New Life ✔

Galing kay _emptyxinside_

13.6K 381 39

Lisa Russell to dziewczyna, która niedawno przeprowadziła się do Nowego Jorku z Los Angeles. Przyjechała by z... Higit pa

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Info
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
All I Want For Christmas Is You
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Epilog
Nowinka
Ważne Info
Nowa książka

Rozdział 32

101 3 0
Galing kay _emptyxinside_

LISA

Dość długo siedzieliśmy w ich sypialni.
Dość długo też płakał.

- Przepraszam.- wyszeptał i cmoknął mnie w czoło.- Przepraszam.- powtórzył.

Pomrugałam powiekami.

- Co? Ale za co?

- Za wszystko. Za wszystko co zrobiłem źle. Zostałaś mi tylko ty, a ja Cię tak źle traktowałem.

Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam u niego na kolanach.

- Nic nie szkodzi, tato. Oboje dużo błędów popełniliśmy, ale to już przeszłość. Nie wrócimy do przeszłości i nie zmienimy tego, ale możemy teraz. Możemy to wszystko zmienić na lepsze.

Przytulił mnie do siebie.

- Powinnienem Ci powiedzieć z mamą już to dawno. Źle zrobiliśmy, nie mówiąc Ci o tym.

- To dlatego nie chcieliście kolejnych dzieci?

- Doktor powiedział, że jeśli będziemy starać się o kolejne to może to zagrażać życiu twojej mamy albo dziecku. Nie chcieliśmy ryzykować kolejną utratę.

- Przykro mi.

- Mi też. Bardzo chcieliśmy żebyś miała siostrę lub brata, ale wiedzieliśmy, że nie możemy.

Westchnęłam cicho.

- Jeżeli będziesz kiedyś chciała to możemy wrócić do LA i tam pojedziemy na cmentarz.

Kiwnęłam głową.

- Było by okej.- westchnęłam.

- Nie jesteś zła?- zapytał.

- Tylko trochę. Nie mogę Cię za nic winić. To było dla was trudne i ja to rozumiem.- cmoknęłam go w policzek.

Wstałam i pozbierałam dokumenty oraz zdjęcia.

Jedno zostawiłam dla siebie.

Odłożyłam pudełko na miejsce i pomogłam tacie wstać.

- Wiem, że szybko związałem się z Grace, ale zależy mi na niej. Nigdy nie przestanę kochać Sophie, ale chcę żyć dalej i być szczęśliwy z nią.

- Dobrze. Postaram się ją zaakceptować, ale nie myśl sobie, że będę do niej mówić "mamo".- zagroziłam mu palcem.

Zaśmiał się i kiwnął głową.

- Nie ma sprawy.- przytulił mnie.- Bardzo Ci dziękuje, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.

Uśmiechnęłam się i go odepchnęłam.

- I tak nie lubię się tulić.- powiedziałam i wzięłam kieliszek.

Roześmiał się i zgasił światło, po czym wyszliśmy z pokoju.

Wróciłam do swojego pokoju, gdzie wsadziłam zdjęcie do złotej ramki.

Uśmiechnęłam się lekko i spakowałam je do swojej walizki.

Był już późny wieczór, ale wyszłam na taras i usiadłam nad basenem.

Westchnęłam i spojrzałam na gwiazdy, a następnie zaczęłam pisać.

Cześć mamusiu :)
Dziś dowiedziałam się całej prawdy, ale nie myśl sobie, że mam za złe to, że nie powiedzieliście mi, bo nie mam. Myślę, że przez to nawet będę mieć lepsze relacje z tatą.
Nie jestem gotowa teraz, żeby pójść na cmentarz i tam spalić list, ale kupię najpiękniejsze kwiaty i znicze. Odwiedzę Cię w rocznicę :(
Pewnie teraz patrzysz na wszystko z góry i widzisz ojca z kobietą. Znam Cię mamusiu i wiem, że na moim miejscu zaakceptowałabyś ją. Spróbuje to zrobić. Dla nikogo innego jak dla taty. To dla niego bardzo ważne i wiem, że mimo, że nie chcę tego robić to spróbuję.
Mam nadzieję, że jeśli coś przez nią będzie się działo to dasz mi znać. Nawet mały znak, a będę wiedzieć :)
Mam też nadzieję, że odnalazłaś swoje dwa szkraby i teraz jesteście tam razem. Szczęśliwi.
Ciągle o Tobie pamiętam, ciągle tęsknie i ciągle tak samo Cię kocham.
Mam żal do tego u góry, że zabrał mi Ciebie tak szybko. Za szybko.

Słona łza poleciała na karteczkę.

Przetarłam oczy i przeczytałam w myślach ten krótki tekst.

- Wyglądasz na bezuczuciową kobietę, a tu taka niespodzianka.

Odwróciłam się w stronę szofera.

Prychnęłam.

- Wydawało ci się. Nic nie widziałeś.

- Owszem, widziałem.- usiadł obok mnie.- Ale rozumiem Cię. Dla mnie rodzina zawsze była najważniejsza i dalej jest.

Spojrzałam na niego.

-  To dziwne, że nic o Tobie nie wiem?- zapytałam i zaczęłam palić kartkę, która po chwili zamieniła się w popiół.

Chłopak wzruszył ramionami.

- Wiesz, że jestem dobry w łóżku. To Ci nie wystarczy?

Parsknęłam i szturchnęłam go łokciem.

- Nie chodziło mi o to.

- No wiem. Droczę się. Ale ja też o Tobie zbytnio nie wiem, tylko to co usłyszałem od twojego ojca.

- Może tak jest lepiej?- mruknęłam i popatrzyłam w dal.

- Może.- westchnął.

- Powiedz szczerze.- odwróciłam głowę w jego stronę.

- Hmm?- również odwrócił.

- Jesteś młody. Masz całe życie przed sobą. Możesz spełniać marzenia, a ty pracujesz jako szofer dla bogatej rodziny.

- To fakt, ale czuję się dobrze w waszej rodzinie. Twój ojciec dobrze płaci, a przy okazji przy was nie muszę myśleć o problemach.

- To dalej nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Odchrząknął.

Po dłuższym zastanowieniu się, odwrócił głowę patrząc na wprost. Po czym westchnął ciężko i przetarł twarz.

- Moja rodzina popadła w długi, do tego ojciec się rozchorował. Moja mama pracuje na stołówce, gdzie mieszkają bezdomni i tylko ja mogę jej pomóc. Nie jestem z bogatej rodziny jak ty, gdzie tatuś dał ci pieniądze i mogłaś jechać na wymarzone i dobre studia, bo ja tego nigdy nie miałem.

- Trochę się za bardzo rozpędziłeś. Nie jestem jakąś dziunią, która całe życie jest na kasę rodzica. Oceniasz mnie, ale nie znasz. To ojciec chciał żebym wyjechała, więc tak zrobiłam. Mimo, że i tak nie poszłam na studia, które on chciał. Bo on chce, żebym później wróciła i siedziała w jego firmie, ale ja nie chcę. Chcę w życiu pokazać, że potrafię zarobić na swoje i to zrobić. Chcę otworzyć własną firmę, a nie całe życie płaszczyć się przed ojcem i żyć w luksusie takim jak on, bo o tym nie marzę. Chcę się rozwijać, dlatego wyjechałam. To był ciężki wybór.- burknęłam i wstałam.

- Przepraszam.- złapał mnie za nadgarstek.- Za szybko Cię oceniłem.

- I to był błąd.- warknęłam i odeszłam.

Nikt nie lubi być oceniany po tym czy ma kase jak lodu, czy żyje z miesiąca na miesiąc czy ledwo mu starcza na chleb.

Dlatego marzę o firmie, która będzie pomagać takim osobą.

Może jestem zimną suką, ale nie każdy ma szansę by zacząć od zera, bo wiele " młodych milionerów" osiąga to przez wpływy rodziców lub po prostu dostaje firme w spadku, a ja nie chcę być taką osobą.

Na pewno wkurwie tym ojca, ale to moje życie i nikt go nie przeżyje za mnie, a w szczególności Patrick.

Już powoli wszystko zaczęłam robić.

Na weekendy pracuję w firmie, która zajmuje się pomocą dla samotnych matek, o czym oczywiście on nie wie.
A gdy mam na później na zajęcia to rano chodzę do kawiarni robiąc jako kelnerka, a gdy wieczór mam wolny to pracuje w klubie, jako barmanka.

Trzy prace. Szach-mat.

Oczywiście mój tatuś może sobie sprawdzać mój stan konta, więc założyłam własne, a kwota rośnie.

W Nowym Jorku już znalazłam biurowiec, który za niedługo będę mogła kupić.

Później skończę studia i zacznę działać.

Oczywiście miałam w planach mieć firme organizującom śluby, ale gdy zobaczyłam ile ludzi potrzebuje pomocy to zmieniłam zdanie.

Przebrałam się w piżame i położyłam się do łóżka, bo już jutro wracałam do rzeczywistości.

Zostawcie coś po sobie ❤🙈

Buziolki i do następnego! 😘

Ipagpatuloy ang Pagbabasa

Magugustuhan mo rin

105K 1.5K 20
co gdyby Camowi udało się porwać Hailie? To opowieść o Hailie gdyby wychowywała się razem z braćmi
9.1K 963 29
Trzy najlepsze przyjaciółki chodzą do tej samej szkoły. Nie jest to jednak zwykła szkoła. Znajduje się za ogromnym murem. Każda uczennica jest tu od...
7.2K 500 29
- 🐉 ⫶ 𝟐𝟓.𝟎𝟔.𝟐𝟎𝟐𝟑 - ×× ×× ×××× . ☆﹒-﹒대공님에게 빠져버렸습니다 ✿﹒-﹒w trakcie (9/115 rozdziałów) ☆﹒-﹒fantasy, historyczne, romans ✿﹒-﹒PIMO Zanim przep...
5.2K 467 33
Trzydziestoletnia Natalia pędzi co tchu do szpitala. W telewizji zobaczyła informację o wypadku i wszędzie rozpoznałaby ten luksusowy samochód, a wła...