Cóż dni mijały, a sprawa się nie wyjaśniła. No ale takie życie.
Zbliżał się dzień sukienki i cóż dziewczyny musiały mnie wyciągnąć na zakupy. No bo jakby kurwa inaczej?
Lubiłam chodzić na zakupy, ale nie zbyt często.
Niestety ten dzień zbliżał się szybko, więc w galerii pojawiała się połowa szkoły. Co chwila mijałyśmy kogoś, kogo ja znałam jedynie z widzenia.
Poszukiwanie sukienek wydawałoby się proste, ale laski chciały wyglądać seksownie, dlatego zajęło nam to dłużej.
W zasadzie to trochę to wyglądało jak strajk. Setki nastolatków w galerii.
Po kilku godzinach w końcu je mogłam odwieźć do domu i wrócić do swojego.Weszłam do domu i poszłam do swojego pokoju, po czym wrzuciłam torby z zakupami do garderoby.
Westchnęłam i zeszłam do kuchni aby się napić, a później wróciłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, a następnie usnęłam.*
Wybudza mnie ze snu telefon. Otwieram oczy i sprawdzam telefon. Kurwa mać.
-Co chcesz?-zapytałam.
-Hejka bejbe.-powiedziała radośnie Katy. Przewróciłam oczami i odwróciłam się na brzuch.- Dziś piąteczek! Idziemy się najebać!
Jęknęłam dramatycznie.
-Nie idę.
-Idziesz! Idziesz! Zaraz będę u Ciebie.- odpowiedziała i się rozłączyła.
-Aha.
Rzuciłam telefon obok i położyłam się żeby jeszcze chwilę się zdrzemnąć.
Jednak mój spokój nie trwał długo.-Kochanie.- wleciała do pokoju i rzuciła się na mnie.
-Złaź ze mnie grubasie.- warknęłam i zrzuciłam ją z siebie.- Normalna jesteś? Ja tu śpię.
Parsknęła śmiechem.
-Jest 18 o 20 mamy imprezę, więc szykujmy się.
-Jezu nie. Odejdź szatanie!
-Głupia jesteś. Wstawaj!
-Wiesz, że i tak mnie nie przekonasz?
-Oh przekonam!-rzuciła uradowana.
-Niby jak?-prychnęłam.
-To nie duża imprezka. Sami znajomi.
-Nie posiadam takich, więc miłej zabawy. Tam są drzwi.- pokazałam jej palcem na wyjście.
-Czuję się urażona, ale ci wybaczam. A teraz rusz dupę i się zbieraj.
-Nie idę. Nie rozumiesz? Mam ci wytłumaczyć po chińsku?
-A umiesz?
-Ja pierdole! Idź już!
-Nie!
-Kurwa mać.-warknęłam.
-Posłuchaj mnie chociaż kto będzie okej?
-Mów.
-Będzie 4W, my, Ruda i jeszcze Cameron i taka jedna laska, która jest bardzo fajna.
-Nie.
-No weź!
-Nie.
-Dostałam zaproszenie od Ian'a!
-No i?
-Nie mogę mu odmówić.
-To idź i mnie nie wkurwiaj!
-Idziesz ze mną. Przyniosłam ci ubranie, bo wyzwania dalej trwa. Idź się maluj.
-Spierdalaj.
YOU ARE READING
New Life ✔
RandomLisa Russell to dziewczyna, która niedawno przeprowadziła się do Nowego Jorku z Los Angeles. Przyjechała by zmienić swoje życie. Zmienić siebie. Po prostu zacząć nowe życie