schizy. reto

By mjakmiloosc

26.8K 1.7K 580

Wiesz, że tutaj mam twarz, no nie? - szatyn schyla się tak, że dopiero teraz faktycznie patrze mu w twarz, a... More

Whisky z colą
2. Masz ognia?
3. Całuj mnie
4. Nie obchodzi mnie ona
5. Kelner pyta o deser
6. Jesteś okropny
7. Nie twój pierdolony interes
8. Bugajczyk, nie powinniśmy
9. Spaliliśmy jednego gibona
10. Masz jakiś problem Dąbkowska?
11. Ptyś
12. Potrzebuje Bugajczyka u siebie
13. Więc czego chcesz?
14. Po mieskaniu latasz w szortach?
15. Nie przejmuj się mną
16. Może zatańczymy?
17. Wiesz co? Jebać tego Igora
18. Widzę, że już ci lepiej

1. Czemu nie?

1.9K 132 35
By mjakmiloosc


— Skąd wy się znacie?! - niemalże wykrzykuje, zadając pytanie towarzyszowi.

— Ehh, przyjaźnimy się tak od 2 lat więc powiedzmy, że kojarzę gościa. - Mati robi minę, jakby to było najoczywistszą rzeczą na świecie.

— Przyjaźnisz się z Adrianem już 2 lata i ja nic o tym nie wiem?! - pytam zirytowana. Czemu nawet o nim nie wspomniał.

— Wiesz Olcia, nasza znajomość jest dość... specyficzna. - odpowiada pakując jakieś ubrania do sportowej torby.

— Jaka to jest „specyficzna" znajomość ? - wytrzeszczam oczy ,a buzia sama mi się otwiera gdy dalej myśle nad słowami Mateusza. Czy on właśnie wyznał, że jest gejem?

Gdy zauważa mój wyraz twarzy i domyśla się już chyba, co mam w głowie, przewraca oczami.

— Uprzedzając twoje pytanie. Nie jestem gejem. - wzdycha ciężko. — A jest specyficzna, bo to znajomość „idziemy razem na chlanie" i nic więcej. — tłumaczy, po czym wraca do pakowania innych rzeczy na siłownie.

— Aaa.. - zamykam buzie i się uspokajam. — Czyli kumple od chlania, tak? - bardziej stwierdzam niż pytam.

— Cieszę się, że rozumiesz moje potrzeby. - śmieje się i zakłada torbę na ramie. - Miłej zabawy. - spogląda na stertę książek za mną.

— Pff. Dzięki. - nie jest mi aż tak do śmiechu. Obejmuje go i lekko ściskam. - Narazie Rudy. - mruczę.

Mati uśmiecha się i zadowolony wychodzi z mieszkania, kierując się z tego co wiem, na siłownie. Zawsze w sobotnie poranki miał trening. To dawało rezultaty, bo wyglądał naprawdę dobrze. Wszystkie dziewczyny z naszego działu na niego lecą, ale żadna do niego nie potrafi zagadać.

Nie wiem czego się boją... Rozmowy z tym pajacem? On pewnie boi się tego bardziej niż one wszystkie razem wzięte.

Siadam przy biurku i koncentruje się na książkach i przykładowych esejach. Czytam wszystko po kolei, a ponieważ sprawnie mi idzie, co godzinę robię sobie krótką przerwę.

Po trzech godzinach studiowania wszystkich książek, kończę czytać ostatnią. Zostają mi końcowe dwa zdania. Jednak dźwięk dzwonka telefonu przerywa mi tę czynność.

— Um.. Halo? - odbieram nie patrząc na nazwę kontaktu, przez co zdanie wypowiedziane przeze mnie brzmi bardziej jak niepewne pytanie.

— Hej Ola, mam nadzieje, że wpadniesz dzisiaj? - po głosie od razu rozpoznaje Adriana.

— Właściwie nie wiem.. mam jeszcze tyle rzeczy na głowie. - kłamię. Próbuje się jakoś wymigać, albo podświadomie gram niedostępną. Sama już nie wiem.

