Pamiętam o Tobie I,II,III | K...

Od TaeVJiminB

199K 21.2K 20.3K

Zakończona✔ 3części❗ Nawet ciemniejsza strona ludzkiej duszy posiada uczucia, czasem są one największą słaboś... Více

°Bohaterowie°
°Prologe°
°Zbuntowany°
°Specjalne zajęcia°
°Furia szkolnej zołzy°
°Życie to nie bajka°
°Stan imprezowej głupoty°
°Gra wstępna°
°Siedem genów?°
°Rada od starszego brata°
°Dwuznaczna sytuacja°
°Pierwszy raz w łazience?°
°Skoczę! To skacz°
°Nie jesteś moim chłopakiem°
°Podobam ci się?°
°To plan Jeona°
°Czy to cię podnieca?°
°Niegrzeczne fantazje°
°To mój starszy brat°
°Pocieszę cię, tylko się nie opieraj°
°Przyjęcie maskowe°
°Aby się zakochać°
°Sąsiad Jimina°
°Oddać się namiętności°
°Trzy z plusem°
°Skazani na siebie°
°Oddałem go°
°Myliłem się°
°Wyglądasz znajomo°
°Przyjmij mnie°
°Pozwalam ci°
°Wątpliwości°
°Od teraz jesteś mój°
°Chcę zapomnieć°
°Nie zapominaj°
°Ten, którego kochasz°
°Tylko twój°
°Czuje°
°Jestem przerażony°
°Wystarczy, że jesteś°
°Wspomnienia°
°Dla mnie jesteś wszystkim°
°Pomóż mi°
°Nie prowokuj mnie°
•Pragnę dać ci siebie•
°Wyznanie°
°Przeznaczenie°
Pamiętam o Tobie II
°Kochać...°
°Ostrzeżenie Jungkooka°
°Zeszyt gównianych myśli°
°Zabij mnie°
°Rytuał oczyszczenia°
Ważne!
°Już go znalazłeś°
°Moja własna wolność°
°Pragnę wolności°
°Znalazłem cię°
°Nienawidzę cię°
°Brakuje mi ciebie°
°Tylko mnie...tylko ciebie°
°Sposób w jaki kocha...°
°Kiedy zacznie padać śnieg°
°Muszę wracać°
°Dać mu szansę°
°Zostań przy mnie°
°Ploteczki w wannie°
°Z głębi mojego serca°
°Jestem tobie oddany°
°Ten ważny moment°
°Jestem gotowy°
°Powrót°
°Pamiętaj o tym°
°Spotkanie kuzynów°
°Rozdzielenie duszy°
°Jesteś moim słońcem°
°Dom dziadka°
°W poszukiwaniu prawdy°
°Czas prawdy°
Pamiętam o Tobie III
°Jesteśmy pomiędzy°
°Cień°
°Łzy matki i syna°
°Zakochany książę°
°Prawdziwy wojownik°
°Szczere wyznanie°
°Po prostu mnie kochaj°
°Na ratunek°
°Podjęta decyzja°
°Smutek króla°
°Ocal mnie°
°Przebudzenie°
°To mój cel°
°Żal Jungkooka°
°Wybór Taehyunga°
°Zostawiłeś mnie samego!°
°Twoja siła°
°Dla mnie zawsze jesteś piękny°
°Złota lilia°
°Jesteśmy skończeni°
°Uprowadzenie°
°Przynęta°
°Epilog: To nie pożegnanie cz.I°
°Epilog: To nie pożegnanie cz.II°
°Special: Rodzinna tradycja°
WYDANIE!
Prezentacja Książki przedsprzedaż 10.09.23

°Przeklęte dziecko°

2.1K 234 319
Od TaeVJiminB

Kochani czytelnicy, wiem że rozdziały pojawiają się o późnej porze, ale jak wcześniej mówiłam mam pełno przygotowań do ślubu kuzynki, który odbędzie się już w tą sobotę, dlatego są te opóźnienia w dodawaniu rozdziałów, tutaj czy też na innych książkach, gdzie na razie nic się nie pojawia. Możecie być spokojni, od przyszłego tygodnia pojawi się rozdział do Szansy i Należysz do mnie. Również chciałam wspomnieć o tym co pisałam wcześniej, jak zwykle myślałam sobie "O tak..wyrobisz się w 50 rozdziałów" znowu nie dam rady tego zrobić T.T Wybaczcie za to, że tak dużo piszę rozdziałów w każdej mojej książce, ale mam tyle do dodania od siebie w książkach, że nie wyrabiam co do liczb rozdziałów. Niektórzy nie lubią długich książek, ja zawsze takie lubiłam i może to jest przyczyną. Chcę aby ta książka była jak najbardziej rozwinięta, tym bardziej, że mamy tu sporo postaci ^^ Co do dzisiejszego rozdziału to oh..no nie mówię nic, mam nadzieję, że wam się spodoba. Do zobaczenia jutro! 💜

@Xxxklxxxlixxx duży hug ode mnie i trzymaj się kochana 💜

W rozdziale występują sceny dla dorosłych.

