Pamiętam o Tobie I,II,III | K...

By TaeVJiminB

199K 21.2K 20.3K

Zakończona✔ 3części❗ Nawet ciemniejsza strona ludzkiej duszy posiada uczucia, czasem są one największą słaboś... More

°Bohaterowie°
°Prologe°
°Zbuntowany°
°Specjalne zajęcia°
°Furia szkolnej zołzy°
°Życie to nie bajka°
°Stan imprezowej głupoty°
°Gra wstępna°
°Rada od starszego brata°
°Dwuznaczna sytuacja°
°Pierwszy raz w łazience?°
°Skoczę! To skacz°
°Nie jesteś moim chłopakiem°
°Podobam ci się?°
°To plan Jeona°
°Czy to cię podnieca?°
°Niegrzeczne fantazje°
°To mój starszy brat°
°Pocieszę cię, tylko się nie opieraj°
°Przyjęcie maskowe°
°Aby się zakochać°
°Sąsiad Jimina°
°Oddać się namiętności°
°Trzy z plusem°
°Skazani na siebie°
°Oddałem go°
°Myliłem się°
°Wyglądasz znajomo°
°Przyjmij mnie°
°Pozwalam ci°
°Wątpliwości°
°Od teraz jesteś mój°
°Chcę zapomnieć°
°Nie zapominaj°
°Ten, którego kochasz°
°Tylko twój°
°Czuje°
°Jestem przerażony°
°Wystarczy, że jesteś°
°Przeklęte dziecko°
°Wspomnienia°
°Dla mnie jesteś wszystkim°
°Pomóż mi°
°Nie prowokuj mnie°
•Pragnę dać ci siebie•
°Wyznanie°
°Przeznaczenie°
Pamiętam o Tobie II
°Kochać...°
°Ostrzeżenie Jungkooka°
°Zeszyt gównianych myśli°
°Zabij mnie°
°Rytuał oczyszczenia°
Ważne!
°Już go znalazłeś°
°Moja własna wolność°
°Pragnę wolności°
°Znalazłem cię°
°Nienawidzę cię°
°Brakuje mi ciebie°
°Tylko mnie...tylko ciebie°
°Sposób w jaki kocha...°
°Kiedy zacznie padać śnieg°
°Muszę wracać°
°Dać mu szansę°
°Zostań przy mnie°
°Ploteczki w wannie°
°Z głębi mojego serca°
°Jestem tobie oddany°
°Ten ważny moment°
°Jestem gotowy°
°Powrót°
°Pamiętaj o tym°
°Spotkanie kuzynów°
°Rozdzielenie duszy°
°Jesteś moim słońcem°
°Dom dziadka°
°W poszukiwaniu prawdy°
°Czas prawdy°
Pamiętam o Tobie III
°Jesteśmy pomiędzy°
°Cień°
°Łzy matki i syna°
°Zakochany książę°
°Prawdziwy wojownik°
°Szczere wyznanie°
°Po prostu mnie kochaj°
°Na ratunek°
°Podjęta decyzja°
°Smutek króla°
°Ocal mnie°
°Przebudzenie°
°To mój cel°
°Żal Jungkooka°
°Wybór Taehyunga°
°Zostawiłeś mnie samego!°
°Twoja siła°
°Dla mnie zawsze jesteś piękny°
°Złota lilia°
°Jesteśmy skończeni°
°Uprowadzenie°
°Przynęta°
°Epilog: To nie pożegnanie cz.I°
°Epilog: To nie pożegnanie cz.II°
°Special: Rodzinna tradycja°
WYDANIE!
Prezentacja Książki przedsprzedaż 10.09.23

°Siedem genów?°

2.3K 224 156
By TaeVJiminB

Zanim do ospałego Taehyunga doszły słowa wypowiedziane z tych różanych warg, przez które jego kocie oczy mogły dostrzec dwie większe jedynki, prezentujące rozbawienie jego starszego brata, automatycznie zmarszczył swoje brwi. Po pierwsze z tych krzywych ust padło słowo "pieprzenie" oraz "antropotomia" cokolwiek to znaczyło, bo świadomości o znaczeniu tego słowa nie miał. Po drugie, twarz jego brata znajdywała się zbyt blisko tej jego, co jedynie podburzyło jego zimne serce. Po trzecie, dlaczego go kurde dotykał?! 

- Co ty pieprzysz? Co ty robisz?! - chwycił za ramiona starszego, chcąc go od siebie odepchnąć, jednak ten czym spowodował, że jęknął boleśnie, zapominając o palcach starszego w jego włosach, ten jakże czyn, naprawdę spowodował mu dużo bólu, a w dzikich oczkach, przepełnionych złością do starszego, można było dostrzec zbierającą się ciecz. Oczy młodszego zaświeciły blaskiem bólu i irytacji, co naprawdę bawiło Jeona.

- To ty chcesz pieprzyć, nie ja - wzruszył ramionami, gdzie chcąc oszczędzić sobie gniewu tej zołzy, odsunął się od niego na bezpieczną odległość. - Jak na siedemnastolatka, jesteś strasznie zboczony, Taehyung. Myślałem, że tylko potrafisz pyszczyć, a tu takie nie małe zaskoczenie. Widzę, że hormony skaczą. O kim tak śniłeś? - zapytał nie ukrywając swojego rozbawienia. Młodszy podniósł się do siadu, gdzie spojrzał z niedowierzaniem na starszego. Czy serio on mówił na głos swoje boskie fantazje i akurat ten idiota musiał to usłyszeć? Czy można być większym przypałem od niego? Owszem, można. Mając takich samych przyjaciół, czuł się jak spłodzony z jednego nasienia, czy coś.  

- Zapomnijmy o tym. Nie muszę ci odpowiadać na twoje pojebane pytania. Przyszedłeś mnie uczyć, więc mnie ucz! - zażądał, choć w sumie nie spodziewał się po samym sobie takich słów. Nadszedł w końcu taki czas, że to on prosi o naukę, dobre sobie..Ale jakoś trzeba zażegnać tą niezręczną atmosferę, gdzie wyszedł na zboczonego siedemnastolatka, prawda? 

- Dobrze, po to tu jestem, cieszy mnie twój zapał - uśmiechnął ciepło, a Taehyung nienawidził tego uśmiechu, który według niego był nasiąknięty fałszem. Jungkook wstał z łóżka, gdzie podszedł do pułki z magazynami młodszego, a ten śledził starszego niezrozumianym wzrokiem. Gdy zobaczył jak Jungkook wyciąga jego ulubioną mangę, wytrzeszczył wręcz swoje oczy, a wybiegł z łóżka, chcąc wyrwać ciemnowłosemu książeczkę. 

- Oddawaj to! - pisnął próbując odebrać swoją własność od starszego, który z rozbawionym uśmieszkiem uniemożliwiał mu to. 

- No proszę, gejowskie mangi? - zapytał unosząc brew, a policzki młodszego przybrały czerwonego odcieniu, przez złość i bezradność. - Tae, ty serio jesteś gejem? - to pytanie sprawiło, że młodszy zatrzymał się, przerywając szarpaninę ze starszym. 

- Co cię to obchodzi? Jestem yaoistą i lubię to czytać - powiedział ze zdenerwowaniem w głosie, po czym wyrwał mangę z ręki Jungkooka, który zaśmiał się pod nosem. - Co cię tak śmieszy?! - zapytał marszcząc brwi. 

- Ty. Nie musisz się bać tego, że lubisz chłopaków, bo to po tobie widać - odpowiedział mu wzruszając ramionami, po czym podszedł do biurka zajmując sobie miejsce, a młodszy patrzył na niego z niedowierzaniem i bezradnością. 

- Jak..to po mnie widać? - zapytał z niepewnością w głosie, a brunet obrócił się na krześle w jego stronę, zakładając nogę na nogę. 

- Ty się jeszcze pytasz? - uniósł brew ku górze. - Po tym co robiłeś z tym śmieciem na tej imprezie, twoja orientacja została, ujawniona - wyjaśnił mu, a młodszy mógł wcześniej o tym pomyśleć. Można powiedzieć, że zbyt późno ogarniał, do czego sam doprowadził. 

- A-ale nie powiesz rodzicom? - zapytał w obawie, a starszy wypuścił głośno powietrze, by zaraz skrzyżować swoje ręce. 

- Twoja tajemnica jest bezpieczna - odparł po chwili, zdejmując ciężar z pleców młodszego. - Nie jestem takim wrednym starszym bratem, żeby zdradzać rodzicom jego upodobania. Zresztą, lepiej nie miej na wierzchu tych mang. Od kiedy przyjechałem, już po zobaczeniu ich wiedziałem o twoich upodobaniach - ostrzegł go. 

- Jesteś wkurwiający - burknął młodszy odkładając z powrotem mangę na półkę, po czym podszedł do biurka, gdzie usiadł obok starszego, który z uwagą mu się przyglądał, co nieco irytowało Kima. - I nie gap się na mnie, bo ci przywalę - ostrzegł go, wyciągając w jego stronę pięść, chociaż dobrze wiedział, że w bójce nie miałby żadnych szans z Jungkookiem, który ukończył taekwondo z najwyższym stopniem 10 dan. 

- Dobra wredna zołzo, bierzmy się do nauki - powiedział z westchnięciem, gdzie sięgnął po podręcznik młodszego, chcąc zobaczyć, co takiego wcześniej przerabiał młodszy. - Rozumiem, że zapoznałeś się z materiałem genetycznym i wiesz wszystko o nim? - zapytał zauważając, że młodszy przerabiał temat genetyki, a oczy Taehyunga powiększyły się w zaskoczeniu, nie za bardzo rozumiejąc o co mu chodzi, jednak widząc stronę w książce, wiedział że wpakował się w kolejne gówno. 

- Oczywiście, braciszku - uśmiechnął się na wysilenie.

- Okej, to powiedz mi ile genów posiada człowiek? - zapytał nagle, a młodszy słysząc jego pytanie sam nie wiedział co odpowiedzieć, zdenerwowany odwrócił wzrok w bok, prosząc tym samym o pomoc. - No ile? - dopytywał, gdy po dłuższym czasie nie uzyskiwał żadnej odpowiedzi od młodszego, a widząc beznadziejną pustkę w oczach młodszego, westchnął cicho pod nosem. - Nie wiesz? - uniósł brew. 

- Przecież wiem! - podniósł głos zdenerwowany. 

- No to odpowiedz - westchnął przykładając książkę do swojej twarzy, czując że wiedza Taehyunga jest znikoma. 

- Człowiek ma siedem genów? To przecież proste - odpowiedział przemądrzale, chcąc w głębi nie miał bladego pojęcia ile tych genów człowiek posiadał. Do czego mu to w ogóle potrzebne? 

- Nie to jest beznadziejne - odłożył z hukiem książkę, po czym spojrzał w oczy młodszego. - Jesteś pewien swojej odpowiedzi? - zapytał, a ten niepewnie przytaknął swoją głową. - To sprawdź to w książce - nakazał. Taehyung westchnął ciężko, po czym nachylił głowę do książki, a widząc liczbę genów, poczuł się jak idiota, przed starszym. Jak mógł powiedzieć siedem, do cholery?! Uśmiechnął się nieśmiało w stronę z irytowanego brata, po czym zrobił kształt serduszka nad głową. 

- Kocham cię, braciszku - szepnął, choć i tak w tym szczerości nie było, musiał jakoś się mu podlizać, byleby nie zadał mu więcej materiału do nauki na jutrzejszy dzień. 

- Nie mydl mi oczu swoją sztuczną miłością - westchnął pokręcając głową. - Genów człowiek posiada dwadzieścia pięć tysięcy, a ty powiedziałeś siedem. Naprawdę studiowałeś tą książkę? - zapytał patrząc na niego z politowaniem. 

- Masz piękne oczy - uśmiechnął się do niego, zakręcając na palec kosmyk swojego włosa. 

- Taehyung, to jest beznadziejne. Jutro studiujesz ekspresję genów, geny i genomy oraz dzielenie genów, masz to umieć na pamięć, rozumiemy się? - zapytał patrząc na niego z powagą w oczach, a Taehyung widząc, że jego miłe słówka nie mają żadnego wpływu na srogość starszego, zmarszczył swoje brwi. 

- Jeden dzień mi na to nie starczy! Będę musiał cały dzień nad tym siedzieć, a muszę też wyjść na dwór, prawda? - zapytał. 

- Odpuść sobie przyjemności i zajmij się lepiej nauką, nie wiem w ogóle jak udało ci się zdać pierwszą klasę - pokręcił z politowaniem głową, by wstać na równe nogi. 

- Miałem ściągi, ale ten dureń od biologi stał się bardziej czujny i nakrywa jednego za drugim - skrzyżował swoje ręce. 

- Słyszałem, że na urodziny dostałeś od rodziców książki o anatomii człowieka, jeśli mamy do tego dojść, naucz się chociaż podstawy genetyki - powiedział patrząc na młodszego, a ten wywrócił oczami marząc, by spalić te głupie książki. 

