzięłam 3 paczki Chipsów oraz dwie Cole. Do miski dałam Chipsy, A z szafki wyjęłam szklanki. Wszytsko zaniosłam do salonu i położyłam na stoliku. Christian już siedział na kanapie więc się do niego dosiadłam i się w niego wtuliłam.

- od kąd przyszłam ciągle się przytulisz. Stało się coś?

Tak.

- nie. A czemu pytasz?

- zazwyczaj tego nie robisz.

- wiem ale dzisiaj mam taki dzień.

- dzień przytulania?

- Tak.

Nie.

Christian włączył film i zaczęliśmy oglądać.

Tydzień później

Boję się że gdzieś mogę spotkać Michaela. Boję się go. Christian nadal nic nie wiem lepiej żeby tak zostało. Chwilę później dostałem wiadomość.

Nieznajomy:
Jeśli chcesz żeby frajerowi nic się nie stało. Przyjdź o 20.00 w parku.

Kto to kurwa jest?! Czy to jest on?! Nie.. proszę. Czemu?! Zrobię to bo nie chce żeby Christianowi się coś stało. Nie przeżyje tego. Czuje że będzie bardzo źle.

20.00 Park.

- jednak przyszłaś...

Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam Michaela. Zesztywaniałam na jego widok.

- cz.. czemu chciałeś się spotkać?

- zrobisz coś dla mnie, A Christianowi nic się nie stanie.

Uśmiechnął się zadziornie przy mojej twarzy, jednocześnie kręcąc pasmo moich włosów.

- co chcesz? Nic mu nie rób.

- prześpij się ze mną..

- nie!

- chyba że wolisz widzieć Christiana martwego w trumnie.

- nie..

- napiszę ci gdzie się spotkamy. Po tym zmienisz zdanie.

Uśmiechnął się złowieszczo i odszedł.

Najważniejszy💍❤🌍:
Skarbie, gdzie jesteś? Wracaj do domu. Martwię się.

Ja:
Byłam na zakupach.

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Where stories live. Discover now