schizy. reto

By mjakmiloosc

26.9K 1.7K 580

Wiesz, że tutaj mam twarz, no nie? - szatyn schyla się tak, że dopiero teraz faktycznie patrze mu w twarz, a... More

Whisky z colą
1. Czemu nie?
2. Masz ognia?
3. Całuj mnie
4. Nie obchodzi mnie ona
5. Kelner pyta o deser
6. Jesteś okropny
7. Nie twój pierdolony interes
8. Bugajczyk, nie powinniśmy
9. Spaliliśmy jednego gibona
10. Masz jakiś problem Dąbkowska?
11. Ptyś
12. Potrzebuje Bugajczyka u siebie
13. Więc czego chcesz?
15. Nie przejmuj się mną
16. Może zatańczymy?
17. Wiesz co? Jebać tego Igora
18. Widzę, że już ci lepiej

14. Po mieskaniu latasz w szortach?

1.1K 73 25
By mjakmiloosc




— I ja mam ci niby w to uwierzyć? – pytam unosząc lewą brew.

— Mówię prawdę. Nie chcesz wierzyć to mi nie wierz. – prycha ,a ja krzywię twarz na jego odpowiedź. Wow, to było... wredne. Chociaż ja tez byłam trochę wredna.

— Że niby Marta to kochanka Smolińskiego? – Pytam ponownie dla pewności. Tłumaczy mi to już jakieś 10 minut.

— No tak. – kiwa głową i odpala jakąś bibułkę ,którą przez dłuższy czas przerwał w palcach tak nerwowo ,jakby nie mógł się doczekać momentu jej odpalenia od srebrnej zapalniczki. — Ale nie Krystiana, tylko jego ojca. – wypuszcza dym z ust.

— Igor... uspokój się. – moja mina poważnieje ,bo czuję ,że ten kretyn się ze mnie nabija. Może w ogóle wymyślił to wszystko tylko po to ,aby się ze mnie pośmiać. To w jego stylu.

Szatyn patrzy na mnie przez dłuższy czas ,a ja czuję jak swoim wzrokiem wypala we mnie wielką dziurę.

— Ty naprawdę nie żartujesz? – pytam zdziwiona. On natomiast wypuszcza z ust kolejną chmurkę i wzdycha głośno.

— Nie! Nie żartuję! Mówię całkiem poważnie! – krzyczy... bardziej drze się ,śmiesznie gestykulując przy tym dłońmi. Powstrzymuję się od śmiechu, lecz szatyn zauważam mój delikatny uśmieszek.

— Z czego się cieszysz? – pyta i ogląda się za siebie.

— Nie no z niczego. Po prostu śmiesznie wyglądałeś. – prycham cichym śmiechem. Igor wywraca oczami. Co prawda nie widzę tego, ale po prostu to czuję. Poza tym jego wyraz twarzy na to wskazuje.

Podchodzi do mnie i wskazującym palcem kilka razy solidnie puka mnie w czoło.

— Jesteś nienormalna. - stwierdza i kieruje się w stronę swojego czarnego Audi. — Pa. - mruczy odchodząc.

Nic mu nie odpowiadam ale w głowie sama sobie przytakuje. Przecież wiem że jestem nienormalna. Stoję tak aż do momentu w którym do moich uszu dochodzi dźwięk pisku opon. Wzdycham i szybko wchodzę do akademika.

Chcę już iść spać. Mam dość tego dnia i wszystkich dzisiejszych wrażeń. Zdecydowanie dość.

Przebrana i umyta kładę się na łóżku. Przykrywam szczelnie kołdrą i zamykam oczy. Zaśnięcie utrudniają mi dziwne dźwięku wydobywające się z mojego mieszkania. A dokładniej nade mną. Próbuje jeszcze kolejny raz zignorować ten przerażający hałas. Nie daje mi się ,a przez to ,że dźwięk nie ustaje, zaczynam panikować.


Igor

Miałeś kiedyś tak, że bardzo mocno rozważałeś upicie kogoś? Ale nie w tym celu ,o którym myślisz zboczeńcu. Tylko po to aby posłuchać głupot jakie wygaduje po pijaku nasza ofiara?

Bo ja tak mam.

W tej chwili. Wiem ,że to strasznie głupie.

Ale za cholerę nie wiem jak to powstrzymać.

Zakładam na siebie szorty i ocieram ręcznikiem pozostałości cząsteczek H2O z mojej klatki i barków.  Zarzucam ręcznik na głowę i energicznie targam nim po włosach. Odwieszam go z powrotem na miejsce i przeczesuje palcami moje prawie już suche włosy.

Walę się na łóżko w dość dziwnej pozycji. Odblokowuje telefon i zaczynam się nim bawić. Zaczynając od przeglądnia instagrama kończę na odpisywaniu na różne wiadomości.

Nagle przychodzi do mnie nowa wiadomość. Nie ukrywam zdziwienia gdy spoglądam na nadawcę i godzinę. Wskazuje 00:03.

A nadawca?.. cóż...

Od; Dąbkowska 🖕🏻
Igor?

Szybko odpisuje na wiadomość od dziewczyny.

Do; Dąbkowska 🖕🏻
Hm?

Od; Dąbkowska 🖕🏻
Chyba coś jest w moim mieszkaniu. Nie mogę zasnąć. Do tego nie ma Mateusza. Wiem to głupie ,ale..

Do; Dąbkowska 🖕🏻
Moje drzwi stoją otworem dla takich osobistości. Nie krępuj się mała.

Od; Dąbkowska 🖕🏻
Będę za 5 minutek.

No co? Trzeba pomagać innym, tak?

Zablokowuje telefon i chwilę leżę na łóżku. Trochę przysypiam, więc wstaje i udaje się do łazienki. Mijam próg i odwracam głowę w kierunku lustra. Roztrzepuję lekko włosy ,aby wyglądać bardziej s......

....Zaraz, zaraz kurwa. Czemu ja to w ogóle robię?

No nieważne, nie chcę znowu o niej myśleć...W ten sposób. Z drugiej strony nie dam rady tak długo.

Ehh.

Czemu wciąż się okłamuje?

Wzdycham ciężko i kończę układać te pieprzone włosy. Przemywam twarz wodą. Kładę ręce na umywalce i jeszcze raz spoglądam w lustro. Nie mam żadnych soczewek. Mój wzrok już tak przez wszystko nie przylatuje ,bo tęczówki potykają się o obserwowany obiekt. Nie przepadam za tym uczuciem ,dlatego je noszę, ale ten jeden raz czuję ,że są mi one zbędne.

Gdy już chcę sięgnąć po ręcznik zatrzymuje mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Wzdrygam się odruchowo. Nie wycierając nawet twarzy wychodzę z łazienki i udaje się w stronę wejścia do mieszkania ,aby otworzyć drzwi dziewczynie.



Aleksandra

Stoję już pod drzwiami i niepewnie naciskam dzwonek do drzwi. Wyraźnie słyszę kroki w moją stronę. Trochę się denerwuje,właściwie z nieznanych mi powodów.

Po chwili czekania, w drzwiach staje Igor. Nie taki zwyczajny ,bo jest rozebrany do połowy. Na sobie ma tylko śmieszne, niebieskie szorty w liście. Po jego ustach, szyi, barkach i klatce piersiowej delikatnie spływają niewielkie kropelki wody.

Na twarzy jest cały rumiany. Usta ma idealnie malinowe. Włosy ,niechlujnie roztrzepane, opadają mu bezwładnie na czoło. Tak wyglada jeszcze bardziej seksownie.

No dobra powiedziałam to. Pierwszy raz w myślach.

I nienawidzę się za to.

To tylko chwila słabości. Napewno mi przejdzie.

Prawdziwe zaskoczenie dopada mnie gdy spoglądam mu w oczy. Nie ma na sobie soczewek czy okularów. Jego spojrzenie mnie zawstydza chyba po raz pierwszy. Jest totalnie przeszywające. Przynajmniej według mnie. Na sama myśl po ciele przechodzą mi ciarki.

Co jest ze mną? Boże.

Jego tęczówki są idealnie czekoladowe. Dawno nie widziałam tak głębokich, hipnotyzujących brązowych oczu. Mierze go jeszcze raz wzrokiem ,który z jego brzucha zjeżdża prosto na niebieskie, śmieszne szorty.

— Po mieszkaniu latasz w szortach? - unoszę do góry brwi ze śmiesznym wyrazem twarzy.

— Robię sobie Malediwy. - śmieje się z siebie i wiąże sznurek przy niebieskich spodenkach. Wtóruje mu. Nie mogę nawet kłamać, bo jakim debilem by nie był to i tak w tej chwili wygląda naprawdę seksownie.

Najbardziej kręci mnie jego...

Dość.

Rozpędziłaś się Dąbkowska.

Już dawno temu. Dobrze ,że w ogóle to zauważyłam.

Sprzedaje sobie mentalnego liścia ,za to że w ogole o tym pomyślałam. Otrząsam się, ale gdy z powrotem na niego spoglądam moje nogi same mi miękną.

I ja mam z nim spać w jednym mieszkaniu? W takim stanie?

— Będziemy tak stać w drzwiach? - nachyla się nade mną ,a mi podskakuje ciśnienie ,a serce łupie coraz szybciej. Moją i jego twarz dzięki zaledwie kilka centymetrów.

— Nie! Oczywiście ,że nie! - panikuje, i momentalnie odskakuje od chłopaka. Oczywiście z głupim uśmieszkiem na twarzy. Nie byłabym sobą bez tego aspektu.

— Wchodź, nie gadaj. - odzywa się po chwili mojego bezruchu, po czym wpycha mnie do swojego mieszkania.

Wchodzę do środka, w którym świeci pustkami. Nie słyszę żadnego krzyku, grającej muzyki czy tłuczących się talerzy. To może oznaczać tylko jedno.

Adriana nie ma w domu!

Zostaliśmy sami.

— Przepraszam za tamto wcześniej. Nie wiem co mi odbiło. - odzywam się po chwili ciszy, po czym naprawdę cichutko wzdycham.

— Ja też przepraszam. Nigdy więcej się tak na ciebie nie wydrę. Obiecuje. - zapewnia mnie i posyła uśmiech ,ale jakoś mu nie wierzę. Może to ze mną jest jakiś problem. Nie mam kompletnie zaufania do ludzi. — A teraz wróćmy do spraw ważniejszych... Czego się napijesz? - jego kąciki ust delikatnie się unoszą ,gdy otwiera szafkę z alkoholami.


W co ja się wykopałam...












an
proszę chcieliście następny no i macie.
powolutku wracam do pisania.
pozdrawiam.

Continue Reading

You'll Also Like

110K 10.8K 70
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...
24.8K 1K 25
„ink brought us together"
40.6K 2.1K 62
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
12.2K 751 21
Rosalia Gonzalez ma wszystko, czego pragnęła. Cudownego chłopaka, z którym planuje przeprowadzkę do Madrytu, świetnych przyjaciół, i super pracę w ka...