- Jeszcze powiedz, że też mam być lekarzem jak oni, to jebnę śmiechem - parsknął, po czym zmarszczył swoje brwi, by spojrzeć w oczy ciemnowłosego. - Ty poszedłeś za ich radami, ale ja nie muszę robić tego co oni, mam własne marzenia i na pewno nie są one związane z medycyną - powiedział z gniewem w głosie. 

- Nie mówię, że masz robić to co rodzice, bo akurat widząc twoje zamiłowanie do biologi, nie widzę cię w medycynie, Tae. Tylko zdaj szkołę i rób, to co ty pragniesz robić. Rodzice nie mogą cię zmusić do tego, czego ty nie chcesz robić - rzekł ze spokojem, a Taehyung patrzył na niego z lekkim zmieszaniem.

- Naprawdę? - zapytał, a starszy skinął lekko głową. - Ale oni tego właśnie ode mnie oczekują, a ja nie chce tego robić - powiedział czując na sobie zbyt wielki ciężar, co zauważył Jungkook. 

- Znając twój charakter i tak nie zrobisz tego, czego oni od ciebie oczekują - zaśmiał się pod nosem. - Naucz się wszystkiego na jutro, bo jeśli tego nie zrobisz, będę naprawdę zły - ostrzegł go, gdy młodszy patrzył na niego z grymasem na twarzy, po czym opuścił jego pokój, zostawiając go samego. Taehyung westchnął ciężko, po czym spojrzał na książkę. 

- Łatwiej, by było gdyby tu został i mi wszystko wytłumaczył - oparł się łokciami o biurko, gdzie wplątał palce w swoje włosy, będąc naprawdę sfrustrowanym. Z jednej strony czuł się dziwnie, ponieważ po raz pierwszy, choć na krótką chwilę, rozmawiał z bratem jak z kimś normalnym, czy coś. Dziwne to było. 

Rano wybudziło go pukanie do drzwi, przez co podniósł głowę z biurka, gdzie za poduszkę robiła książka od biologi. Ospałym wzrokiem rozejrzał się po swoim pokoju, zdając sobie sprawę, że zasnął przy pierwszej stronie działu o genetyce. Poczuł się cholernie żałośnie, ponieważ nauczenie się tego wszystkiego co zadał mu Jungkook było wręcz dla niego niemożliwe. Wstał z fotela, po czym leniwym krokiem podszedł do drzwi, które otworzył, a widząc za nimi uśmiechniętego Jimina i Wonho, jęknął żałośnie, przez co dwójka automatycznie zmarszczyła brwi. 

- Co to za powitanie? - zapytał z oburzeniem Jimin, wchodząc do pokoju przyjaciela, a zaraz za nim wszedł Hoseok. 

- No właśnie, spodziewaliśmy się milszego powitania, Tae - dodał Wonho, który usiadł sobie na materacu łóżka, a niebieskowłosy zamknął drzwi. 

- Wybaczcie, ale nie mogę wam dzisiaj poświęcić czasu, uczę się - powiedział z westchnięciem, a buszujący przy jego biurku Jimin, spojrzał w jego stronę. 

- No wierzę ci, stary. Ty naprawdę się uczysz, czyżby braciszek tak bardzo motywował cię do nauki? - zapytał z chytrym uśmieszkiem, a Taehyung posłał mu mordercze spojrzenie. 

- Zamknij się, proszę - chwycił za głowę, by usiąść obok Hoseoka i położyć głowę na jego udach. - Jestem zmęczony, a praktycznie niczego się nie nauczyłem - wyznał przykładając do swojego czoła rękę, a rozbawiony Wonho zaczął bawić się jego włosami. 

- Słuchaj i tak nie wierzyliśmy, że się za to w ogóle zabierzesz, to co robisz jest już wielkim krokiem - powiedział chłopak, a Jimin jak najbardziej się z nim zgadzał. 

- No tak, ale Jungkook chce, żebym wiedział wszystko, a nie wiem nic - jęknął. 

- A co przerabiacie? - zapytał z zaciekawieniem blondyn. 

- Genetykę - odpowiedział mu. 

- A to nuda - machnął ręką. - Myślałem, że to będzie coś ciekawszego - wydął dolną wargę.

- Jak na przykład anatomia? - zapytał z rozbawieniem Wonho. 

- Oczywiście - przyznał Jimin, a zirytowany tym tematem Taehyung podniósł się do siadu, by spojrzeć na dwójkę przyjaciół. - Poprosił Jungkooka o to, to na pewno się zgodzi - zaproponował.