Jungkook patrzył ze zmieszaniem w oczach na uśmiechniętego Taehyunga, który wręczył mu coś tak wyjątkowego, a same jego słowa były odzwierciedleniem tego co sam czuł względem młodszego. 
- Nie wiedziałem, że potrafisz być taki małostkowy, a zarazem zaczynam widzieć dzięki tobie więcej..Widzę to czego wcześniej nie potrafiłem w tobie dostrzec - powiedział patrząc z uwagą na młodszego.

- A co widzisz? - zapytał z uśmiechem na ustach.

- Widzę jak rozkwitasz, tak samo jak ten kwiat. Wcześniej nie próbowałem cię poznać, a teraz stajesz się bardziej wyraźny. Myślałem, że to co robisz jest jedynie kapryśnym zachowaniem, a jednak mogłem się mylić. Pragnę cię poznawać każdego dnia coraz bardziej, Tae - rzekł z pewnością w głosie, a jego dłoń przeszła na talię młodszego, gdzie zaraz zbliżył swoją twarz do tej chłopaka.

- Ja też tego pragnę - szepnął powoli zamykając swoje oczy, które przy odczuciu warg Jungkooka domknęły się szczelnie, a jedynie co mu pozostało to ulec wszystkim swoim uczuciom...uczuciom tak szczerym i niewinnym w jednym. Oddawał się każdym muśnięciom ust bruneta, który był w stosunku dla niego bardzo delikatny i szczególny, głaszcząc swoimi opuszkami palców skórę na jego policzku. 

Odsuwając się od ust młodszego, Jungkook patrzył na niego swoim intensywnym spojrzeniem, nie potrafiąc zrozumieć tego co zaczęło się dziać od jakiegoś czasu w jego sercu. Jego młodszy brat zaczynał stawać się wszystkim co pragnął posiadać i walcząc przez całe życie z demonami przeszłości w końcu zaczynał odczuwać szczęście. W końcu mógł śmiać się głośno, bez jakiegokolwiek żalu, gdyż to ukochana osoba barwiła kolorami ich mały świat. Czuł, że to co się dzieje między nimi jest zaledwie początkiem drogi do ich wspólnego szczęścia, gdyż za rogiem czekało zbyt wiele niebezpieczeństw, które w jednej chwili mogą zniszczyć ich mały pomost spokoju. 

Obserwował spokojną twarz młodszego, która była czystą niewinnością, a ta niewinność wręcz paraliżowała jego ciało, nie chcąc krzywdzić tej idealności. Gdy oczy młodszego otworzyły się ukazując przed chłopakiem ciepłą barwę jego tęczówek, mimowolnie uśmiechnął się w rozczuleniu, nie mogąc zapomnieć o tym, że Taehyung jest jeszcze siedemnastolatkiem, który zaczyna po raz pierwszy kochać. 

- Czemu tak mi się przyglądasz? - zapytał jasnowłosy przyglądając się z niepewnością chłopakowi, który zamrugał oczami, musząc wyrwać się z tego melancholijnego stanu. 

- Po prostu myślałem - odpowiedział mu ze spokojem w głosie.

- O czym? - dopytywał z zaciekawieniem. - O naszym pocałunku? Stawiałeś mi kolejną ocenę? - pytał, a ciemnowłosy zaśmiał się pod nosem pokręcając lekko głową.

- Wtedy postawiłem ci ocenę, bo sobie na to zasłużyłeś, ale nie...nie o tym myślałem - zaprzeczył. - Myślałem właściwie o nas - uśmiechnął się delikatnie, a młodszy patrzył na niego z niepewnością w oczach.

- Żałujesz? - zapytał.

- Ha? Czego mam żałować? - zapytał z zaskoczeniem.

- Tego, że wybrałeś mnie zamiast Raejina - odparł odwracając wzrok, tym samym zaskakując swoimi słowami Jungkooka. Taehyung wstał z podłogi czując, że spotkanie Kyunga źle się na nim odbiło, a tym bardziej jego słowa źle na niego zadziałały. Nie chciał tego mówić Jungkookowi i zaprzątać mu głowy własnym ubolewaniem. - Nieważne...wezmę kąpiel i idę spać, padam po dzisiejszym dniu - powiedział wymijająco, by zaraz opuścić salon i udać się w stronę pokoju.
Jungkook zostając sam, westchnął głęboko chwytając się za głowę, gdzie jego oczy skierowały się na podarunek od młodszego, który niepotrzebnie wspomina mu o chłopaku.

