14.07.2016

174K 2.9K 2.8K
                                    

Culver City, Kalifornia, 14.07.2016, 10.17

Dziś spałem dobrze. Może nie był do długi sen, ale czuję się w porządku. Jednak martwi mnie jedna rzecz. Nie miałem dziś żadnych koszmarów, wręcz przeciwnie, śniłem dobre rzeczy. Takie noce to u mnie rzadkość. Zazwyczaj budzę się zlany potem, a następnie wymiotuję ze stresu. Dziś było inaczej.

Śnił mi się moment, gdy byłem mały i zbierałem z mamą stokrotki na łące za naszym domem. Nie lubię wszystkich roślin, które są w innym kolorze, niż zielonym, ale stokrotki są w porządku. Mama często opowiadała mi wtedy różne historie. Śniły mi się również inne rzeczy. Moja pierwsza nauka jazdy na rowerze, to gdy pierwszy raz zobaczyłem śnieg, to jak razem z Gabrielle bawiliśmy się w chowanego.

Na całe szczęście w żadnym śnie nie widziałem mojego ojca. Zazwyczaj to on nawiedza mnie nocami, chociaż nie mam z nim kontaktu od ponad czterech lat. Nie zastanawiam się gdzie jest, raczej marzę o tym, aby w końcu dostać telefon z informacją, że zdechł. Tylko to by mnie w pełni usatysfakcjonowało. Czasami sobie to wyobrażam. To, że stoję nad jego grobem z uśmiechem na ustach i patrzę, jak zasypują go ziemią. Za te wszystkie krzywdy, które wyrządził mamie, za to, że nienawidził Gabrielle i nie pamiętał o tym, że ma jeszcze najmłodszego syna.

Kiedyś rozmawiałem o tym z mamą. Zdziwiłem się, gdy powiedziała, że to mnie traktował najgorzej z nas wszystkich. To dla mnie bzdura. Przez lata je katował nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Mnie uderzył tylko raz i to wtedy, gdy byłem już starszy. Wycierpiałem z nich najmniej, bo nigdy nie było mnie w domu. Siedziałem wtedy w prywatnej szkole i zaliczałem kolejne córki byłych modelek. Rozpieszczał mnie drogimi prezentami i kolejnymi kartami kredytowymi. Owszem, zrobił mi kilka... przykrych rzeczy. Choć nie wiem, czy utopienie kota własnemu dziecku można zaliczyć do kategorii „przykrych rzeczy". Chyba bardziej pasowałyby określenie „psychopatyczne".

Miałem dobrą noc, powinienem się cieszyć. Ale czuję, że coś jest nie tak. W wielu snach widziałem Gabrielle. Śmiała się i jak to miała w zwyczaju, zarzucała swoimi długimi włosami. Pamiętam, że ich nienawidziłem, bo zostawiała je dosłownie wszędzie. Śnił mi się również, gdy mając trzynaście lat wymknąłem się z nią i z jej znajomymi w wakacje. Pozwoliła mi iść ze sobą. Mimo, że byli niewiele starsi ode mnie, wydawali mi się tacy dorośli. Jej przyjaciółki zawsze się mną zachwycały, co mnie w sumie nie dziwi. Często dotykały moich włosów, bo gdy byłem młodszy kręciły się w loczki. Irytowało mnie to, więc pewnego dnia ściąłem je prawie na zero. To pomogło i na szczęście już nie muszę się z nimi użerać. Wtedy spróbowałem pierwszy raz piwa. Rzygałem całą noc.

Sęk w tym, że wciąż widziałem moją siostrę. Bardzo rzadko mi się śni. Nie mamy zbyt wielu wspólnych zdjęć, bo ojciec uważał, że to strata czasu. Moje ręce drżą, bo zdałem sobie sprawę, że zaczynam zapominać dźwięk jej głosu i to jak pachniała. Mam kilka filmików i fotografii, ale one nie pomagają. Czasami zapominam o tym, że odeszła i już nigdy jej nie zobaczę. Przyłapuję się na tym wtedy, gdy coś zrobię, a w mojej głowie pojawia się myśl, aby dzwonić. Dopiero gdy trzymam telefon i wpatruję się w jej numer, orientuję się, że nie odbierze. Gabrielle odeszła. Umarła. Nie żyje. Już nigdy się do niej nie przytulę, nie opowiem o tym jak minął dzień ani nie usłyszę jak się śmieje.

