Córka szefa

Par mamberina

63K 1.2K 185

Ona jest cholernie skrzywdzoną dziewczyną przez życie i cholernie sukowatą, ale w środku miękka. Jej problemy... Plus

Spojrzysz mi chociaż w oczy?
Córka szefa
Zemszczę się kretynie
Wiem, że jutro o tym zapomni.
Jak sobie królowa życzy
Będziesz tematem w całej szkole Amber Baker
Ludzie to skurwysyny
Dobrze jej to zrobi
W co on do kurwy gra?
Ale czy nie łatwiej jest udawać?
Rozpierdole mu łeb przysięgam
Ja nie skończyłem
Ze mną ożyjesz. Obiecuję
Nie dam rady go zabić
Jest moim największym grzechem
Epilog

Pokoje Ci się pojebały?

4.3K 77 0
Par mamberina


Siedzę teraz z nią przy barze popijając butelkę wódki.

Luke chciałby tu być. Zaśmiałam się pod nosem.

- Kocham go - Powiedziała Lily

- Kogo? - Zaśmiałam się i napiłam się sporego łyka

- Jason'a - Wzruszyła ramionami i sama wzięła łyk

- Uuuuuu - Wymamrotałam pod wpływem alkoholu - Gorzko

- Jasne - Przewróciła oczami i już po chwili razem ze mną się śmiała

Miałyśmy chyba jeszcze spokój przez 5 minut i zaczął się kierować w naszym kierunku ten Chris i Jason.

Przewróciłam oczami, a jej oczy zabłysnęły.

- Będziemy ochroniarzami - Powiedział Jones w kierunku Lily - Jej - Wskazał na mnie palcem

A ja zaczęłam się ze złości od środka gotować, a ten drugi stał i mi się kontkretnie przyglądał mając głupi uśmieszek.

- No chyba Was popierdoliło - Warknęłam

- Oddaj kluczyki - Usłyszałam za sobą głos Max'a

Odwróciłam się i faktycznie stał tam wściekły z John'em.

- A masz wypchaj się - Rzuciłam mu prosto w ten krzywy ryj te kluczyki

- Wychodzę - Warknęłam

Czułam ich wzrok na mnie, ale mało mnie to ochodziło. Biegłam w dół tymi schodami jak opętana.

Chwyciłam za telefon i wybrałam numer Luke.

Mój tata przesadza dając mi jakiś debili. Ja mam 18 lat kurwa.

To wszystko przez Michael'a kiedyś mu ten fałszywy wyraz twarzy rozjebe.

- Halo? - Usłyszałam głos Luke po kilku sygnałach

- Nienawidzę go! - Wydarłam się

- Kogo? Spokojnie Amber - Słyszałam jego zmartwiony głos

- No zgad...

Nie mogłam dokończyć bo poczułam jak ktoś przyciska mnie do budynku więc telefon wylądował na betonie.

- Witaj mała Amber - Nienawidzę go

Michael.

- Zostaw mnie! - Warknęłam

- Stęskniłem się - Mówił patrząc prosto w mój przerażony wzrok

On chociaż patrzy w moje oczy.

- No widzisz, a ja za Tobą nie - Wzruszyłam ramionami

- Jaka odważna się zrob... - Poczułam ulgę

Zobaczyłam jak Chris go ode mnie odepchnął, a ja szybko złapałam swój telefon. Naszczęście działał, a połączenie dalej trwało i szybko się rozłączyłam

- To nie koniec Amber! - Krzyknął kiedy odchodził

Spojrzałam w jego obitą morde i trochę poszkodowanego Chris'a, a potem spojrzałam w bok na Lily i Jason'a.

Co ten człowiek ode mnie chcę? Myślałem, że się odczepić, ale nie! Michael wrócił.

Przełknęłam głośno śline, a mój telefon wibrował bo dobijali się do mnie i Luke i Natasha. Rozłączałam ich.

- Wsiadaj - Powiedział do mnie Chris stojąc przy swoim aucie.