— Oj no weź. Będzie fajnie! Obiecuje. - nalega chłopak. Słyszę w tle inny męski głos, ale po chwili milknie gdy Adrian coś do niego mówi.

— Sama nie wiem. - odpowiadam myśląc i wyliczając wszystkie za i przeciw. Słyszę jak drzwi do mieszkania się otwierają, a zaraz po tem pojawia się w nich Mateusz. Kiwam głową na telefon na znak, aby był cicho, bo rozmawiam.

— Dobra, a więc zrobimy tak. Wysyłam ci adres smsem, a ty masz chwilę namysłu, okey? - pyta zadowolony ze swojego pomysłu.

— Niech ci będzie. - odpowiadam lekko unosząc kącik ust ku górze. Rozłączam się. Nie muszę czekać nawet minuty aby sms do mnie dotarł.

__________
Od: Adi „Barman"
ul. Warszawska 15/7
21:00, wpadnij i pamiętaj, że zawsze
jesteś mile widziana 👊🏻👀

Do: Adi „Barman"
Będę pamiętać

— Co jest Olka? - blondyn patrzy na mnie z tym jego uśmieszkiem i unosi prawą brew.

— Adi zaprasza nas na melanż. - wzdycham i spoglądam na telefon leżący bezwładnie na łóżku. Po chwili także rzucam się na nie. Przecieram dłońmi twarz i spoglądam na Mateusza.

— Wiesz co to oznacza? - uśmiecha się pod nosem i spogląda na mnie.

— Niby co? - patrze na niego ze zdziwieniem.

— Będziesz musiała się umyć. W końcu, już trzy miesiące na to czekam. - śmieje się, ostatnie zdanie wypowiadając pół szeptem.

— Pfff, ale ty jesteś głupi. - śmieje się z jego beznadziejnych żartów. W myślach uderzam się w czoło z otwartej dłoni. — Tylko ja nie wiem czy idę.. - dodaje gdy się uspokajamy.

— Serio? Jeszcze się zastanawiasz? Adrian robi najlepsze imprezy w mieście. Jasne, że idziesz. - oburza się na mnie po czym dodaje z uśmiechem. - Oczywiście ze mną i moim kolegą. - wyciąga butelkę wódki ze swojej sportowej torby.

— Ehh, w sumie czemu nie? - wzruszam ramionami. Chłopak na moje słowa uśmiecha się pod nosem ,ale ja nie zabrdzo wiem o co mu chodzi.

— Szykuj się. - wydaje mi polecenie na co prycham pod nosem.

Wchodzę pod prysznic i szybko przemywam ciało żelem ,a włosy szamponem. Stwierdzam ,że włożę na siebie koszulkę z dość głębokim dekoltem zapinanym na zamek błyskawiczny. Do tego wkładam bardzo obcisłe czarne rurki z dziurami na kolanach. Wykonuje dość mocny, powiedziałabym agresywny makijaż. Podkreślam.. chyba wszystko co się da. Nakładam na usta bordową szminkę. Przeglądam się jeszcze kilka razy w lustrze i stwierdzam ,że nie wyglądam najgorzej. Wychodzę z łazienki i narzucam na siebie czarną ramoneskę. Rudy przygląda mi się jakby zobaczył ducha.

— Coś nie tak? Mam coś na twarzy? - pytam ironicznym tonem.

— Nie, nie. Znaczy tak! Makijaż... chyba? - robi głupią minę ,ale za chwile się uśmiecha nie przestając na mnie patrzeć.

Wysyłam mu pytające spojrzenie.

— Myślisz ,że to dobry pomysł iść tak do tych wszystkich napalonych gości? - śmieje się. Ale mi nie jest do śmiechu.

— Ekhem, aż tak jest źle? - pytam i nie ukrywam zawiedzenia. — Siedziałam tam chyba z godzinę! - wskazuje palcem na drzwi od łazienki.

— Dobra nie będę się bawił w twoja matkę, laska. - śmieje się. — To jak idziemy? - pyta na co kiwam twierdząco głową.