Irytowała mnie, oczywiście. Była moją starszą siostrą i czasami nasze kłótnie słyszała cała okolica, bo oboje nie potrafiliśmy odpuścić. Darła się na mnie z byle powodu, zaczynała bójki i męczyła mnie godzinami o to, abym zagrał z nią w Just Dance. Zazwyczaj zgadzałem się tylko dlatego, że mnie szantażowała. Miałem jej tak cholernie dość.

Oddałbym wszystko, aby jeszcze raz na mnie nakrzyczała.

Gdy się obudziłem, przez godzinę leżałem w łóżku, gapiąc się tępo prosto w sufit. Dotarło do mnie, że były to tylko sny, a tak naprawdę jej nie ma. Chciałbym zasnąć na dłużej i znów z nią pobyć. Staram się o tym nie myśleć i żyć dalej, ale mocno za nią tęsknię. Nie była tylko moją siostrą, była również przyjaciółką. Mówiłem jej o swoich tajemnicach i tym, co mnie trapi. To jej pierwszej opowiedziałem o swoim pierwszym razie. Cóż i to ona pobiła się z tą dziewczyną, gdy dowiedziała się, że była ode mnie kilka lat starsza, podczas gdy ja miałem ledwo czternaście lat. A raczej pobiła ją.

Była dla mnie jedną z najważniejszych osób na ziemi. Nawet nie chce wiedzieć jak bardzo obrzydzona byłaby, gdyby dowiedziała się, że zadaję się z córką osoby, która umorzyła jej sprawę.

Właśnie to do mnie dotarło. Te sny mi w tym pomogły. Wyrządzam Gabrielle tak okropną krzywdę. Została potraktowana niesprawiedliwie, a jej morderca nie poniósł żadnej odpowiedzialności. Wszystko przez ojca Clark. Miałem się na niej za to zemścić. W którym momencie zrezygnowałem z tego pomysłu? Dlaczego jestem tak słaby, aby nie doprowadzić sprawy do końca, chociaż miałem tak wiele okazji? Gabrielle byłaby mną tak mocno rozczarowana. Wiem, że jest. Do tego okazało się, że ojciec znów miał rację. Jestem słaby.

Zastanawiam się też dlaczego momentami tak mnie do niej ciągnie. Dlaczego tak długo nie mogłem zapomnieć o naszej wspólnej nocy. Dlaczego przyłapuję się, że na nią patrzę i wyłapuję te wszystkie drobne szczegóły. I w końcu zrozumiałem.

Ja nie chcę Clark. Chcę jej ciała.

Chcę tego, co może mi dać. Chcę ją wykorzystać. Chcę, aby doszła do takiego stanu, że zgodzi się na wszystko, o co ją poproszę. To będzie łatwe, już teraz jest taka podatna. Czy to oznacza, że jestem skurwielem? Jestem, a jej ojciec oczyścił mordercę Gabrielle. Jestem na siebie zły, że o tym zapomniałem. Nie wiem dlaczego. Już nigdy więcej tego nie zrobię. Mój plan miał taki dobry początek. Dlaczego tak to rozjebałem?

Zrobię to. Dla Gabrielle. Sprawię, że Victoria Clark upadnie dla mnie na samo dno.

***

okej, to tyle. jesteśmy w 1/4 papierowej rundy drugiej. mam nadzieję, że na razie się podoba :d

z niektórymi z was widzę się jutro w warszawie na wydarzeniu organizowanym przez wydawnictwo beYA. już nie mogę się doczekać, okropnie stęskniłam się za spotykaniem się z wami twarzą w twarz. to zdecydowanie moja ulubiona część tego wszystkiego.

mam nadzieję, że weekend minie wam dobrze, wypocznijcie przed poniedziałkiem.

ja się z wami żegnam

kocham i do następnego xx

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 02, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zmiana NarracjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz