24.

561 44 0
                                    

(jakiś czas później)

Nikt nie wiedział co zrobić.
Nikt nie mógł uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę.
Szczęśliwa rodzina zamieniła się w istny koszmar, o którym nikt nie miał pojęcia.
Maska szczęścia ukrywała prawdziwy ból, który skrywała dziewczyna.
Dziewczyna, którą zniszczył ojciec.
Ojciec, który okazał się katem.
Kat dla którego nie liczyła się rodzinna więź.
Więź, która powinna być silniejsza niż inne.
Ale niestety nie była i nigdy nie będzie.

Szczęście dziewczyny jest teraz w rękach chłopaka,który dla tej kruchej istoty poświęcił by wszystko.
Tak jak teraz poświęca swój czas na siedzenie przy jej łóżku by wreszcie zobaczyć jej uśmiech, by zobaczyć radość w jej oczach, a przede wszystkim miłość, którą on ją obdarza.
Obdarza, bo wie, że warto.

-Przeszliśmy najgorsze, przejdziemy i inne rzeczy, ale proszę wróć już do mnie. - szepta chłopak do dziewczyny, która jak za dotknięciem różdżki się budzi.
-Cam?
-Danielle jak dobrze, że już się obudziłaś.
-Mam jakieś déjà vu - mówi brunetka lekko się uśmiechając.
-Ja też słońce, ale najważniejsze że znów jesteśmy razem - odpowiada jej a potem delikatnie całuje.

❤❤❤
Tak jak obiecałam dodaje kolejny dziś. Następne dwa pojawią się jutro, a ostatni rozdział i epilog w niedzielę lub w poniedziałek.

Do następnego,
Ruda❤

"Love sms" (book 1) ✔Where stories live. Discover now