Taehyung zamykając za sobą drzwi, oparł się o nie, by zaraz chwycić się w okolice szybko bijącego serca. Skrzywił się w bólu czując bolesne uderzenia w klatce piersiowej. Był na siebie zły, ponieważ nie miał przejmować się słowami tego chłopaka. On był nikim ważnym, a nikt ważny nie ma prawa niszczyć jego równowagi. 

Kochał Jungkooka i nawet jeśli przeszłością jego jest ktoś inny, zrobi wszystko by być równie wyjątkowy dla swojej pierwszej miłości. 

~

Yoongi siedział w kawiarni Namjoona po zakończeniu dzisiejszych sesji musząc po tak nużącym dniu napić się mocnej kawy, która choć trochę postawi go na nogi. Zazdrościł swoim przyjaciołom, którzy mieli tak luźne prace i nie musieli przeżywać tych wszystkich sytuacji jakie powstają w jego gabinecie. Dzisiejszy dzień był bardziej stresujący, niż zwykle dlatego też nie lubił piątkowych sesji po których zawsze miał migrenę. Usiadł przy barze, przyglądając się leniwym i spowolnionym wzrokiem dwójce chłopaków za ladą, a mianowicie jego przyjacielowi Kim Namjoonowi i jego pracownikowi Kim Seokjinowi, którzy wyglądali na poważnie pokłóconych. 

- Yoongi podać to co zawsze? - zapytał różowowłosy chłopak.

- Jak śmiesz mówić do niego po imieniu?! - zapytał ze zdenerwowaniem, a Yoongi jak i Jin spojrzeli na niego ze zdumieniem. - Do niego mówisz, a do mnie nie chcesz! Widzę, że robisz to specjalnie! - podniósł zdenerwowany głos, a Min pokręcił z niedowierzaniem głową, widząc jak Joon odstrasza swoim zachowaniem klientów.

- Panie Joon, ja jestem tutaj od wykonywania pracy, a nie spoufalania się. Sam mi to wcześniej powiedziałeś, więc nie rozumiem twoich ataków w moją stronę, a jeśli chodzi o Yoongiego, to sam nie chciał żadnych zwrotów formalnych - wyjaśnił ze spokojem chłopak. - Poza tym zachowuje się pan jak rozpieszczone dziecko, które jak nie dostanie zabawki robi aferę bez powodu. Nie chcę być bezczelny, ale tym zachowaniem odstrasza pan swoich klientów - dodał, a zdenerwowany jego słowami Joon, chwycił mocno za jego rękę, przez co Jin spiorunował go wzrokiem. 

- Nie bądź bezczelny, masz mówić do mnie po imieniu i szanować moje polecenia, albo...

- Albo co? - uniósł zdenerwowany brew.

- Zwolnię cię - odpowiedział po chwili zawahania. - Nie toleruję bezczelności, a ty od początku jesteś bezczelny - rzekł zwiększając uścisk na ręku chłopaka, który wyrwał się. 

- A ja nie toleruję brutalności. Pan jest brutalem i tyranem, dlatego sam się zwalniam, nie będę tego wszystkiego dłużej znosił - oświadczył, patrząc z gniewem na chłopaka, a siedzący obok Yoongiego, Jung Hoseok zaklaskał głośno w dłonie.

- Dobre, lubię takie akcje - powiedział z radością w głosie.

- Przecież to jest upierdliwe - burknął Min, nie widząc w tym nic fajnego, prócz tego, że oboje są toksyczni, albo nie...ta toksyczność powstała przez głupotę Kim Namjoona. 

- A tam..upierdliwe było zachowanie szefa, po co cały czas się chłopaka czepia. Ja mam silną psychikę, ale Jin jest wrażliwcem i z pewnością nie łatwo mu jest znosić humorki Namjoona - powiedział w jego stronę Hoseok, a Minowi nie trudno było się z tym nie zgodzić. Hoseok miał po prostu rację. 

Zdenerwowany Jin opuścił lokal, nie mając już sił do tej pracy, a Namjoon udał się na zaplecze kawiarni.
- Mają problem...a  ja nie dostałem mojej kawy - wydał dolną wargę.

- Mogę dla ciebie zrobić - uśmiechnął się Jung, a Yoongi jedynie machnął rękę.

- Nie kłopocz się. W domu sobie zrobię, miałem nadzieję, że uda mi się pogadać z tym tyranem, ale nie ma co. Gdybym miał teraz z nim rozmawiać, nie skończyłoby się to dobrze - westchnął ciężko, po czym wstał ze swojego miejsca.

