Jestem Diana Lee i mam 19 lat (uznajmy że Diana to ty tak więc pamiętaj, że wszędzie gdzie powiedzą Diana albo coś to wiedz że to ty xd). Mam niebieskie oczy, brązowe włosy, szczupłą sylwetkę i 1,63m wzrostu. Urodziłam się w Polsce, jestem z wyglądu Polką, mój tata świętej pamięci był Polakiem, a moja mama Koreanką. Moją pasją od dziecka był taniec. Mój ojciec umarł na raka około rok temu. Mniej więcej się pozbierałam po tym wszystkim - przez pół roku miałam depresję, ale przez wizyty u lekarza na szczęście się wyleczyłam, jednak nie było łatwo. Zaraz po wyleczeniu z depresji z rodzinnego domu w Daegu, wyprowadziłam się samotnie do Seulu - oczywiście to wszystko w Korei Południowej. Mam tutaj krótką, oraz bardzo dobrze płatną pracę, w której siedzę od poniedziałku do piątku i zawsze zaczynam o godzinie 8:30, a kończę o 13:35. Przez to mam dużo czasu dla siebie aby się zrelaksować i zapomnieć o tym wszystkim, co działo się w czasie mojej depresji - przede wszystkim wspierają mnie moje przyjaciółki (Jennie i Seulgi). Z mamą mam bardzo dobre relacje. Rozmawiamy lub piszemy ze sobą przez telefon i nie tracimy kontaktu. Kocham ją okropnie! Ona wspiera mnie, a ja wspieram ją. Po czasie przypominam sobie śmierć ojca - znów jestem smutna, ale na szczęście nie mam depresji. Jednak pewnego dnia poznaję pewną wspaniałą osobę, która pomaga mi zapomnieć o wszystkich złych chwilach.