Pamiętam o Tobie I,II,III | K...

By TaeVJiminB

199K 21.2K 20.3K

Zakończona✔ 3części❗ Nawet ciemniejsza strona ludzkiej duszy posiada uczucia, czasem są one największą słaboś... More

°Bohaterowie°
°Prologe°
°Zbuntowany°
°Specjalne zajęcia°
°Furia szkolnej zołzy°
°Życie to nie bajka°
°Stan imprezowej głupoty°
°Gra wstępna°
°Siedem genów?°
°Rada od starszego brata°
°Dwuznaczna sytuacja°
°Pierwszy raz w łazience?°
°Skoczę! To skacz°
°Nie jesteś moim chłopakiem°
°Podobam ci się?°
°To plan Jeona°
°Czy to cię podnieca?°
°Niegrzeczne fantazje°
°To mój starszy brat°
°Pocieszę cię, tylko się nie opieraj°
°Przyjęcie maskowe°
°Aby się zakochać°
°Sąsiad Jimina°
°Oddać się namiętności°
°Trzy z plusem°
°Skazani na siebie°
°Oddałem go°
°Myliłem się°
°Wyglądasz znajomo°
°Przyjmij mnie°
°Pozwalam ci°
°Wątpliwości°
°Chcę zapomnieć°
°Nie zapominaj°
°Ten, którego kochasz°
°Tylko twój°
°Czuje°
°Jestem przerażony°
°Wystarczy, że jesteś°
°Przeklęte dziecko°
°Wspomnienia°
°Dla mnie jesteś wszystkim°
°Pomóż mi°
°Nie prowokuj mnie°
•Pragnę dać ci siebie•
°Wyznanie°
°Przeznaczenie°
Pamiętam o Tobie II
°Kochać...°
°Ostrzeżenie Jungkooka°
°Zeszyt gównianych myśli°
°Zabij mnie°
°Rytuał oczyszczenia°
Ważne!
°Już go znalazłeś°
°Moja własna wolność°
°Pragnę wolności°
°Znalazłem cię°
°Nienawidzę cię°
°Brakuje mi ciebie°
°Tylko mnie...tylko ciebie°
°Sposób w jaki kocha...°
°Kiedy zacznie padać śnieg°
°Muszę wracać°
°Dać mu szansę°
°Zostań przy mnie°
°Ploteczki w wannie°
°Z głębi mojego serca°
°Jestem tobie oddany°
°Ten ważny moment°
°Jestem gotowy°
°Powrót°
°Pamiętaj o tym°
°Spotkanie kuzynów°
°Rozdzielenie duszy°
°Jesteś moim słońcem°
°Dom dziadka°
°W poszukiwaniu prawdy°
°Czas prawdy°
Pamiętam o Tobie III
°Jesteśmy pomiędzy°
°Cień°
°Łzy matki i syna°
°Zakochany książę°
°Prawdziwy wojownik°
°Szczere wyznanie°
°Po prostu mnie kochaj°
°Na ratunek°
°Podjęta decyzja°
°Smutek króla°
°Ocal mnie°
°Przebudzenie°
°To mój cel°
°Żal Jungkooka°
°Wybór Taehyunga°
°Zostawiłeś mnie samego!°
°Twoja siła°
°Dla mnie zawsze jesteś piękny°
°Złota lilia°
°Jesteśmy skończeni°
°Uprowadzenie°
°Przynęta°
°Epilog: To nie pożegnanie cz.I°
°Epilog: To nie pożegnanie cz.II°
°Special: Rodzinna tradycja°
WYDANIE!
Prezentacja Książki przedsprzedaż 10.09.23

°Od teraz jesteś mój°

2.2K 264 323
By TaeVJiminB

a/n Witajcie ^^ Mam nadzieję, że weekend mieliście udany. Wracam z nowym rozdziałem, mam nadzieję, że wam się spodoba. 

Jasnowłosy patrzył swoimi zaskoczonymi oczami na ciemnowłosego, który patrzył na niego wręcz z desperacją, oczekując od niego odpowiedzi na jego pytanie. Młodszy wiedział, że będzie musiał prędzej czy później przyznać się do tego co on wiedział i co ukrywał przez cały czas przed Jeonem. Jak to powiedział jego przyjaciel..nie mógł robić dłużej wody z mózgu starszemu bratu. Jednak Taehyung posiadał w sobie zbyt wiele strachu, aby samemu wyjawić prawdę. Był małym tchórzem i nigdy nie sądził, że może przydarzyć mu się coś takiego z własnym bratem, że zacznie darzyć go jakimiś uczuciami, których teraz próbował się wyzbyć.
Westchnął głęboko, spuszczając wzrok, gdyż nie miał odwagi, by spojrzeć w oczy starszego. 

- Dlaczego nie odpowiadasz? - zapytał widząc, że młodszy od dłużej chwili milczy i nie ma nic mu do powiedzenia, co naprawdę zaczynało go irytować. 

- Po co mam to robić? - zapytał od niechcenia, a ciemnowłosy uniósł w zdumieniu swoje brwi. 

- Bo cię o coś pytam, to raczej wypada odpowiedzieć, prawda? Byłeś tam, czy nie? - zapytał patrząc na niego wyczekująco. Taehyung zwilżył nerwowo językiem swoje usta, próbując zebrać się na odwagę. 

- Być może byłem, a może i nie byłem - odpowiedział wzruszając lekko ramionami, nie mogąc nawet spojrzeć w oczy starszemu, który słysząc jego beznadziejną i mylącą odpowiedzieć, przyłożył do swoich ust pięść. 

- Żarty sobie robisz? Pytam cię poważnie, Taehyung - rzekł ze zdenerwowaniem w głosie, a młodszy wywrócił oczami. - Byłeś tam do cholery czy nie?! - podniósł na młodszego głos, a jasnowłosy spojrzał na niego ze zmieszaniem, nie spodziewając się po zawsze spokojnym braciszku takich nerwów. Widział, że dla Jungkooka ta informacja jest ważna, a go przerażało to, że starszy już praktycznie wszystkiego się domyślał. Nie miał innego wyboru, musiał powiedzieć mu prawdę, bo inaczej może to skończyć się dla nich gorzej. 

- Dobrze, już ci powiem - westchnął, po czym spojrzał ciemnowłosemu w oczy, które przepełnione były dociekliwością.- Tylko powiedz mi po co ci to wiedzieć? - zapytał z zaciekawieniem. 

- Powiedzmy, że muszę mieć pewność co do moich podejrzeń - odpowiedział mu, a Taehyung już miał pewność tego, że starszy już go rozszyfrował. 

- Ja..byłem tam - wyznał odwracając wzrok, a oczy Jungkooka powiększyły się w zaskoczeniu.

- Dlaczego nic nie powiedziałeś, że tam byłeś kiedy wróciłem do domu i  ci o tym przyjęciu mówiłem? - zapytał patrząc ze zmieszaniem na młodszego, który nabrał powietrza, starając się zapanować nad wewnętrznymi nerwami. 

- Sam byłem zaskoczony, że tam byłeś. Nie powiedziałem ci o tym, ponieważ bałem się, że powiesz o tym rodzicom..w końcu wyszedłem bez zgody - wyjaśnił w skrócie. Serce tak szybko biło w jego piersi i bał się tego, że będzie musiał mówić dalej.  

- Za kogo byłeś wtedy przebrany? - zapytał najbardziej oczekując na tą odpowiedź. Taehyung zacisnął swoje usta w zdenerwowaniu, odczuwając zbyt wiele stresu, aby teraz się z tym zmierzyć. 

- Czy to jest ważne? - zapytał z ciężkością w głosie.

- Tak, dla mnie jest to ważne - odpowiedział z pewnością w głosie. W ten rozbrzmiał się dzwonek na kolejne lekcje, które Taehyung potraktował jako wybawienie z tej nieciekawej sytuacji. 

- Muszę iść - szepnął, chcąc odejść, jednak Jungkook wciąż nie zamierzał schodzić mu z drogi. 

- Odpowiedz tylko, a będziesz mógł iść - rzekł patrząc prosto w oczy młodszego, który po jego słowach zmarszczył swoje brwi.

- Nienawidzę takich upartych ludzi, jak ty. Nie słyszałeś dzwonka? Muszę iść. Nie chce trafić do internatu przez taki głupi powód jak przyjęcie u Jongina. Każdy tam był ze szkoły - powiedział ze zdenerwowaniem w głosie. 

- Odpowiedzenie na moje pytanie nie potrawa dłużej, niż kilka sekund. To ty przedłużasz w tej chwili - zauważył.

- Pogadamy o tym w domu, okej? Myślę, że to nie jest dobre miejsce na rozmowę - rzekł odpychając od siebie starszego, który niechętnie postanowił zgodzić się na rozmowę w domu. 

- Dobrze, niech ci będzie. W domu o tym porozmawiamy - westchnął, po czym podrapał się po tyle głowy, a młodszy wymienił z nim krótkie spojrzenie, zanim ten nie ruszył w swoją stronę. - Na temat tych kwiatów, też lepiej zacznij mówić w domu - dodał patrząc na bukiet róż.

