Rozdział 30

98 6 0
                                    

LISA

Właśnie siedziałam w samolocie i wracałam do Nowego Jorku.

Musiałam w końcu wrócić i zobaczyć co się tam odpierdala.

Na szczęście wiedzieli tylko moi przyjaciele i nikt więcej.

Gdy samolot wylądował od razu wyszłam i wzięłam swoją walizkę.

Chociaż jeżeli mam być szczera to nie mam pojęcia po co mi ona.

Złapałam taksówkę i podałam adres do mojego domu.

Po pół godzinie, byłam już na miejscu, więc zapłaciłam i wyszłam, biorąc swoją walizkę i torebkę.

Mógłby mi chociaż ktoś pomóc.

Przewróciłam oczami i otworzyłam bramę, a następnie chodnikiem doszłam do drzwi.

Otworzyłam je i stanęłam, otwierając w szoku usta.

Cholera?

Mój ojciec całował jakąś kobietę!

Odwrócił się w moją stronę i moje oczy spotkały jego przerażony wzrok.

Oh, niespodzianka dla mnie i dla niego.

Popatrzyłam na ładną i zgrabną brunetkę, a później znów na niego.

Ponownie zadam pytanie.

Co do cholery?

Ojciec odchrząknął i zmienił wyraz twarzy.

-Co ty tu robisz?

- Mieszkam?

- To wiem, ale...

- Przyjechałam odwiedzić Cię, ale widzę, że nie czujesz się samotny.- spojrzałam na kobietę mojego wzrostu.

- To ja może pójdę.- odchrząknęła zdenerwowana.

- Oh, nie kochaniutka.- uśmiechnęłam się złośliwie.- Chętnie Cię poznam. Zapraszam.- powiedziałam i zamknęłam drzwi, po czym udałam się do jadalni.

Słyszałam za mną szepty, ale nie skupiałam się na nich.

- Panienka Russell. Witamy w domu.- przywitał się ze mną Jeff.

- Lisa.- mruknęłam i usiadłam.

Po chwili zjawił się ojciec i jego... w zasadzie to nie wiem.

Usiadł jak zawsze na początku stołu, a ona obok po prawej stronie.

Podano nam obiad i wino.

- Ktoś zacznie?- zapytałam i spojrzałam to na ojca, to na nią.

Westchnął i upił wina.

Ja nadal czekam. Cierpliwie.

- To jest Grace. Moja dziewczyna.

-Twoja? Co?

Popatrzył na mnie ostrzegawczo.

- Nawet nie próbuj.- warknął.

Zaśmiałam się i pokiwałam głową.

To jakiś żart do cholery?

- Przyszłaś oskubać go z kasy czy zmanipulować?

-Lisa.- warknął.

Przewróciłam oczami i założyłam nogę na nogę.

-Tak tylko pytam.- wzruszyłam ramionami.

- To moja kobieta i masz się do niej zwracać z szacunkiem.

New Life ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz