Moja Księżniczka | JeffxToby...

By LenIsay

56.3K 2.4K 2.8K

Nigdy nie pozwól zabrać sobie wspomnień, nawet tych najgorszych, ponieważ to one nas kształtują i uczą. More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
11.
12. (18+)
Wyjaśnienie + 13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.

10.

2.4K 115 46
By LenIsay

Czarowłosy wtulił się w bruneta, jedząc ziarenko popcornu. Oglądali film razem z Zero, Jane i E.Jack'iem. Dziewczyny zajmowały fotele, a kanibal siedział na podłodze, opierając się plecami o kanapę. Za to Jeff leżał między nogami Toby'ego z głową na jego klatce piersiowej. Bmrunet leżał na kanapie i głaskał swojego chłopaka po głowie, czasami jedząc przekąski, które stały w miskach na stoliku obok. Białowłosa czasami zerkała na nich, ale na jej szczęście tylko dwa razy poszła jej krew z nosa i to delikatnie.

- Zza lustra wyjdzie jakiś typo. - mruknęła Jane.

- A potem będzie dziki pościg. - dodał Toby. Jak mówili, tak się stało.

Nikt z nich nie oglądał jeszcze tego horroru, ale w końcu oni sami byli horrorami, mimo iż nie zawsze się tak zachowywali. Czarnowłosy spojrzał na bruneta, a on na niego. Obaj się uśmiechnęli, a Toby wziął długą żelkę i wsadził chłopakowi do ust. Jeff się uśmiechnął i wrócił do oglądania, żując słodycz. W międzyczasie drugi chłopak wziął drugi koniec żelka i również zaczął żuć. Żelka się skracała z obu stron, co przybliżało ich do siebie. Niebieskooki odchylił głowę do tyłu, by lepiej mu było jeść i spotkał się z wzrokiem brązowokiego, który odgryzł kolejny kawałek, więc ich usta praktycznie się stykały. Jeff zmarszczył lekko czoło i uśmiechnął się wrednie, po czym pocałował chłopaka, który to zaplanował. Toby zamiast odwzajemnić pocałunek, wyrwał żelkę z ust chłopaka, zjadając ją.

- Eeej... - zaśmiał się cicho Jeff.

- No coo? - powiedział Toby, niewinnie się uśmiechając.

Obaj się cicho zaśmiali. Jeff wziął krówkę, odgryzł jej kawałek, by dostać się do półpłynnego wnętrza i rozsmarował je na ustach chłopaka, na co ten się zaśmiał. Toby, patrząc mu głęboko w oczy, zlizał substancję ze swoich ust, zanim zdążył to zrobić Jeff.

- Ale kusić to na razie nie musisz. - szepnął mu do ucha.

- Ja nic nie robię. - mruknął niższy, wracając do oglądania końcówki filmu, a na jego ustach widać było cwaniacki uśmieszek.

Czarnowłosy zmarszczył czoło i wręcz wpił się w szyję bruneta, co wywołało jęk u niższego. Toby szybko zakrył usta dłonią, czerwieniąc się i spojrzał na przyjaciół, a oni na nich. Brązowooki odwrócił wzrok z zawstydzenia, a jego chłopak uśmiechał się tryumfalnie. Film się skończył, a w salonie zostali tylko Toby i Jeff. Obaj milczeli, jednak czarnowłosy czasami się cicho śmiał z zachowania chłopaka.

- Dlaczego to zrobiłeś?! - prawie krzyknął brunet, nie mogąc wytrzymać tego, że się z niego śmiał.

- Bo ja zawsze wygrywam i dobrze o tym wiesz. - powiedział dumnie, na co chłopak prychnął i zaczął oglądać kolejny film. - Oj, przepraszam no... - pocałował go krótko. Brunet coś mruknął pod nosem.

Czarnowłosy westchnął smutno i też zaczął oglądać. Toby na niego spojrzał i uśmiechnął się pod nosem, po czym go przytulił. Jeff od razu się uśmiechnął i wtulił, chowając głowé w jego szyji i delikatnie ją całując. Niższy zaczął go głaskać po głowie i cicho mruczeć, odchylając głowę na drugi bok. Czarnowlosemu spodobała się reakcja chłopaka i zaczął całować go niżej, kładąc mu ręce na biodrach. Brunetowi szybciej zabiło serce i zakrył obojczyk dłonią, odwracając głowę. Jeff westchnął i odsunął się od chłopaka.

- O co ci chodzi z tym obojczykiem?

- Może kiedyś się dowiesz... - mruknął brunet, a w międzyczasie do salonu wszedł Timothy. Spojrzał tylko na tą dwójkę i już miał zacząć im dokuczać. - Zamknij się Wright. - burknął i wtulił się w Jeffa.

- Bo co? - szatyn zawiązał ręce. - Bo urażę dumę wielkiego Rogersa? - prychnął. - Każdy ma prawo wypowiedzieć się na ten temat.

- Ty nie. - mruknął Jeff.

- Tak? A to niby dlaczego? - uniósł brew.

- Bo właśnie ci je odebrałem. - przeczesał włosy i wypiął dumnie pierś.

- Ty to sobie możesz... Palcem w dupie pogrzebać.

Brunet siedział cicho, słuchając ich "rozmowy". Nie rozumiał dlaczego Tim tak wpierdalał się w ich związek, bo w końcu to nie była jego sprawa.

- Chodź Toby, nie zamierzam dalej siedzieć z tym debilem w jednym pomieszczeniu. - Jeff wstał i podniósł Toby'ego, po czym ruszył do swojego pokoju, ciągnąc go za nadgarstek.

Wiem, że rozdział za krótki, ale mojej siostrze coś odpierdala i muszę z nią to wyjaśnić. Możliwe, że nadejdą zmiany. DUŻE zmiany.

Continue Reading

You'll Also Like

134K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
35.1K 909 14
⚠️⚠️! UWAGA!⚠️⚠️ Ta opowieść zawiera: -Przekleństwa (nieodpowiednie słowa) -Romantyczne sceny -Przezywanie,Przemoc -Gerpol 🇩🇪❤🇵🇱 -Countryhumans J...
9.1K 557 16
aideku Przepraszam za wszystkie błędy
2.5K 271 13
Moje zryte myśli na temat krajów na Igrzyskach w Rio (De Świebodzineiro - pozdro dla kumatych)