Zasiadłam z tyłu razem z Lily, a Chris na kierowce, a Jason pasażer na przodzie.

***

Po kilku minutach byliśmy pod moim domem.

Naprawdę nie chciało mi się dzisiaj kłócić, a tym bardziej z Lily bo wydaję się okej.

- Jutro was tu nie chcę widzieć - Warknęłam

- Mieszkamy tu od teraz - Powiedział Jones

Przewróciłam oczami i skierowałam się do barku z alkoholem. Chwyciłam za wódkę i zaczęłam iść schodami w kierunku swojego pokoju.

- Nie za dużo? - Usłyszałam głos Lily

- Myślę, że nie - Powiedziałam obojętnie

Poszłam do pokoju i zasiadłam na łóżku.

Wyłączyłam telefon bo naprawdę nie mam zamiaru się teraz tłumaczyć co się wydarzyło.

Odkręciłam sobie butelkę z wódką i zaczęłam brać zachłanne łyki.

Nie chciałam niczym popijać po prostu wolę się mocno schlać.

Nagle do mojego pokoju weszła Lily.

- Możemy pogadać? - Powiedziała

- Jak chcesz - Wzruszyłam ramionami i wzięłam łyk wódki

- Wiem, że znasz mnie mało właściwie kilka godzin, ale może chcesz się wygadać - Spojrzała dokładnie w moje oczy

- Nie - Odpowiedziałam obojętnie

- Czasem jest dobrze się wygadać - Dopowiedziała

Wzruszyłam tylko ramionami.

- Opowiesz? - Spytała znowu. Jezu jaka ona jest cholernie nachalna

- Mówiłam, że nie - Warknęłam

- Nie denerwuj się - Powiedziała spokojne.

Naprawdę mnie już w tym momencie irytuje.

- Wyjdź - Powiedziałam oschle

Ta skinęła głową i powędrowała w stronę drzwi.

- Jakbyś chciała się wygadać to jestem w kuchni - Powiedziała i chyba czekała na moją opowiedzieć

- Nie będę - Warknęłam

Ona tylko skinęła głową, że ok i opuściła mój pokój. Nareszczcie!

Ja + wódka na stole papierosy i sama w pokoju.

Podwinęłam rękawy i spojrzałam na swoje cholerne blizny. Zacisnęłam pięści, a pojedyńcza łza spłynęła mi po policzku.

Usłyszałam kroki więc szybko starłam łze, a blizn nie widać jakoś bardzo. Wdarłam na twarz obojętność i popijałam wódkę.

- Siema - Wszedł bez najmniejszego pytania Chris do mojego pokoju i rozłożył się na MOIM łóżku

- Pokoje Ci się pojebały? - Spojrzałam na niego lodowatym spojrzeniem

- Nie - Wzruszył ramionami i się uśmiechnął

- Idź stąd bo wylądujesz z podetniętym gardłem - Warknęłam

- Tak?? To ty z kulką w łbie - Warknął i posłał mi zadziorny uśmieszek

Debildebildebil.

Naprawdę, ale jak rozmawiam z takim kimś to jestem 100% za aborcją.

- Wypad! - Krzyknęłam

- Dobra spokojnie - Wstał z łóżka - Złość piękności szkodzi - Podszedł do drzwi

- Tobie już bardziej to niezaszkodzi - Warknęłam

On tylko się zaśmiał i wyszedł.

A ja oddałam się całkowicie wódce, a w między czasie zapaliłam papierosa.

Continuer la Lecture

Vous Aimerez Aussi

154K 10.7K 41
Willow to 21- letnia studentka sztuki, która na co dzień prowadzi spokojne życie i póki co, nie zamierzała tego zmieniać. Wszystko jednak obraca się...
55.7K 6.5K 24
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
6.7K 232 25
Inność? Czy to coś złego? Czy mam się tego bać? Główna bohaterka od zawsze była inaczej traktowana w świecie ludzi, lecz gdy trafia do Nereste jej ży...