Rozdział 8

16.7K 475 83
                                    

Mary

– Żałuj, że nie widziałaś miny Patty jak wyszłaś z Markiem z Sali – Adam siedział w kuchni i pił kawę z mojego ulubionego kubka. – Myśleliśmy z dziewczynami, że oczy jej wyjdą z orbit. Prawda Elle? – zwrócił się do czerwonowłosej.

– Pilnuj lepiej swojego milionera, bo ona ma na niego chrapkę – przyznała rację mojemu bratu.

– To nie jest mój milioner. On ma swój świat, a ja swój. Teraz muszę się skupić na tym, żeby przyjęli mnie do pracy w tym studiu fotograficznym. Znam się całkiem nieźle na fotografii i umiem całkiem dobrze obrabiać zdjęcia w różnych programach graficznych.

– A masz zrobione portfolio? – Alison wyszła z łazienki z ręcznikiem na głowie.

– Tak. Za dwie godziny mam rozmowę o pracę.

– A potem idziesz na tą kawę z Markiem?

– Chcę mu powiedzieć, że nie potrzebnie przejmuje się mną. Ma przecież dziewczynę i to nią powinien się interesować.

– Oj siostrzyczko, siostrzyczko – westchnął – ty chyba nie czytasz gazet. Przecież Mark rozstał się z tą całą Isabellą, więc masz drogę wolną.

– A swoją drogą to powiedz nam, co się wydarzyło jak wyszliście z Sali? – zapytała Kate. – Wróciłaś z wypiekami na twarzy i nie wyglądałaś na taką zmasakrowaną jak weszliśmy.

– Może opowiem wam to jak wrócę?

Dopiłam kawę i zamknęłam się w swoim pokoju. Potrzebowałam chwili dla siebie, żeby odetchnąć od niewygodnych pytań. Na razie nie chciałam im opowiadać, co tak naprawdę się wydarzyło na tym korytarzu. To było dziwne. Dlaczego od teraz mój swiat to także jego świat? Przecież on jest milionerem. Powinien w końcu zająć się sobą i usunąć się z mojego życia. Przedtem było dobrze jak zajmował się swoimi pannami i firmą. Żałuję, że wtedy poszłam do niego, żeby oddał mi pieniądze.

*

Siedziałam w gabinecie szefa zakładu fotograficznego – osobiście znajomego Alison. Pokazałam mu moje CV i portfolio, które pomogły mi przygotować dziewczyny, kiedy byłam w szpitalu. Bardzo liczyłam, że zdobędę tą pracę.

– Czyli jest pani fotografem i zajmuje się obróbką zdjęć? – zapytał.

– Tak. Znam się w dobrym stopniu na programach komputerowych, które do tego służą.

– Ale długo pani nie pracowała w zawodzie?

– Pracowałam dwa lata. Potem byłam zatrudniona w innych branżach. W czasie mojej przerwy wykonywałam zdjęcia i je przerabiałam. Takie małe fuchy brałam.

– Rozumiem. Zdjęcia, które pani wykonała są bardzo dobre. Ma pani te które przerabiała?

– Tak. Na wszelki wypadek je wzięłam, gdyby pan chciał zobaczyć przykładowe przeróbki – w torebce miałam kopertę, w której trzymałam przerobione zdjęcia wraz z oryginałami. Podałam mu te zdjęcia.

Po dłuższej chwili gdy mężczyzna uśmiechnął się. Po jego minie mogłam wywnioskować, że zdjęcia mu się spodobały.

– To od kiedy może pani zacząć? – spytał.

– Nawet od zaraz – odpowiedziałam. – Czyli dostałam tę pracę?

– Tak. Te zdjęcia są zrobione bardzo profesjonalnie. Obróbka też. Było tutaj kilku kandydatów, których zdjęcia w porównaniu do pani zdjęć były słabe.

– Dziękuję! To kiedy mogę zacząć pracę?

– Widzimy się 2 stycznia. Niech sobie pani odpocznie przez te kilka dni, bo czeka panią bardzo dużo pracy. Zamierzam wykorzystać pani talent. Megan zaraz da pani umowę do podpisania.

To jednak miłość: Miłość do milioneraWhere stories live. Discover now