Pluskwa

523 20 1
                                    

  Pod czas sprzątania, zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Natalia. Dotknęłam palcem ekranu i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
*- No hej. Co tam?
- Masz czas? Wyskoczymy gdzieś.
- Chciałabym, ale nie mogę. Mam totalną demolkę w pokoju.
- Rozumiem, że Dawid był u ciebie?
- Co? Nie! Ktoś się włamał i zdemolował mi pokój, nie mówiąc już o napisie na ścianie.
- Co?! Zaraz będę! *
I się rozłączyła. Włożyłam telefon do kieszeni i wzięłam się za ponowne sprzątanie. Po kilku minutach usłyszała jak drzwi do mojego pokoju się otwierają.
- Ło... - usłyszałam głos Nati.
- Jak to możliwe, że jesteś u mnie tak szybko? - zapytałam.
- Mieszkam ulicę stąd. - powiedziała i podeszła do mnie. - Wszystko ok?
- Tak.
- Kto mógł to zrobić? - zapytała i rozejrzała się po pokoju. Jej wzrok zatrzymał się na napisie na ścianie.
- Nie mam pojęcia. Miałam w pokoju pluskwę, ale nie działa. - powiedziałam
- Daj mi ją.
- Ale...
- Zaufaj mi. - odpowiedziała. Podeszłam do biurka i wzięłam urządzenie. Natalia mu się przyjrzała i po chwili się odezwała. - Daj mi laptopa, kabel USB i coś do picia.
- Dobra. - powiedziałam i podałam jej laptopa i kabel. Zeszłam do kuchni po picie, a w pomieszczeniu siedziała mama.
- Co tam robicie? - zapytała spoglądając na mnie.
- Ja przyszłam po picie, a Natalia nie wiem. Prosiła żebym dała jej tą pluskwę, laptopa i kabel. - powiedziałam nalewając colę do szklanek. Po 3 minutach byłam już na górze w pokoju.
- Proszę. - powiedziała Natalia odkładając laptopa na miejsce.
- Ale co?
- Pluskwa działa bez zarzutów.
- Ale jak ty... Ty jesteś geniuszem informatycznym!
- Ciszej! Nikomu masz o tym nie mówić, bo nawet Krystian nie wie. - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Dobrze! - odpowiedziałam i siadłam obok niej.
- To co sprawdzamy kto to? - zapytała patrząc na mnie. Ze zdenerwowania nic nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową. Natalia nacisnęła Enter, a to co usłyszałam mnie rozwaliło.

* Nagranie *

„- No to bierz się do roboty, a ja idę przypilnować żeby nie wracała do domu wcześniej niż za godzinę. - powiedziała jakaś dziewczyna.
- Spokojnie Malwinka, załatwi się wszystko w jakieś pół godziny. - Malwina! A to podstępna żmija!
- Dobrze, dobrze, a teraz bierz się do roboty Filip, nie płacę ci za opierdzielanie się! - Filip... Ten Filip... Nie mogę uwierzyć!"

* Koniec nagrania *

- Filip... Ja nie wierze! - krzyknęła Natalia. - Ale jak? Przecież on...
- Był z nami wtedy w lodziarni? - zapytałam, a ona się zaczęła zastanawiać.
- Nie, Ola siedziała sama. - nie wiedziałyśmy co mamy zrobić. Domyślałam się, że to ona, ale Filip?! Jak powiem mamie to zadzwoni na policje, ale jak nie, to komu?
- Może tego nikomu nie mówmy. Zachowajmy to dla siebie, a od Filipa będziemy próbowały trzymać się z daleka, ok? - zaproponowałam.
- A Krystian i Dawid?
- Oni się kumplują. Mogą coś wspomnieć nawet nie specjalnie i co?
- Masz racje. Dobra to ja ci pomogę tu ogarnąć. A masz farbę, żeby pomalować ścianę?
- Mam. - odpowiedziałam i po chwili namysłu dodałam. - Chcesz zostać na noc? Jutro zrobimy sobie wolne. Moja mama nas usprawiedliwi.
- A mogę? - zapytała z radością w głosie.
- Tak! I mam do ciebie prośbę. Pomożesz mi na tej ścianie namalować fale?
- Tak! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję. Fajnie mieć kogoś, kto jak tylko zadzwonisz z problem od razu do ciebie jedzie.   

Zakochana w koszuWhere stories live. Discover now