Rozdział 33

3.5K 314 161
                                    

Czasem mam wrażenie, że cały wszechświat sprzysiągł się przeciwko mnie, a moim zadaniem jest go tak mocno kopnąć, żeby się ode mnie odwalił i dał robić swoje.

Rozdział 33

Kolejny pierwszy września zdecydowanie miał stać się pamiętnym dniem dla Severusa. Przyczyną takiego stanu rzeczy była bezcenna mina Albusa Dumbledore'a, kiedy Mistrz Eliksirów oznajmił mu, że uczy w Hogwarcie ostatni rok.

– Rezygnujesz? – spytał zaskoczony starszy czarodziej. – Dlaczego?

– Jeśli ci nie powiem, to będziesz mnie męczył przez te wszystkie miesiące – burknął Severus. – Biorę ślub i nie wyobrażam sobie spędzać dziesięciu miesięcy w roku bez mojego przyszłego męża. I żeby ci przypadkiem nie przyszło do głowy plotkować na ten temat, bo tak cię przeklnę, że się nogami nakryjesz.

Albus już otwierał usta, żeby zaprotestować, ale ubiegła go Minerwa. Opiekunka Gryfonów oczywiście od dawna wiedziała, że Severus się z kimś spotyka.

– Bierzecie ślub? To cudowna wiadomość – uśmiechnęła się. – Prawda Albusie? – syknęła, zerkając spod oka na swojego zwierzchnika, który tylko pokiwał głową.

– Dziękuję Minerwo. – Opiekun Ślizgonów uśmiechnął się do niej. – Ja również bardzo się cieszę, że w końcu znalazł się ktoś, kto ze mną wytrzymuje i nie wymaga ode mnie ciągłej obecności.

– To zdrowe podejście – stwierdziła czarownica. – Może kiedyś mi go w końcu przedstawisz?

– Możliwe, ale to będzie musiało poczekać. Obecnie jest w trasie koncertowej po Europie. Naprawdę nie wiem, jak on daje radę z tymi wszystkimi wyjazdami.

W taki sposób Albus dowiedział się, że Severus od kilku lat był w związku, niedawno się oświadczył, planował ślub, a jego narzeczony jest charłakiem i popularnym artystą w mugolskim świecie. Niektóre informacje niemal siłą wydusił z Mistrza Eliksirów. Ciekawość dyrektora bywała czasem naprawdę męcząca, ale widać było, że cieszy się szczęściem młodszego czarodzieja. Od wielu lat obserwował te jego nieudane próby nawiązania bliższej relacji z drugim człowiekiem i gotów był wyprawić wesele w kilka minut, jeśli to miałoby w jakiś sposób pomóc.

– Nawet nie próbuj – syknął stanowczo Severus, kiedy Albus podzielił się z nim swoim pomysłem. – Hadrian wydrapałby ci oczy, gdybyś się wtrącił w jego plany.

– Ma na imię Hadrian? Ładne imię – przyznał dyrektor ze swoim zwyczajowym uśmiechem. – Nie możesz mnie winić za odczuwaną przeze mnie radość. Bardzo mnie cieszy, że układasz sobie życie ze swoją drugą połówką. Będzie nam cię jednak brakowało w Hogwarcie.

– Mogę się założyć, że Gryfoni odetchną z ulgą. Będą mogli wysadzać lochy, ile dusza zapragnie.

– Osobiście wolałbym, żeby Hogwart nie upadł tak szybko – zaśmiał się.

Severus poinformował również swoich Ślizgonów, że uczy ostatni rok i rezygnuje z posady nauczyciela z przyczyn osobistych. Znaleźli się i tacy, którzy chcieli wiedzieć, dlaczego odchodzi, ale nie miał zamiaru informować uczniów o swoich prywatnych sprawach. Powszechnie jednak było wiadomo, że większość tajemnic nie utrzyma się zbyt długo w Hogwarcie i dlatego kilka dni później cała szkoła już wiedziała, że rządy Postrachu Hogwartu dobiegają końca. Dla niektórych było to jak zakończenie pewnej epoki i narodziny legendy, którą się będzie bardzo długo opowiadać i dodawać do niej kolejne idiotyczne szczegóły. Mistrz Eliksirów nie omieszkał opowiedzieć o tym narzeczonemu, któremu sprezentował dwukierunkowe lusterko. Hadrian rechotał potem dobre pół godziny.

Anioł o zielonych oczachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz