Poczułam jak ktoś jeździ palcami po moich plecach. Zaspana lekko otworzyłam powieki wcześniej je lekko trąc.
- Dzień dobry aniołku- przywitał się cicho Jungkook.
• mhm- mruknełam i wtuliłam swoją twarz w jego szyję.
- chyba powinniśmy wstać...
• Która jest godzina?- zapytałam.
- 14 - odpowiedział.
Jak to już czternasta?? Podniosłam się ale nadal siedząc na Jk złapałam telefon. Faktycznie jest już po czternastej.
• Dlaczego mnie nie obudziłeś- zapytałam z pretensją w głosie.
- Spałaś tak słodko, że nie byłem w stanie tego zrobić.
Chłopak złapał mnie za pośladki o przyciągał bliższej sam siadł.
- Jesteś wspaniała- rzekł patrząc w moje oczy.
Założyłam dłonie na jego szyję, Jk jeszcze bardziej przysunął mnie do niego. Po czym wbił się delikatnie w moje usta.
- Takie poranki to ja mogę mieć codziennie- mruknął w moje usta.
• Powinniśmy już wstać.
I już miałam to zrobić ale przypomniało mi się w jakim stroju jestem. Czyli tylko w bieliźnie.
- Co jest?- zapytał rozbawiony Jungkook.
• Dasz mi swoją koszulę?- zapytałam patrząc na przedmiot leżący obok łóżka.
- No nie wiem... Nie wiem czy będzie ci ona potrzebna.
• Jungkook...
- Przecież i tak widziałem i nadal wiedzę cię w samej bieliźnie.
• Proszę- dodałam.
Chłopak złożył pocałunek na moim policzku.
- Możesz sobie wziąć.
Tak też zrobiłam. Ubranie wziełam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Rosczesałam włosy, umyłam twarz i ubrałam się.
Wyszłam z łazienki i Jeona już nie było w pokoju ale za to był na balkonie.
Stał tam w samych bokserkach i palił. Ughh dlaczego on to musi robić?!
Podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam się do niego.
• Dlaczego to robisz?- zapytałam się jeżdżąc dłońmi po jego torsie.
- Co masz przez to na myśli?
• Dlaczego palisz i pasujesz swoje zdrowie?
Chłopak nie odpowiedział, puściłam go, wyjęłam z paczki jednego papierosa i podpaliłam go.
Nienawidzę papierosów 😑.
Co chce tym osiągnąć? Może Jeon się ogarnie i przestanie to gówno palić.
Podeszłam do barierki z papierosem. Jungkook popatrzył na mnie z ogromnym zdziwieniem.
- Przecież ty nie palisz!- zdenerwował się.
• Ale mogę zacząć- dopowiedziałam i miałam zamiar spróbować zapalić.
- Nie, nie,nie... Nie będziesz niczego zaczynać.
Powiedział zabierając mi papierosa.
• Bo co?- zapytałam krzyżując dłonie na klatce.
- Nie będziesz się zatruwać tym świństwem.
Wyciągnęłam dłoń żeby oddał mi go. Jungkook popatrzył na mnie a później na papierosa. Obywa zgasił wkładając do popielniczki.
- Nie będę już.- powiedział całując mnie w nos.
• I o to mi właśnie chodziło- uśmiechnęłam się zwycięsko i ruszyłam w stronę kuchni.
• Głodny?- zapytałam będąc w kuchni.
- Bardzo- powiedział siadając.
• Co by tutaj zrobić...
Postanowiłam na coś prostego. Na tosty.
( Tak swoją drogą to uwielbiam tosty 👌🏻)
Położyłam jedzonko obok niego a swoją porcję zabrałam i położyłam na miejscu gdzie miałam siedzieć.
Jedliśmy w ciszy. Ale to nie była taka niezręczna cisza. Tę cieszę chyba obydwoje potrzebowaliśmy.
Przez głowę przeszła mi wczorajsza noc. A raczej co się działo. Nie wierzę co się stało...
• Podwieziesz mnie?- zapytałam wkładając brudne naczynia do zmywarki.
- To nie zostajesz- zapytał zdziwiony.
• Muszę jechać do domu, jutro szkoła też się do niej przygotować.
Jeon przybliżył się do mnie oplatając swoje dłonie wokół mojej tali.
- Odwiozę cię- pocałował mnie w czoło.
Oo słodko 🤭...
• Jutro oddam ci koszule - popatrzył na mnie ubierając jakieś dresy - rozdarłeś mi wczoraj sukienkę a s samej bieliźnie nie będę wracać.
- Mi by to nie przeszkadzało - uśmiechnął się.
• Innym ludziom też nie, przynajmniej mieli by na co popatrzeć.
- Nie będą mieli takiej możliwości, tylko ja mogę mieć taką.
• Zachowujesz się jak samolub- zaśmiałam się biorąc swoje rzeczy.
- Jeśli chodzi o ciebie to zawsze.
Ruszyliśmy do samochodu, wsiedliśmy a dłoń Jungkooka od razu znalazła się na moim udzie.
Nic nie powiedziałam, bo niby czemu miałabym to robić skoro podobało mi się to.
- Usiądziesz jutro ze mną?- zapytał wytrącając mnie z rozmyśleń.
• Słucham?
- Czy będziesz siedzieć ze mną w szkole?
• Tylko siedzieć- zaśmiałam się.
Dojechaliśmy do mojego domu, miałam już wychodzić ale drzwi zostały zablokowane.
• Co jest?- zapytałam zdziwiona.
- Może jakieś porzegnanie?- zapytał wskazując na swoje usta.
Złapałam go za twarz.
• Otwórz to się pożegnamy.
Chłopak klikał guzik, a ja cmoknełam go w policzek. Wyszłam z samochodu.
- Ej ej! To nie tak miało wyglądać.
• Do jutra...a i jutro przyniosę ci tą koszule.
- Zostaw ją sobie.
uśmiechnęłam się i poszłam. Dopiero jak weszłam do domu Jungkook odjechał.
• Jezu mój co się wydarzyło?!- pytałam siebie w myślach.
乁( •_• )ㄏ
7
20 słów 😍
Hej hej heloł hah.
Jak tam zdrówko moi drodzy?💋🤔