- Niech ci będzie, ale następnym razem się nie wymigasz - zaśmiał się. 

-  Okej - uśmiechnął, po czym opuścił lokal idąc w stronę swojego domu. Droga minęła mu dość szybko, jak na jego zmęczenie z czego był zadowolony. Wchodząc do środka przywitał starszą kobietę zamieszkującą dolną część domu, a sam udał się schodami na piętro, gdzie odłożył w części kuchennej torbę. 
Zmęczony miał ochotę położyć się w swoim łóżku, by przespać dobrze cały wolny weekend, nie kłopocząc się niczym niepotrzebnym. Udał się do salonu, chcąc uwalić się na kanapie, jednak słysząc jakiś dźwięk ze strony sypialni, zmarszczył automatycznie swoje brwi. Nie miał w domu psa, ani innego zwierzęcia, więc nie wiedział co mogło być w jego sypialni. Niepewnie ruszył w stronę drzwi, gdzie chwycił za klamkę. Przechodząc przez próg pokoju, zatrzymał się napięcie widząc zwierzę na swoim łóżku w postaci białego kotka.
Serce zabiło mu szybko, nie spodziewając się zobaczyć czegoś takiego na własne oczy. 
Biały kotek w postaci małego uległego chłopca, nie był z pewnością codziennym widokiem. 

- Co ty tutaj robisz? - zapytał patrząc z zaskoczeniem na siedemnastolatka, który jak najbardziej kusząco prezentował się na jego łóżku. 

- Koteczek przyszedł do swojego pana, miau - odpowiedział mu blond włosy chłopiec, który kusząco miauknął, a Yoongi sam nie dowierzał w to co widzi i słyszy. 

- Rozumiem wszystko, ale to...to..no..nie wiem jak to ująć - plątał się w swoich słowach, chcąc pozostać przy zdrowych zmysłach i to nie było wcale tak, że podobały mu się takie przebieranki, po prostu to było dla niego zaskakujące i zaraz podniecające, tym bardziej, że miał słabość do tego dzieciaka.

- Po prostu tutaj przyjdź i się mną zajmij, panie - powiedział, zachęcająco wgryzając się w swoją dolną wargę. Yoongi przełknął z trudem ślinę i niepewnie podszedł do łóżka, na którym był Jimin.

- Jiminie..jesteś piękny, ale po co to wszystko? Trochę mnie tym zaskoczyłeś.. - powiedział nerwowo drapiąc się po karku, a dzikie oczka młodszego zabłysły, gdy ten usiadł na skrawku łóżka. Zaszedł chłopaka od tyłu, opierając swoje dłonie na jego barku, gdzie zbliżył swoje usta do ucha Mina.

- Miałem ochotę ciebie zadowolić.. - szepnął do jego ucha, gdzie zagryzł się na płatku jego ucha, a starszy mruknął wgryzając się w swoją wargę, musząc się opamiętać przed tym małym kusicielem. 

- To świetnie, ale...lepiej wracaj do domu, bo jeszcze twoja mama będzie się o ciebie martwiła - powiedział chcąc się jakoś pozbyć chłopaka, który słysząc jego słowa zmarszczył swoje brwi.

- Myślisz, że mnie w tej chwili to obchodzi? - zapytał.

- Z pewnością nie - odpowiedział z westchnięciem, po czym odwrócił się w jego stronę, gdzie zmierzył swoim wzrokiem młodszego, czując jak jego narząd twardnieje na ten widok. - Jesteś małym złym kotem, który niepotrzebnie mnie kusi - powiedział obejmując go w biodrach. 

- Mówiłeś, że sam przyjdę do ciebie jeśli będę pragnął tego co ty, więc nawet nie próbuj mnie zbywać, hyung..bo nie zamierzam odchodzić - powiedział tuż przy jego ustach, które zaraz zostały uciszone przez atakujące usta Yoongiego, który nie chciał kazać czekać Jiminowi dłużej na przyjemność. Ich usta ocierały się o siebie z przyjemnością, a zarazem z nachalnością. Yoongi przeszedł językiem po pulchnej wardze młodszego, od którego zaraz się odsunął popychając jego tułów na materac łóżka, gdzie jego ciało wygięło się w łuk, gdy dłonie starszego mocno trzymały go w biodrach. 

Chłopak wszedł między nogi chłopaka, mogąc przejść swoimi dłońmi po jego udach, które wręcz drżały przy jego dotyku. Chłopiec będący jedynie w białej bieliźnie, rozpalał jego żądze. Nachylił się nad jego ciałem atakując swoimi ustami brzuch chłopca, który sapnął cicho chwytając automatycznie za jasne włosy Yoongiego, gdzie swoim językiem schodził coraz to niżej jego wrażliwości. Całował go po każdym fragmencie jego odkrytego ciała, powodując u niego wiele rozkosznych jęków. 
Starszy zassał się na wewnętrznej części jego ud oznaczając ją czerwonymi śladami, gdy młodszy wił się z przyjemności czując coraz to mocniejsze pulsowanie swojego członka, pragnąc aby Yoongi dał mu więcej doznań. 