Obydwoje wychodzimy z mieszkania ,a blondyn zaklucza drzwi za nami.

Wsiadamy do auta Rudego i jakieś 7 minut później znajdujemy się pod mieszkaniem Adriana. Okazuje się ,że mieszka całkiem blisko. Zegarek w aucie wskazuje godzinę 21:26 co oznacza ,że jesteśmy trochę spóźnieni. Na gwiazdy trzeba czekać ,a co?

Śle smsa do Adiego z prośbą ,aby nam otworzył. Wchodzimy na przed ostanie piętro. Pukamy do drzwi o numerze 7. Po chwili staje w nich Adrian uśmiechający się szeroko na nasz widok.

Przenosi wzrok ze mnie na Rudego ,a jego uśmiech powiększa się jeszcze bardziej. O ile tak się da.

Od razu zbija mu pione i witają się. Mati wręcza brunetowi flaszkę dodając ,że z pustymi rękoma nigdzie się nie pokazujemy. Gdy kończymy się śmiać wita się ze mną.

— Jednak przyszłaś. - dodaje ucieszony.

— Tak jakoś wyszło. - śmieje się kiwając głową na Mateusza pokazując ,że to częściowo za jego namową.

— Może pójdziemy się napić? - brunet pyta naszą dwójkę ,a mój wzrok zamiera skupiając swoją uwagę na tłumie w oddali. To ,a raczej kogo tam widzę powoduje ,że przechodzą mnie ciarki. Wzdrygam się ,nie odpowiadając chłopakowi. Stoję osłupiała. Adrian zaczyna machać mi ręka przed oczami.

— Halo? Ola? Będziesz tak tu stała?- pyta ,lecz w tym momencie mam to naprawdę gdzieś.

Bo wiedziałam ,że przychodzę na domówkę ,ale nie wiedziałam ,że na tej samej pojawi się pajac ,który wczorajszego wieczoru wylał na mnie drinka i który sam opieprzył mnie za swoją niezdarność.

Stoi przy oknie z jakąś panienką. Chyba próbuje ją wyrwać ,chociaż ona i tak już się do niego klei. Odwraca wzrok od blondynki i podnosi go powoli w moją stronę.

Nawiązujemy kontakt wzrokowy. Szatyn rozchyla lekko wargi ,jakby nie wierzył ,że stoję jakieś sto metrów przed nim. Lekko zsuwa okulary przeciwsłoneczne z nosa ,pokazując tym samym oczy zupełnie puste jak flaszka ,gdy zostaje z nią sam na sam. Oblizuje dolną wargę po czym wkłada okulary spowrotem na nos. Olewa blondynę i odchodzi w nieznanym mi kierunku.

Serce bije mi coraz to szybciej. Z sekundy na sekundę bardziej czuje jego łomot. Szybko odwracam od niego wzrok. Czuje jak moje dłonie stają się mokre.

— Mogę prosić o coś mocniejszego? - lustruje wzrokiem twarz niepokojącego się Adriana.

— Jasne, za mną! - krzyczy wesoło. Kieruje się za nim do kuchennego aneksu ,a zaraz za mną idzie mój blond towarzysz.
















an
Witam
ponownie
Był mały odzew wiec kontynuuje ♥️
Mam nadzieje ,że się podoba.
Do następnego.

Continue Reading

You'll Also Like

166K 8.9K 45
Katsuki Bakugou to najlepszy biznesmen w Japonii, a do tego jest w cholerę przystojną alfą, którą każda omega chce. Izuku Midoryia to samotna i samor...
5.7K 536 21
Popuparny i przebojowy chlopak aspirujący na zostanie aktorem grajacym w filmach akcji. Przecież może wszystko z pieniędzmi i wpływowych rodzicami. Ż...
4.3K 408 13
Wielka przygoda z dramą w tle. Charlie, uczestniczka z Polski, wchodzi w świat Eurowizji z przytupem. Jest pewna siebie, ciesząc się z tego wielkiego...
57K 1.1K 56
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...