- Spieprzaj - burknął niebieskowłosy. - O nic nie będę go prosił i tak wkurza mnie fakt, że to on musi mnie uczyć, a nasza mamusia jest taka z niego dumna - powiedział, a dolna warga zadrżała mu z nerwów. 

- Może zamiast się go czepiać, wykorzystaj atuty bycia jego bratem na bardziej przyjemniejszy etap doznań - powiedział przemądrzale Jimin. - Jeśli nie umiesz się czegoś nauczyć i zawodzisz go tym, musisz mu to jakoś wynagrodzić, zdjąć z niego to zdenerwowanie i odprężyć go swoimi usteczkami - dodał, a Taehyung chwycił za pierwszą lepszą poduszkę, żeby rzucić w nią w tą blond gadułę. 

- Dobre Jimin - zaśmiał się Wonho.

- W mordę dostaniesz - ostrzegł go groźnie Kim, a Lee uniósł bezbronnie swoje ręce. - Zmieniając temat, wasza dwójka mi się śniła wczoraj - westchnął pokręcając głową. - Jimin wyprowadzałeś penisa Wonho na dwór, a ten penis miał taką różową smyczkę - skrzywił się, a dwójka roześmiała się. 

- Zamiast wykorzystywać naszą dwójkę w twoich ero snach, wykorzystuj siebie i penisa twojego brata - rzekł z chytrym uśmieszkiem Jimin, a Taehyung zmarszczył swój nosek. 

- Nie jestem takim zboczeńcem, żeby śnić o własnym bracie, kurwa porzygam się - otworzył usta, przykładając do ust palec, a Wonho wywrócił oczami. 

- Dobra już nie będziemy sobie tak żartować - powiedział chłopak wstając z łóżka. - Ale weź umów swojego braciszka z Baekhyunem, wiesz..on potrzebuje zapomnienia od nudesów Park Chanyeola, randka z Jungkookiem z pewnością odbuduje jego energię - spojrzał na przyjaciela, a Jimin przyglądał się reakcji Taehyunga z uwagą. 

- Jeśli będzie zainteresowany, to czemu nie, ale nie mam pewności, czy lubi chłopaków, więc dam ci znać - odparł z delikatnym uśmiechem, a Jiminowi mina zrzedła. - A teraz idźcie już sobie, muszę się wykąpać i zabrać za naukę - powiedział chcąc się ich jak najszybciej pozbyć. 

- Jak ty wszystko potrafisz spieprzyć, Kim DUREŃ Taechuj! - pisnął Jimin, który chciał się wręcz rzucić na niebieskowłosego za oddanie Jeona w ręce Byuna, jednak Wonho chwycił go i przerzucił przez ramię, gdzie razem z wyzywającym i szarpiącym Jiminem, opuścił pokój chłopaka. 

- Co za mały psychol - pokręcił głową, nie wierząc w to, że jego najlepszy przyjaciel naprawdę wierzy w coś takiego jak ON i JUNGKOOK. To było niesmaczne i fuj. Wzdrygnął się na samą myśl o tej głupocie, po czym opuścił swój pokój, udając się do wspólnej łazienki. Jungkook był w szkole, a rodzice z pewnością pojechali do znajomych na obiad, dlatego pozwolił sobie na swobodę. Rozebrał się i wrzucił do kosza na pranie swoje ubranie, po czym wszedł do kabiny prysznicowej, gdzie włączył ciepłą wodę, która zaczęła uderzać w jego karmelową skórę. 

Potrzebował odświeżenia i oczyszczenia swoich myśli od nudnej biologi, jednak gdy przestawał o tym myśleć w jego głowie wracał obraz osoby, którą tak bardzo darzył szczerym uczuciem. Minęło już sporo czasu, a on nie odzywał się do niego, co sprawiało, że czuł jeszcze większą pustkę w swoim sercu. Codziennie chodził zły i nie potrafił zapomnieć o przeszłych wydarzeniach. Umyty, wyłączył wodę i oparł swoje dłonie o kafle, musząc uspokoić swoje szalejące serce w piersi. Frustracja spowodowana bezsilnością była najgorszym uczuciem jaki odczuwał od jakiegoś czasu. Opuścił kabinę prysznicową, gdzie osuszył się ręcznikiem i nałożył na siebie bieliznę, po czym ubrał szlafrok. Podszedł do umywalki, gdzie spojrzał na swoje odbicie, a następnie jego wzrok przeniósł się na stojące perfumy należącego do jego matki. Zdenerwowany zrzucił je z pułki, gdzie kilka z flakonów rozbiły się na kafelkowej podłodze. Taehyung zatrzasnął mocno swoje powieki, pozwalając by łzy opuściły jego oczy, po czym usiadł na podłodze, obejmując swoimi rękoma drżące nogi. 

Uchylił delikatnie mokre powieki, by spojrzeć na rozbity kawałeczek szkła, który chwycił w swoją dłoń. Spojrzał na swój nadgarstek, po czym przyłożył niepewnie kawałek szkła do swojej skóry, a otwieranie drzwi spowodowało, że podniósł swój zapłakany wzrok na osobę, która zaskoczona stała w progu drzwi. 

- Co ty robisz?! - zapytał Jungkook, który podszedł do niego ostrożnie mijając potłuczone flakony, gdzie wyrwał z dłoni młodszego kawałek szkła. - Czy ty jesteś nie poważny, Taehyung? Co ty do cholery chciałeś zrobić?! - zapytał patrząc na niego ze zdenerwowaniem w oczach. 

- Co cię to obchodzi?! Spieprzaj stąd! - warknął przyciskając swoją twarz do swoich nóg. Jungkook westchnął ciężko, w ogóle nie rozumiejąc, dlaczego Taehyung zachował się w taki sposób, ale nie mógł pozwolić na to, aby coś podobnego miało ponownie miejsce. Chwycił za rękę młodszego, zmuszając go do wstania, a ten szarpiąc się, próbował się wyrwać, jednak Jungkook nie dawał mu za wygraną. - Co ty robisz?! - spojrzał na niego ze zdenerwowaniem w oczach, gdy starszy wyprowadził go siłą z łazienki, a zaprowadził go do jego pokoju. 

- Porozmawiamy sobie, Taehyung - odpowiedział mu, patrząc na młodszego. - Dlaczego chciałeś zrobić sobie krzywdę? - zapytał. 

- Nie twoja sprawa. Zresztą miało cię nie być w domu. Wagary? - uniósł podejrzliwie brew. 

- Zajęcia skończyły się szybciej, ja nie wagaruję - powiedział pokręcając głową na boki. - I nie zmieniaj tematu - wystawił w jego stronę palec. - Skoro nie chcesz mi powiedzieć, dlaczego chciałeś zrobić taką głupotę, zmuszony jestem zadzwonić do rodziców - westchnął odwracając się w stronę drzwi, wiedząc dobrze, że Taehyung z pewnością nic mu nie powie. Młodszy spojrzał bezradnie za starszym nie chcąc, aby ten cokolwiek mówił rodzicom, którzy jedynie zrobią mu awanturę za "dziwne próby zwrócenia na siebie uwagi" dlatego jego ciało samo lgnęło ku Jungkookowi, gdzie zatrzymał go, oplątując ręce wokół jego osi, a swoim policzkiem przyległ do umięśnionych pleców starszego. 

- Nie dzwoń do nich i proszę cię nie pytaj o to wszystko. Możesz mnie męczyć tą biologią do usranej śmierci, tylko zapomnij o tym, braciszku..zrobię dla ciebie wszystko, obiecuję! - powiedział, chcąc jakoś udobruchać starszego, ten słysząc słowa młodszego, odwrócił się w jego stronę. 

- Wszystko? - uniósł brew, a młodszy niepewnie przytaknął głową, chociaż wcale nie podobał mu się ten dziwny uśmieszek na ustach jego brata. - To chcę, żebyś był dla mnie kochanym młodszym braciszkiem, który będzie słuchał swojego hyunga i uczył się od niego pilnie biologi - uśmiechnął się pewnie, a Taehyungowi mina zrzedła. 

- To "wszystko" ma u ciebie naprawdę wysoką cenę...

~

Witajcie kochani ^^

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał ^^ Może uda mi się jeszcze dodać rozdział w tygodniu, ale tutaj pewności nie mam :/ Jutro pojawi się rozdział do Szansy ^^ Uważajcie na siebie i myjcie rączki <3

Zostawcie po sobie:

Głosy i Komentarze

Continue Reading

You'll Also Like

54.9K 3.6K 50
"Jungkookie, dlaczego mnie nie lubisz?" "Ponieważ jesteś chłopcem".
23.2K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
1.6K 324 5
❝ - Wziąłem twoje serce tylko na krótką chwilę i okazało się, że potrzebuję je na zawsze.❞ Jimin zawzięcie szuka pracy, a Yoongi desperacko potrzebu...
133K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...