Min oparł swoje dłonie między ramionami młodszego, którego twarz wręcz płonęła, gdy mógł dostrzec oczy starszego, który swoim twardym przyrodzeniem ocierał się o jego erekcję. 
- Ah..Yoongi-hyung, proszę..- jęknął chwytając się mocno jego ramienia, nie mogąc już dłużej znieść, tym bardziej, że już od jakiegoś czasu tak bardzo oczekiwał czegoś takiego. 

- O co prosisz, Jiminie? - zapytał z delikatną chrypką, nie odrywając swoich bezczelnych oczu z młodszego, który był wręcz na krańcu wytrzymałości.

- Nienawidzę cię - jęknął odchylając swoją głowę w tył, a na ustach Yoongiego pojawił się chytry uśmieszek, po czym chcąc dłużej podrażnić młodszego przeszedł swoim językiem po szyi chłopca, którą idealnie przed nim eksponował. - Boże..no wiesz czego chcę..- mruknął zaciskając na jego biodrach swoje uda. 

- Nie jestem Bogiem i nie wiem czego chcesz..poproś o to..- powiedział tuż przy jego mokrej szyi, po czym chwycił za kosmyki włosów młodszego, który zacisnął mocno swoje powieki nie mogąc już dłużej znieść tego pieprzenia.

- Proszę o twojego kutasa, lepiej debilu?! - spojrzał na niego rozgniewany, nie mogąc uwierzyć, że musi się o to prosić jak jakiś desperata.

- Bez debila mogło być lepiej - stwierdził wzruszając ramionami. - Kotek nie zasłużył na przyjemność. Pan nie lubi pyskaczy - rzekł z chytrym uśmieszkiem, a Jimin spojrzał na niego z niedowierzaniem, po czym odepchnął go od siebie. 

- A spieprzaj - warknął chcąc podnieść się z łóżka, wiedząc dobrze, że Yoongi jedynie się z niego przez cały czas naśmiewał. Słysząc śmiech chłopaka spojrzał na niego z gniewem, czując się jak kompletny debil. A to wszystko przez głupi pomysł Baekhyuna. Dlaczego to mu musiało się coś takiego przytrafić?!  

~

- Jungkook też cię kocha, ale bardziej kocha kogoś innego dla kogo jest w stanie skoczyć w sam ogień..kogoś kto rozpala wszystkie jego pragnienia, kogoś kto potrafi dać mu wszystko na co zasługuje, a ty wtrąciłeś się w to wszystko i niszczysz go..Nie mam nic do ciebie, bo jesteś pięknym chłopakiem, ale chodzi tutaj o szczęście Jungkooka, jest on moim przyjacielem, a widzę jak wewnątrz dusi się musząc znosić ciebie. Jesteś dla niego młodszym braciszkiem i nie potrafi ciebie skrzywdzić, cały Jungkook.. - zaśmiał się pokręcając lekko głową. - Od zawsze był waleczny i dobroduszny dla tych, których kocha. A jaki ty jesteś? Mógłbyś się poświęcić dla osoby, którą kochasz?

 Ale co do jego uczuć względem Raejina, to jest prawdą. On zawsze będzie kochał go ponad wszystko..
Ten nikły uśmiech skrywający tak wiele nie potrafił dać spokoju...było gorzej, coraz gorzej...

- Zostaw mnie! - krzyknął przez płacz, a słyszący krzyk młodszego, Jungkook otworzył swoje oczy i zapalił lampkę nocną, by zaraz spojrzeć w stronę wciąż śpiącego Taehyunga, który miał zapłakaną twarz, a jego skóra wręcz lśniła przez nadmiar potu. 

- Taehyung, obudź się - powiedział chłopak chwytając za ramię młodszego za które potrząsnął próbując wybudzić siedemnastolatka ze złego snu, po kilku próbach mógł w końcu ujrzeć oczy młodszego, które patrzyły na niego z rozpaczą. - Lepiej ci już? - zapytał obejmując dłonią mokry policzek Taehyunga, który zacisnął mocno swoje powieki, by zaraz wtulić się ciemnowłosego, który objął jego zgrabne drżące ciało. - Już dobrze, Tae. Miałeś zły sen? - zapytał głaszcząc młodszego po tyle głowy. 

- C-chyba tak - szepnął zaciskając swoje palce na ciemnej koszulce chłopaka. - Śnił mi się twój przyjaciel - westchnął, a Jungkook spojrzał na niego ze zmieszaniem w oczach. 

- Dlaczego on? - zapytał.

- Sam nie wiem, ale to była nasza wczorajsza rozmowa..chyba za bardzo do siebie ją przyjąłem - powiedział z ciężkością w głosie, by zaraz podnieść na chłopaka swoje smutne oczy. 

- Powiedział ci coś o Raejinie, prawda? - zapytał wprost, a młodszy niepewnie przytaknął swoją głową. - Co za idiota - westchnął ciężko podnosząc wzrok na sufit. - Nie przejmuj się jego gadaniem, on nic nie wie. Nie bierz do siebie jego słów, po prostu zaufaj mi. Raejin jest przeszłością, to z tobą chcę być, Taehyungie. Nie wątp w to - powiedział z pewnością w głosie, po czym ucałował młodszego w czółko, dodając tym otuchy Taehyungowi, który poczuł się spokojniej po usłyszeniu jego słów. 

- Skąd wiedziałeś, że powiedział mi coś o Raejinie? - zapytał patrząc w ciemne oczy Jeona. 

- Przed spotkaniem go nie znałeś pełnego imienia Raejina, a przed spaniem powiedziałeś je, więc nie trudno było połączyć te fakty - odpowiedział ze spokojem w głosie. - Taehyung mimo, że udajesz twardego i jesteś nie do pokonania, to łatwo jest cię zranić. Przykro mi, że Kyung to zrobił, najwidoczniej trudno jest mu zaakceptować moją decyzję, ale nie licz się z jego słowami, tylko z moimi - rzekł patrząc z uwagą w oczy młodszego, który zacisnął nerwowo swoje wargi, czując że zawiódł go.

- Przepraszam - szepnął spuszczając wzrok. - Jestem głupi i naprawdę nie chciałem wierzyć w to co mówił Kyung, ale..nie mogę również zapomnieć, że mimo wszystko kochasz też Raejina - powiedział musząc to z siebie wydusić. - Nie wiem czy będę w stanie ci go zastąpić i być od niego lepszym - dodał, a Jungkook słuchał z uwagą, gdzie z każdym słowem młodszego jego spojrzenie przybierało smutku.

- Jesteś takim głuptasem, Taehyung - powiedział, a młodszy podniósł na niego swój zaskoczony wzrok. - Nie chce abyś go zastępował, ani żebyś był od niego lepszy, bo dla mnie jesteś wyjątkowy, taki jaki jesteś. Taehyung ma być Taehyungiem i nie musi niczego udowadniać, ani się zmieniać. Zrozumiano? - uniósł brew, a na ustach Taehyunga pojawił się delikatny uśmiech. 

- Zrozumiano - przytaknął lekko głową. - Poza tym...znowu tutaj śpisz? - uniósł z zaciekawieniem brew. 

- Mam cię na oku i chyba dobrze, że jestem obok takiego głuptasa - zaśmiał się pod nosem. 

- Traktujesz mnie jak dziecko - wydał dolną wargę w niezadowoleniu, a starszy uśmiechnął się delikatnie. 

- Tylko czasami - odparł, jednak nawet to nie zadowoliło młodszego, który chciał aby Jungkook patrzył na niego jak równy z równym. Nie chciał być w jego oczach wiecznie dzieckiem. - Nie bądź zły, ale wciąż jesteś dużym dzieckiem, a ja pragnę cię chronić przed wszystkim - dodał pieszcząc dłonią jego policzek. 

- Ale nie będę wiecznie dzieckiem, Jungkook - westchnął ciężko. 

- Wiem - przytaknął głową. - Ale chcę żebyś wiedział, że wszystko przyjdzie w swoim czasie. Niedługo masz zakończenie roku szkolnego, więc chciałbym ci coś zaproponować - powiedział z uśmiechem.

- Co takiego? - zapytał będąc naprawdę zaintrygowanym. 

- Z Yoongim i Namjoonem oraz Kyungiem planowaliśmy wyjazd na Bahamy i chciałbym żebyś pojechał tam razem ze mną, co ty na to? - zapytał go.

- Z Kyungiem? - skrzywił się nieco. 

- Jeśli nie chcesz nie musimy tam jechać - powiedział chcąc zapewnić młodszego. - Nie chce cię zmuszać do tolerowania jego obecności - dodał, a Taehyung westchnął cicho zastanawiając się nad tym wszystkim.

- A będzie mógł z nami pojechać Jimin? - zapytał z nadzieją w oczach. 

- Jeśli chcesz, to czemu nie - odpowiedział ze spokojem w głosie.

- To pojadę, jakoś zniosę obecność twojego przyjaciela - uśmiechnął się delikatnie.- Tylko nie wiem co z rodzicami..na pewno nie pozwolą mi polecieć tam z tobą - powiedział przypominając sobie o upierdliwych rodzicach. 

- Jakoś ich przekonam do tego, więc się tym nie martw - uśmiechnął się, po czym musnął młodszego w policzek, by zaraz wstać z łóżka. 

- Ty serio musisz nawet w sobotę wstawać o piątej i biegać? - jęknął chowając twarz w poduszkę.

- To rutynowe - odpowiedział przeciągając się. - Poza tym mam dzisiaj ostatni dzień w szkoły i kończę w końcu studia - powiedział idąc w stronę wyjścia z pokoju, a Taehyung spojrzał za nim, gdzie zaraz chłopak zniknął za drzwiami pokoju. Nie rozumiał dlaczego Jungkook wciąż brnął w tych studiach, które były jedynie marzeniami rodziców widzących już od dawna jego przyszłość. Dzięki Bogu jemu odpuścili to całe studiowanie na kierunku medycznym. On nie nadawał się do tego, jeszcze zabiłby kogoś. 

~

Jungkook po zakończeniu ostatnich zajęć i odebraniu dyplomu, udał się prosto do domu rodziców chcąc z nimi porozmawiać o wyjeździe Taehyunga razem z nim i jego przyjaciółmi. Od ostatniej wizyty rodziców, nie miał z nimi żadnego kontaktu, ponieważ był zbyt bardzo przepełniony złością do nich za to jak potraktowali własne dziecko. 
Taehyung poczuł się źle i zemdlał, a oni jako medycy nawet nie ruszyli palcem, aby mu pomóc, to jeszcze bardziej dobijało Jungkooka, który nie chciał aby Taehyung musiał znosić więcej przykrości z ich strony. 

Wszedł do domu, udając się prosto do salonu, gdzie spotkał swoją matkę w towarzystwie jej siostry i Namgiego, którzy wyglądali na zaskoczonych widząc go w domu.
- Jungkook, a jednak postanowiłeś przyjść. Dziecko mam nadzieję, że zmądrzałeś i w końcu mnie posłuchasz w sprawie twojego młodszego brata - powiedziała w stronę ciemnowłosego, który słysząc jej słowa zmarszczył swoje brwi.

- Niestety muszę cię zawieść, ale nie przyszedłem przepraszać, bo niczego nie żałuję, a tym bardziej tego co zrobiliście Taehyungowi, on..na to nie zasłużył i ty dobrze to wiesz - powiedział patrząc na nią z zawiedzeniem. - Zawsze sądziłem, że jesteś dobrą osobą, ale najwidoczniej bardzo się myliłem...szkoda - westchnął, a kobieta słysząc jego słowa pokręciła karcąco głową.

- Jungkook jesteś mądrym chłopakiem, ale w tej chwili bardzo się mylisz. Moje i ojca zachowanie ma swoje wytłumaczenie. Chcemy zapobiec tragedii zanim do niej dojdzie. Myślałem, że będziesz chociaż starał się zrozumieć nas, a nie stoisz murem za twoim młodszym bratem. Aż tak ciebie zbuntował? - zapytała z niedowierzaniem. 

- Myślę, że tak właśnie jest. Jungkook nie słuchaj go, on nie jest dobrą osobą, potrzebuje pomocy, a jedynie otrzyma ją w internacie w Japonii - dodała siostra pani Kim.

- Pozwólcie, że sam ocenię kto jest dobry, a kto zły - rzekł patrząc na nich z gniewem. 

- Nie wsiadajcie na niego tak..Jungkookowi jest go szkoda i ma prawo bronić swojego młodszego brata - odezwał się Namgi stając w obronie Jungkooka. 

- Rozumiem twoją pobłażliwość do moich synów, Namgi. Pozwól, że sama porozmawiam z Jungkookiem - powiedziała w stronę dziewiętnastolatka.

- Obejdzie się, mamo. Nie przyszedłem z tobą rozmawiać, chcę cię tylko poinformować o moich planach związanych z Taehyungiem - oświadczył ze spokojem w głosie.

- Jakich planach? - zapytał z zaskoczeniem Namgi. 

- Chcę zabrać go ze sobą na wakacje. Nie przyszedłem prosić cię o pozwolenie, a jedynie poinformować cię o naszych zamiarach - uśmiechnął się lekko, a oburzona kobieta wstała zdenerwowana.

- Jungkook! Opanuj się. On nie może nigdzie z tobą lecieć. Ma zostać w Daegu, albo pojechać do Japonii! - podniosła zdenerwowana głos.

- Dlaczego od zawsze trzymasz go tak krótko i nigdy nie pozwalasz nigdzie wyjechać? Przecież będzie ze mną i nic mu się nie stanie, a nawet trudno uwierzyć mi w to, że martwisz o jego bezpieczeństwo po ostatniej sytuacji. Oboje jesteście dziwi - rzekł nie potrafiąc zrozumieć zachowania rodziców. - Nie będę słuchał twoich krzyków i sprzeciwów, Taehyung jedzie ze mną czy chcesz tego, czy też nie - powiedział z pewnością, po czym odwrócił się napięcie chcąc odejść, jednak Namgi zatrzymał go, wchodząc mu w drogę. 

- Rozumiem cię, Jungkook. Ale nie możesz sprzeciwiać się własnej matce. Musisz ją zrozumieć i wyrzucić z głowy pomysł zabrania go ze sobą - powiedział chcąc powstrzymać Jungkooka przed swoim pomysłem. 

- Co ci do tego? - zapytał unosząc brew. - Zastanów się może po której jesteś w końcu stronie - rzekł z chłodem w głosie patrząc gniewnie na Namgiego, który zmarszczył swoje brwi słysząc jego słowa. Pani Kim stanęła między nimi, nie chcąc aby ta dwójka kłóciła się między sobą przez Taehyunga.

- Zobaczcie co ten dzieciak z wami robi! Przez niego nawet wy zaczynacie się ze sobą kłócić. Jungkook zastanów się nad tym co robisz, bo w tej chwili odpychasz od siebie wszystkich swoich bliskich, dla tego niewdzięcznego dziecka - powiedziała patrząc z rozczarowaniem na ciemnowłosego. - Dlaczego tak nagle zacząłeś się wtrącać do naszych metod wychowania? Wcześniej cię to nie obchodziło, a teraz nagle się buntujesz? Co chcesz tym osiągnąć?! - zapytała ze zdenerwowaniem w głosie. 

- Pytasz co? Chcę żeby Taehyung był szczęśliwy i nie musiał więcej cierpieć przez was. Nie widzisz tego, że wszyscy popełniliśmy błąd?! - zapytał zaciskając mocno swoją szczękę. - Nie widzisz tego, że wasze po pieprzone metody wychowania cały czas rujnują go psychicznie?! Do tego wszystkiego chcecie się go pozbyć wysyłając do innego kraju, kiedy on tego nie chce. To kurwa żałosne z waszej strony i jeśli macie niewinnego chłopaka, twojego syna za wroga, to mnie również macie. Za każdy atak w jego stronę liczcie na mój odwet, bo nie będę się przyglądał waszym poczynaniom w milczeniu - warknął z gniewem, a pani Kim patrzyła z bezsilnością na syna, którego wręcz nie poznawała.

- Jungkook zastanów się nad sobą! - podniosła głos siostra pani Kim, która była oburzona zachowaniem chłopaka, a jedynie Namgi nie wyrażał w tej chwili żadnych emocji słuchając z uwagą tego co mówił Jungkook. 

- Nie będę was dłużej słuchał - powiedział z ciężkością, chcąc wyjść, jednak pani Kim chwyciła go za rękę, przez co zmuszony był się zatrzymać i spojrzeć na kobietę. 

- Jeśli nie potrafisz zrozumieć naszego zachowania pozwól mi wytłumaczyć ci dlaczego Taehyung nie jest przez nas akceptowany - powiedziała patrząc z powagą w oczy dwudziestolatka. - Chcę cię ochronić przed nim, Jungkook..zawsze to robiłam odkąd byliście dziećmi, więc nie pozwolę na to, żebyś został skrzywdzony - dodała ze łzami w oczach, które spowodowane były jej bezsilnością.

- Chronić mnie? Przed Taehyungiem? - uniósł w zdumieniu swoje brwi. - Niby dlaczego? 

- Bo on jest przeklętym dzieckiem.

~

Zostawcie po sobie:

Głosy i Komentarze



Pokračovat ve čtení

Mohlo by se ti líbit

1.6K 324 5
❝ - Wziąłem twoje serce tylko na krótką chwilę i okazało się, że potrzebuję je na zawsze.❞ Jimin zawzięcie szuka pracy, a Yoongi desperacko potrzebu...
62.1K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...
94.7K 5.9K 29
Jungkook dostaje wiadomość na kakaotalk od nieznajomej osoby.Dołącza do dziwnej grupy gdzie poznaje tajemniczych chłopaków a w tym jednego,który zmie...
3.7K 274 8
Kiedy w dniu ślubu Jeongguk dowiaduje sie o zdradzie narzeczonej, pod wpływem impulsu pakuje się i jedzie na lotnisko. Tam, pod wpływem kolejnego imp...