- Odwal się - warknął na odchodne, po czym młodszy zniknął z zasięgu jego wzroku, gdy wspiął się po schodach na parter szkoły. Jungkook był już teraz pewien, że młodszy był na tym przyjęciu, jeszcze tylko wystarczyło wiedzieć, czy to on był tym chłopcem...jednak ciemnowłosy nie posiadał wątpliwości, iż nie mógł być to właśnie on. Dlatego sam nie wiedział już co powinien począć z tą świadomością. Teraz miał pewność, że nie był to na pewno Namgi i posiadane przez niego rzeczy należące do chłopaka z przyjęcia, miałyby sens. Więc dlaczego wtedy to Taehyung nie przyszedł się z nim zobaczyć, a Namgi? 

Posiadał zbyt wiele pytań, a mniej odpowiedzi. 
Jednak jednego był pewien...
Taehyung był chłopcem z przyjęcia. 

Teraz mógł zrozumieć swoje niepohamowane zachowania w stosunku do młodszego, wszystkie znajome pocałunki..jak on mógł tego wcześniej nie dostrzec? 
Na tym przyjęciu był mu jak obca osoba, a zaraz osoba, której tak długo szukał..jednak czy Taehyung nie mógł nim być..Przecież poznałby swoją miłość. 

Jego młodszy brat zawsze był zimny i chamski, a na tym przyjęciu mógł ujrzeć jego niewinność i delikatność, której nigdy nie mógł dostrzec. Nie dziwne, że nie mógł go rozpoznać..w końcu nigdy nie byli sobie bliscy. Jednak to był jego młodszy brat, nie mógł patrzeć na niego w inny sposób, który był naprawdę niestosowny. 

Jungkook westchnął, po czym jego wzrok dostrzegł leżący zeszyt na podłodze, który postanowił podnieść. Otwierając go, mógł się od razu domyśleć do kogo należał, jednak z zaciekawieniem zaczął przeglądać wszystkie kartki.

~

Taehyung siedział spanikowany na ostatniej lekcji, nie mogąc się w ogóle na niej skupić, co zauważył jego najlepszy przyjaciel Jimin, który widząc go od czasu wejścia do klasy, wiedział że coś musiało mu się stać, jednak był na niego zły za tą piątkową randkę. Jak mógł mu to zrobić i to w takiej chwili? Próba zapomnienia w taki sposób nigdy nie przynosi niczego dobrego.

- Co się dzieje? - zapytał go, musząc zapomnieć o swojej złości do Taehyunga podczas przerwy. 

- O-on już wie - szepnął z drżeniem w głosie, nawet na niego nie patrząc. 

- Jungkook? Nie dziwne, każdy by się skapnął po tych różach - prychnął pokręcając głową.

- Nie o tym..wie o chłopaku z przyjęcia, już wie, że to ja - wyznał zaciskając swoje dłonie, a Jimin uchylił w zaskoczeniu swoje usta.

- To dobra informacja, w końcu postanowiłeś mu powiedzieć? - zapytał z radością w głosie, jednak srebrnowłosy zaprzeczył ruchem głowy. 

- On sam się domyślił i to przez ciebie - spojrzał na niego z gniewem. - Zapytał się mnie czy byłem na przyjęciu, co miałem mu niby powiedzieć? Nie miałem wyjścia i musiałem powiedzieć, że byłem, a potem zapytał za kogo się przebrałem..ale dzwonek mnie uratował i chce skończyć tą rozmowę w domu..on już na pewno wie - chwycił się za głowę. - Co ja mam zrobić? Boję się - szepnął.

- Jak dla mnie to za bardzo przesadzasz, nie może być tak źle...porozmawiacie sobie o tym i przyznasz się w końcu, że żywisz do niego uczucia - powiedział ze spokojem blondyn.

- Dla ciebie wszystko jest takie łatwe, nie rozumiesz, że on mnie i tak odrzuci jak zrobił to z Namgim? Sam mi to powiedział - spojrzał na niego ze zdenerwowaniem w oczach. - Teraz będę musiał to jakoś znieść. Nie czuje się w ogóle gotowy na tą rozmowę - mruknął pokręcając żałośnie swoją głową.

- Tae...jeśli to zrobi, to będzie strasznym głupkiem i to będzie jego strata - powiedział pocieszająco, a Taehyung uśmiechnął się słabo. 

- Mam do ciebie prośbę, Jimin - zwrócił się w jego stronę.

- Jaką? - zapytał z zaciekawieniem.

- Przenocuj mnie na jedną noc, proszę - złożył swoje dłonie, patrząc błagalnie na swojego najlepszego przyjaciela.

- Ty chcesz uciec przed tą rozmową - pokręcił z niedowierzaniem głową.

- Wolałbym jutro się z tym zmierzyć i pomyśleć zanim do tej rozmowy dojdzie. Proszę nie zostawiaj przyjaciela w potrzebie - zatrzepotał rzęsami, a Jimin westchnął ze zrezygnowaniem.

- Niech ci będzie, czego nie robi się dla przyjaciół. Tylko jutro masz z nim porozmawiać - powiedział patrząc na niego z powagą w oczach. 

- Oczywiście - uśmiechnął się słabo, będąc wdzięcznym Jiminowi za ratunek w tej sytuacji. Nie był jeszcze gotowy do tej rozmowy i robiło mu się wręcz niedobrze na żołądku, gdy pomyślał sobie, że będzie musiał tłumaczyć się z tego wszystkiego. Dlaczego nie można cofnąć czasu i zmienić tego wszystkiego? 

~

Jungkook po opuszczeniu szkoły udał się do kawiarni swojego najlepszego przyjaciela Namjoona. Gdy przekroczył próg lokalu mógł zauważyć chłopaka, rozmawiającego z Yoongim, który również raczył wpaść do niego. Podszedł do lady, gdzie stał Hoseok.

- Hej Jungkook, podać to co zawsze? - zapytał wesoło chłopak.

- Tak, to co zawsze i butelkę wody poproszę - odpowiedział z delikatnym uśmiechem.

- Już się robi - odparł z zadowoleniem, a Jungkook odszedł, by podejść do stolika, przy którym siedzieli jego przyjaciele, którzy nawet nie zwrócili na niego zbytnio swojej uwagi.

- ... i rozumiesz, on wydaje się być obojętny, ale czasem widzę, że dziwnie na mnie patrzy. Jak myślisz co to może znaczyć? - zapytał Namjoon, a Yoongi chwycił się za głowę.

- Nie jestem w tej chwili w pracy, Nam..serio muszę ci to tłumaczyć? - zapytał z westchnięciem.

- No odpowiadaj! - zażądał będąc naprawdę zdeterminowanym.

- Okej - Min wyprostował się na krześle. - To wszystko co odczuwasz w stosunku do swojego pracownika Kim Seokjina jest jedynie twoją wyobraźnią, tego czego w prawdzie byś chciał, ale nie masz. Jego spojrzenia w twoją stronę, są jedynie okazaniem tego, że go wkurwiasz swoją chujową stroną, którą mu okazujesz na każdym kroku i w sumie może spodziewać się tego, że możesz go śledzić od jakiegoś czasu, dlatego uzasadnione mogą być "podejrzliwe spojrzenia" - zacytował ostatnie słowa, a Jungkook jak i Namjoon z uwagą go słuchali.

- Co to znaczy? - zapytał Joon.

- Że może mieć cię za psychopatę. Człowieka z obsesją, lecz się..serio - odpowiedział mu przykładając do swojego czoła dłoń.

- Teraz to mnie wkurzyłeś - skrzyżował zdenerwowany swoje ręce. 

- Serio go śledzisz? - zapytał z zaskoczeniem Jungkook, a dwójka spojrzała na niego, dopiero teraz zauważając jego obecność.

- Oh..jesteś już.. um, tak - przyznał nieśmiało.

- Próbowałem mu to odradzić, ale nie słucha - wzruszył ramionami Yoongi.

- Możesz go tym wystraszyć - zaśmiał się Jeon, który zaraz otrzymał od Hoseoka swoją kawę i butelkę wody. - Dzięki, Hoseok - podziękował chłopakowi. 

- Wołajcie jeśli będziecie czegoś potrzebować - powiedział wesoło w ich stronę, a zaraz w jego kieszeni rozbrzmiał się telefon.

- Co mówiłem o telefonach w trakcie pracy, Hoseok?!- podniósł zdenerwowany głos.

- Wyluzuj, Nam. Jestem twoim pracownikiem, ale nie musisz  być takim tyranem, myślałem że jesteśmy dobrymi kumplami, a przez ostatni czas powariowałeś - pokręcił głową chłopak, a Yoongi i Jungkook zgodzili się z Hoseokiem, który postanowił odebrać połączenie. - Halo?..Tak..Jimin co ty teraz wymyślasz?! - podniósł zdenerwowany głos, a Yoongi słysząc mu dobrze znane imię spojrzał intrygująco na pracownika Joona. - No dobra..pod wycieraczką jest klucz, no pa - rozłączył się. 

- I co to był taki ważny telefon, że musiałeś odebrać w trakcie pracy? - zapytał z zaciekawieniem Namjoon.

- Tak..mój kuzyn ma problem, więc to był telefon awaryjny - uśmiechnął się niemrawo.

- Czy to Park Jimin? - zapytał nagle Yoongi, a wszyscy spojrzeli na niego z zaskoczeniem.

- Tak, to on..znasz go? - zapytał z zaskoczeniem.

- Oczywiście, jest moim sąsiadem - odpowiedział z delikatnym uśmiechem.

- Och..nie wiedziałem, że to ty jesteś tym całym jego nemesis - zaśmiał się. - Bądź dla niego wyrozumiały, on wciąż jest dzieciakiem i pakuje się w problemy - pochylił przed nim swoją głowę.

- Coś o tym wiemy - zaśmiał się, puszczając oczko do Jungkooka, który nie mógł się z nim nie zgodzić. - Możesz być spokojny, już nie zamierzam wzywać policji, od kiedy wiem kim jest mój sąsiad, będę dla niego bardziej wyrozumiały - powiedział w stronę chłopaka, który podziękował za jego wyrozumiałość, po czym wrócił do swoich obowiązków. 

- Nie wiedziałem, że znasz Jimina - rzekł Joon. - To czasem wredne podstępne dziecko, które obraża mnie w mojej obecności - pokręcił głową z oburzeniem.

- Czyli wie jak sobie radzić z tyranem - prychnął chłopak, krzyżując swoje ręce pod piersią, po czym spojrzał na Jungkooka, który łyknął tabletki popijając je wodą. - Dalej masz bóle głowy? - zapytał, a Jeon przytaknął głową. - Myślałem, że już ci przeszło. Byłeś u lekarza? - dopytał z zaciekawieniem.

- Byłem, ale jak wiesz nie ma żadnej przyczyny. Wyjaśnieniem jest migrena - odpowiedział wzruszając ramionami. - Ale dobrze wiemy, że to nie prawda - westchnął ciężko.

- Myślę, że powinieneś w końcu zapomnieć o wszystkim, Jungkook. Powinieneś zająć się przyszłością, a nie patrzeć wciąż wstecz. To ci szkodzi, a jeszcze ten cały doktorek pogarsza twój stan zdrowia - powiedział z powagą w głosie. 

- Nie mogę zapomnieć, dopóki go nie znajdę - odparł z pewnością, a Min wywrócił oczami.

- Rozumiem..miłość jest miłością, ale żeby aż tak? - uniósł brew. - To cię rujnuje i to od wielu lat - powiedział pokręcając głową.

- Nie wierzę, że to mówię, ale Yoongi ma rację - dołączył Joon, który również martwił się o swojego przyjaciela. - Ja sam z początku nie mogłem uwierzyć w to co mówisz i pewnie jesteśmy jakimiś szaleńcami, że w to uwierzyliśmy, ale sam fakt, że tyle pamiętasz nie jest normalny, to jest jak kara z niebios - rzekł szczerze.

- Nie mówmy o tym, nie zamierzam rezygnować, po coś to wszystko pamiętam i nie mogę zapomnieć - powiedział ze spokojem w głosie, by napić się zaraz kawy. - Poza tym zamierzam na razie przystopować - dodał.

- Naprawdę? - zapytał z zaskoczeniem Joon, a Jeon przytaknął swoją głową. 

- Muszę pomóc Taehyungowi, rodzice chcą go wysłać do internatu w Japonii i zamieszkuje od teraz u mnie, bo odszedł z domu - wyjaśnił chłopakom, którzy wymienili się krótkimi spojrzeniami.

- Od kiedy wy jesteście tak blisko? To dość niespotykana sytuacja, aby twój młodszy braciszek chciał od ciebie pomocy - zauważył Min, który przyglądał się z uwagą chłopakowi. 

- Chcę to zmienić - odpowiedział.

- Dobra, mogę w to uwierzyć, ale twoja mina mówi, że coś jest nie tak - rzekł z pewnością Min, który znał za dobrze Jungkooka, by nie zauważyć, że coś nie gra.

- Eh..pamiętacie chłopaka z przyjęcia? - zapytał ich.

- Tego co cię tak oczarował, że zapomniałeś o misji "Jin"? - zapytał z rozbawieniem Joon, a ciemnowłosy przytaknął twierdząco głową. - To co znalazłeś go? - uniósł z zaciekawieniem brew.

- Tak - odpowiedział, a dwójka nie ukrywała swojego zdziwienia tym bardziej, że oboje myśleli, że Jeonowi nie uda się go znaleźć. 

- Kto to? -zapytał Yoongi. 

- To Taehyung - powiedział zaskakując jeszcze bardziej dwójkę swoją odpowiedzią. 

- Stary to twój brat - pokręcił głową Joon.

- Wiem to - westchnął ciężko, by palcami przeczesać nerwowo swoje włosy. - To jest chore i nie powinno mieć nigdy miejsca - pokręcił głową.

- A jak dla mnie to nie chore - mruknął z obojętnością Min, a Jungkook i Namjoon spojrzeli na niego ze zmieszaniem w oczach. - Nie wiedziałeś kim on jest. To bardziej udowadnia jakie chujowe z was rodzeństwo, które w ogóle się nie zna - prychnął pokręcając głową. - Nie jesteście połączeni krwią, ani nigdy nie byliście ze sobą zżyci, więc nie widzę w tym jakiegoś dużego problemu. Rzecz w tym, czy ty coś czujesz do swojego młodszego brata.. - dodał patrząc z uwagą na Jungkooka, który zawahał się przed udzieleniem jakiejkolwiek odpowiedzi. 

- J-ja nie wiem..raczej nie - odpowiedział niepewnie.

- Yoongi to jest chore, przestań mącić mu w głowie - powiedział Namjoon, który zauważył że Min wszedł w rolę seksuologa. 

- To dość łatwe pytanie. Wy widzicie w tym coś chorego, a z mojego punktu widzenia, to wcale na takie nie wychodzi. Skoro Jungkook rzucił się na niego podczas tamtego przyjęcia, jakiś pociąg seksualny musisz mieć wobec niego - zauważył, a ciemnowłosy speszył się jego słowami.

- Ja myślałem, że to jest on.. - szepnął zrezygnowany, a Yoongi uniósł brew. 

- Być może się pomyliłeś i znalazłeś zastępstwo w swoim młodszym bracie - powiedział przemądrzale. 

- Przestań, Yoongi! - uderzył pięścią w stolik. - Nigdy bym go nie zastąpił, tym bardziej Taehyungiem. Może i nigdy nie byliśmy blisko ze sobą, jednak to nie zmienia faktu, że wciąż traktuje go jak brata i mimo tego, że czasem dojdzie do czegoś..ugh..nie ważne - jęknął chwytając się za głowę, a dwójka patrzyła ze zdumieniem na niego. 

- Znowu go pocałowałeś? - zapytał Namjoon.

- A czy teraz to oddał? - dopytał z chytrym uśmieszkiem Min. 

- Zamknijcie się - westchnął ciężko. - Oddał i to nie raz - odpowiedział im, a Yoongi uśmiechnął się pod nosem, pamiętając dobrze wizytę Taehyunga w swoim gabinecie podającego się za aktora i nie dziwiło go to, że w końcu oddał się swoim uczuciom. 

- Jak było? - zapytał Joon poruszając znacząco brwiami. 

- Szczerze? - uniósł brew, a dwójka przytaknęła głową. - Powiedziałem mu, że nawet dobrze - powiedział patrząc na dwójkę.

- A tak naprawdę to jak było? - zapytał Min.

- Idealnie..wiecie, on jest taki czysty i delikatny - odpowiedział szczerze, choć ciężko było mu się przed tym przyznać, po czym napił się kawy. - Jednak to nie zmienia faktu, że jest moim młodszym bratem. Nie potrafię inaczej na to spojrzeć - dodał z westchnięciem. 

- A wcześniej cię w jakiś sposób nie pociągał? - zapytał Yoongi, który chciał jakoś pomóc swojemu przyjacielowi.

- Nie wiem, może czasami..- odpowiedział z namysłem.

- Czyli coś jest na rzeczy, tylko w twojej głowie masz zahamowania przez swoją miłość i moralność - powiedział Min. - Ale nawet jeśli coś dziwnego jest między wami, to nie potrafiłbyś go pokochać jak prawdziwego kochanka? - zapytał z zaciekawieniem.

- Yoongi czy ty siebie słyszysz? - zapytał patrząc na niego z niedowierzaniem. - Taehyung jest jeszcze dzieciakiem, nie takie rzeczy mu w głowie, poza tym nie mógłbym tak..ja nie darzę go takimi uczuciami, nie wiem..po prostu myślę o kimś innym i kiedy myślałem, że może nim być ten chłopak z przyjęcia , okazał się być moim kuzynem Namgim, a teraz moim młodszym bratem...znalezienie go nie będzie wcale łatwe - powiedział z ciężkością w głosie. 

- Okej, rozumiem...czyli nie miałbyś nic przeciwko gdybym zainteresował się twoim bratem? - zapytał z chytrością w oczach. - Wiesz ja lubię młodszych i niedoświadczonych..twój brat jest bardzo urokliwy, chętnie bym się nim zajął - oświadczył, a Namjoon patrzył na niego z niedowierzaniem, jednak Jungkook nie okazał żadnych emocji. 

- Nawet nie próbuj, Yoongi - warknął niemiło, po czym otrzymując wiadomość, wyciągnął telefon z kieszeni, gdzie odczytał wiadomość, którą otrzymał od Taehyunga, "Śpię dziś u Jimina, jutro pogadamy". Prychnął z niedowierzaniem, po czym schował urządzenie do kieszeni. - Nie zbliżaj się do niego, mówię poważnie - dodał patrząc na przyjaciela.

- Czyli w jakimś stopniu ci zależy - uśmiechnął się.

- Przestań, nie wracajmy więcej do tego - pokręcił głową, po czym upił swojej kawy. - Będę już wracał - wstał ze swojego miejsca. 

- Nie bierz sobie jego słów do siebie, on tylko żartował - wyjaśnił Namjoon, który posłał Yoongiemu groźne spojrzenie. 

- Mam taką nadzieję - uśmiechnął się słabo, po czym wstał i opuścił lokal, gdzie wracając drogą do swojego mieszkania, wyciągnął telefon wybierając numer do młodszego. Jednak ten nie zamierzał odbierać, a to w ogóle nie podobało się Jungkookowi, który nie lubił takich zachowań. Wiedział, że Taehyung najwidoczniej boi się tej rozmowy.

- Po co to wszystko było, Yoongi? - zapytał Namjoon, który nie rozumiał po co Min mówił te wszystkie słowa Jungkookowi.

- Powiedziałem to specjalnie..nie wiesz, że samiec alfa budzi się dopiero w czasie zagrożenia, przyjacielu?

~

Następnego dnia w szkole nie pojawił się Jimin ani Taehyung, którzy postanowili olać dzisiejsze zajęcia. Taehyung niechętnie wrócił do mieszkania Jungkooka późnym wieczorem, gdzie na zegarze widniała już dwudziesta pierwsza. Nie chciał za bardzo wracać, ale Jimin wykopał go z mieszkania Hoseoka, gdzie spędzili wspólnie noc. Przekraczając próg drzwi, zdjął swoje buty i na palcach ruszył w stronę pokoju, gdzie odłożył swoje rzeczy i nawet kwiaty, które wczorajszego dnia otrzymał, po czym chwycił w dłonie swoją piżamę i udał się do łazienki, zamykając za sobą drzwi. 

Jungkook słysząc odgłos wody w łazience, zrozumiał że jego młodszy braciszek postanowił wrócić. Wstał z kanapy, gdzie udał się do pokoju w którym sypiał młodszy. Zdenerwowany wchodząc do środka, mógł zauważyć bukiet czerwonych róż, przez co podszedł do biurka, gdzie spojrzał na nie od niechcenia. - Obiecał nie wagarować i nie sprawiać problemów, a robi jak zwykle na odwrót - westchnął ciężko pokręcając swoją głową. Jego oczy zauważył obok kwiatów małą karteczkę, która naprawdę go zaintrygowała. Sięgnął po nią, by odczytać jej zawartość. Zmarszczył swoje brwi widząc widniejące słowa i podpis osoby, do której Taehyung nie miał się zbliżać. 

Młodszy przekraczając próg pokoju, osuszał ręcznikiem swoje mokre włosy, a widząc Jungkooka z karteczką od Bongyouna, otworzył szerzej swoje oczy. - Co ty robisz?! Dlaczego dotykasz nie swoich rzeczy?! - zapytał zdenerwowany, po czym podszedł do starszego, by wyrwać mu z ręki karteczkę. 

- Idziesz z nim jutro na randkę? - zapytał jakby z niedowierzaniem i rozczarowaniem. 

- Tak, idę. To już żadna tajemnica, skoro przeczytałeś karteczkę - uśmiechnął się niemiło, a Jeon zacisnął nerwowo swoją szczękę, by zaraz wypchnąć językiem swój policzek.

- Nigdzie nie idziesz - oświadczył po chwili.

- Słucham? - młodszy spojrzał na niego z zaskoczeniem.

- To co słyszysz. Zabraniam ci. Lepiej się nie przeciwstawiaj, bo ostrzegam, że użyje nawet siły, byś nigdzie jutro nie wyszedł - rzekł srogo, a Taehyung nie dowierzał.

- Chyba jesteś śmieszny, nie będziesz mną rządził, mogę robić co chce - powiedział z pewnością w głosie.

- Mylisz się, jesteś pod moim dachem. Miałeś się poprawić i przestać wagarować, a ty co robisz? - uniósł brew. - Również kazałem ci się nie zbliżać do Bongyouna, on  jest złym facetem, zupełnie dla ciebie. Zapomniałeś co chciał ci zrobić?! - podniósł zdenerwowany głos. 

- "Chciał" czas przeszły, wcale nie jest taki zły - powiedział wzruszając ramionami. 

- Nawet go nie znasz i nie wiesz jaki on jest. Nigdzie cię nie puszczę, będziesz się uczył i nadrabiał dzisiejsze lekcje, no albo wolisz internat - rzekł z powagą w oczach. 

- Nie dam się nigdzie wysłać, ale nie będziesz mi zabraniał się z kimś umawiać, mam do tego prawo, no albo może..jesteś jak nasza mama i będziesz mi zabrał się umawiać? - zapytał unosząc brew.

- Nie dbam o to do kogo będziesz mnie porównywał, powiedziałem że nigdzie nie idziesz to, nie idziesz, zrozumiano?! - zapytał ze zdenerwowaniem w głosie. 

- Spieprzaj, Jungkook. Wiesz co? Ty jesteś o wiele gorszy od Bongyouna, bo on to chociaż jest szczery do bólu, ale w przeciwieństwie do ciebie nie każe mi zapominać i wie chociaż czego chce. Nie będę się ciebie słuchał, umówię się z nim czy tego chcesz, czy nie - powiedział z pewnością w głosie, po czym odwrócił się z zamiarem odejścia, jednak Jungkook nie pozwolił mu na to. Chwycił za jego rękę i odwrócił w swoją stronę, gdzie przyciągnął go do siebie. - C-co robisz? - zapytał z niepewnością w głosie. 

- Stawiam granicę - odpowiedział mu z pewnością w głosie, by rzucić młodszego na materac łóżka, gdzie wystraszony patrzył na starszego, który wszedł między jego nogi i swoimi dłońmi przyszpilił jego ręce do materaca. 

- Jungkook! Co ty robisz!? Odsuń się! - krzyknął zdenerwowany czując jak jego serce przyspiesza ze strachu, przed Jeonem. Młodszy próbował się wyrwać poruszając niespokojnie, będąc pod starszym, który zaskoczył go swoim zachowaniem. 

- Nie bój się, niczego ci nie zrobię, Tae - powiedział przybliżając do niego swoją twarz, a młodszy nerwowo przełknął ślinę, gdzie zaraz jego usta uchyliły się w rozkosznym sapnięciu, gdy poczuł wilgotne usta starszego na swojej szyi. Taehyung w ogóle nie rozumiał co wstąpiło w Jungkooka, ale to co on robił, było takie dobre i przyjemne, tym bardziej gdy ssał z taką rozkoszą jego skórę, a nawet i wgryzał się w nią. Jednak nie mógł pozwolić sobie na takie zbliżenia, tym bardziej, że chciał zapomnieć. 

Ciemnowłosy przeszedł swoimi wargami po zaczerwienionej szyi, ssąc kolejne wrażliwe miejsce młodszego, który zaciskał coraz mocniej swoje delikatne uda na jego biodrach z każdym ruchem jego warg, czy języka. Zadyszany odsunął się od szyi młodszego, gdzie spojrzał na swoje dzieło, które pozostawił na szyi Taehyunga. Młodszy patrzył na niego, oddychając bardzo głęboko, a jego klatka unosiła się niespokojnie.

- C-co to miało być? - zapytał z ciężkością w głosie, a ciemne oczy Jeona spotkały się z tymi należącymi do niego.

- Nic takiego, po prostu od tej pory nikt nie ma prawa się do ciebie zbliżyć, bo od teraz jesteś mój, Taehyung. 

~

Zostawcie po sobie:

Głosy i Komentarze 

Continue Reading

You'll Also Like

348 89 4
Ostatnią osobą buszującą po jego pokoju, którą Taehyung spodziewałby się zobaczyć w środku nocy, był Święty Mikołaj. I nie pomyślałby o tym nawet on...
48.2K 4.5K 12
❝𝗮 𝗱𝗿𝗲𝗮𝗺 𝗶𝘀 𝗮 𝘄𝗶𝘀𝗵 𝘆𝗼𝘂𝗿 𝗵𝗲𝗮𝗿𝘁 𝗺𝗮𝗸𝗲𝘀❞ dawno, dawno temu... czyli historia o magicznej miłości, ale bez dobrej...
5.4K 263 12
❝dear diary, i had to share my earphones today...❞ gdzie jeon jungkook zdaje sobie sprawę z tego, że życie wcale nie jest różowe. Opowiadanie jest t...
4.4K 499 18
Gdzie Taehyungowi zostaje odebrane wszystko, a od ostatecznego upadku i zatracenia próbuje uratować go Yoongi. ------------------------•°🦋°•...