After Camren - III

Von Aroniaa

99.7K 7.1K 1.1K

Dalszy ciąg tłumaczonego opowiadania autorstwa: @higiribien Kontynuacje zaczynam od części III rozdziału 50... Mehr

50
51
52
53
54
55
56
57
59
60
61
62
63
64
65
66
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98/Epilog

67

1.7K 138 11
Von Aroniaa

Camila's POV

- To niemożliwe. – Mówię niepewnie.

Staję na nogi, ale szybko siadam z powrotem na ławkę, kiedy czuję, że trawa pode mną niepewnie się kołysze.

- To prawda, Lauren jest córką Christiana. – Mówi Kimberly.

Jej niebieskie oczy są jasne i skupione.

- Ale Ken... Lauren wygląda dokładnie jak on.

Pamiętam ten pierwszy raz, kiedy spotkałam Kena Jauregui w sklepie z jogurtami. Od razu wiedziałam, że Lauren jest jego córką, jego ciemne włosy i wzrost doprowadziły mnie to tego prostego wniosku.

- Wygląda ? Nie widzę tego, z wyjątkiem koloru włosów. Lauren ma takie same oczy jak Christian, taką samą strukturę twarzy... – Mówi.

To prawda ? Mam kłopot z wyobrażeniem sobie tych trzech twarzy. Christian ma takie same dołeczki jak Lauren i te same oczy... ale to nie ma sensu. Ken Jauregiu jest ojcem Lauren, musi nim być. Christian wygląda tak młodo, w porównaniu do Kena. Wiem, że są w tym samym wieku, ale przez alkoholizm Ken stracił na wyglądzie. Nadal jest przystojnym mężczyzną, lecz alkohol go postarzył.

- To jest... – Zmagam się ze słowami i powietrzem.

- Wiem, tak bardzo chciałam ci powiedzieć. Nienawidziłam trzymać tego przed tobą, ale to nie było moje stanowisko. – Kładzie swoją dłoń na moją i delikatnie ściska.

– Christian zapewniał mnie, że kiedy Anne da mu pozwolenie, powie Lauren. – Ekspresja Kimberly jest przepraszająca, kiedy bierze rękę i skubie swoje paznokcie.

- Ja po porostu... – Biorę głęboki oddech.

– To jest to, co teraz robi Christian ? Mówi Lauren ? – Znowu wstaję.

– Muszę do niej iść. Ona...

Nie mogę nawet tego pojąć, jak Lauren zareaguje na tę wiadomość, szczególnie po znalezieniu Anne i Christiana ostatniej nocy.

- Owszem. Anne nie zgodziła się w pełni, ale Christian powiedział, że była wystarczająco bliska tego. – Wzdycha Kim.

Nie mogę uwierzyć, że Anne mogła to kryć przed Lauren. Myślałam o niej lepiej, znacznie lepiej.

- Chcesz znać całą fabułę ? Jak to wszystko się stało ? – Pyta moja przyjaciółka.

Mój telefon jest przyciśnięty do policzka i słyszę sygnał połączenia do Lauren w moim uchu.

- Mówiłam Christianowi, że nie powinien rozdzielać was dwoje, kiedy jej powie, ale Anne zalecała, że jeśli będzie to robił, to Lauren musi być sama.

Usta Kimberly zaciskają się w wąską linię, w sekundzie wspomnienia imienia Anne.

Otrzymuję nudny dźwięk poczty głosowej Lauren po raz kolejny.

– Możesz mnie do nich zaprowadzić ? Proszę ? Możesz mi opowiedzieć tę całą historię w drodze, ale muszę być tam przy Lauren.

- Tak. Oczywiście. – Kimberly również wstaje na nogi i woła Smitha.

- Czy Smith wie ? – Pytam.

Smith jest bratem Lauren. Lauren ma małego brata. Austin... Co to oznacza dla Austina i Lauren? Czy Lauren będzie chciała mieć teraz z nim coś do czynienia, jeśli nie mają żadnego rodzinnego powiązania ? I Karen. Co ze słodką Karen i jej wypiekami ? I Ken, co z mężczyzną, który ciężko próbuje pogodzić się za okropne dzieciństwo dziewczyny, która nie jest jego córką ? Czy Ken wie ? Kręci mi się w głowie i chcę ją zobaczyć. Potrzebuję wiedzieć, czy Lauren wie, jestem tu dla niej i wspólnie to rozwiążemy.

- Nie. – Odpowiada Kimberly po kilku chwilach ciszy.

– Myśleliśmy, że powie, przez to jak związany jest z Lauren, ale tego nie zrobił. Nie dam rady ci powiedzieć o tym w drodze, ale może za chwilę złapiemy Christiana. – Jest mi przykro z powodu Kimberly.

Miała już do czynienia z jej niewiernym narzeczonym, a teraz to. Smith podchodzi do nas i idzie do samochodu bez słowa. Panika w mojej klatce nieustannie wzrasta i opada, gdy jedziemy przez Hampstead, by znaleźć Lauren i jej ojca.

Lauren's POV

Szybko opuszczam ręce i patrzę w tył, na stół. Robin spuszcza wzrok, a Max zaciągnął gdzieś swoją dziwkę, zostawiając scenę, zanim bomba, którą upuściła wybuchnie. To nie ma dla mnie sensu. To, co powiedziała nie jest możliwe.

- To nie jest sposób, w jaki chciałem, żebyś się dowiedziała. – Mówi Vance.

- Ja. – Odzywam się.

– Mówisz... - Moje myśli zbyt szybko wychodzą z moich ust.

– Mówisz, że ona ma rację? Że jesteś...

- Tak. – Zaznacza, przerywając mi.

– To jest to, co mówię. Chciałem, żebyś usiadła i żebym mógł porozmawiać z tobą, zanim coś takiego jak to się stanie. Ostatnie wydarzenia były pokręcone.

Odgłos pękania drewna słychać w całym barze.

- Lauren, przestań. – Słyszę głos Vance'a dochodzący w barze.

Kolejny odgłos tuczącego się szkła. Kilka krzyków słyszalnych w barze przerywają mój trans. Patrzę w dół na moje ręce i znajduję rozbitą końcówkę drogiej, drewnianej nóżki krzesła. Szybko to upuszczam tak, jakby to parzyło moją skórę.

- Zabierzmy ją stąd, zanim zadzwonią na policję ! – Mówi Robin, jego głos jest głośniejszy niż kiedykolwiek słyszałam.

- Odpierdolcie się ode mnie ! - Wzdrygam się od ramion Vance'a, kiedy próbuje owinąć je wokół mnie w próbie wypędzenia mnie z baru.

- Chcesz iść do więzienia ? – Krzyczy, tylko cal od mojej twarzy.

Chcę rzucić go na ziemię i owinąć ręce wokół jego szyi. Patrzę dookoła tego drogiego baru, odnotowując rozbite kubki na podłodze, złamane krzesło, przerażone wyrazy twarzy klientów. Muszą być wkurzeni, że zniszczyłam ich zawyżoną cenę poszukiwania szczęścia.

- Wsiadaj do auta i wszystko ci wyjaśnię - Christian idzie obok mnie, kiedy wychodzę z baru.

- Nie możesz być moim ojcem, to jest niemożliwe.

Podchodzę do jego wypożyczonego auta, ciągnąc za uchwyt odblokowanych drzwi. Nie wiem jak się czuć i co powiedzieć. Pomimo wyznania, nie mogę tego ogarnąć. To nie ma sensu.

- To jest niemożliwe, nic z tego. – Siadam na miejscu pasażera.

Czy Kimberly ma również auto ? A może Camila jest zdana tylko na siebie ?

– Kimberly ma auto, prawda ? – Pytam, chwilowo zmieniając temat. Christian patrzy na mnie z niedowierzaniem.

- Oczywiście, że ma. – Niski pomruk kosztownego wynajmu zwiększa się, gdy omija korki.

– Przepraszam, że dowiedziałaś się o tym w ten sposób. Wszystko wychodziło razem przez chwilę, ale potem zaczęło się sypać. – Wzdycha.

Zostaję cicho, wiedząc, że stracę kontrolę, jeśli się odezwę.

- Mam zamiar ci to wszystko wyjaśnić, ale musisz poczekać aż wszystkiego się dowiesz, zanim zaczniesz oceniać, dobrze ?

- Nie mów do mnie jak do cholernego dziecka. – Syczę.

Wzdycha.

- Wiesz, że dorastałem z twoim tatą. Kenem, byliśmy kumplami odkąd pamiętam.

- Właściwie, nie wiedziałam tego, widocznie nic nie wiem. – Gapię się przez okno.

- To prawda, dorastaliśmy prawie jak bracia.

- Potem przeleciałeś jego żonę ? – Przerywam jego bajkę na dobranoc.

- Posłuchaj. – Prawie warczy.

- Próbuję ci to wyjaśnić, więc proszę daj mi powiedzieć. – Łapie oddech.

– W odpowiedzi na twoje pytanie, to nie było tak. Twoja mama i Ken zaczęli się umawiać w liceum, kiedy twoja mama przeprowadziła się do Hampstead. Była najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem.

W moim brzuchu się przewraca na wspomnienie jego ust na jej wargach.

- Ale Ken od razu się w niej zakochał. Spędzali razem każdą chwilę, Max i jego żona również. Nasza piątka stała się małą paczką, można tak powiedzieć. – Wzdycha, jego głos jest oddalony, zagubiony w absurdalnych wspomnieniach.

- Ona była dowcipna, inteligentna i po uszy zakochana w twoim tacie... kurwa. Nie będę w stanie przestać go nazywać w ten sposób. – Stęka.

– Ale kiedy Ken dostał się na uniwersytet z ogromnym stypendium i wczesnego przyjęcia, stawał się zajęty. Zbyt zajęty dla niej. Mógł spędzać godziny nad godzinami w szkole. Szybko nasza paczka stała się czteroosobowa. Pomiędzy twoją mamą i mną... Moje uczucia ogromnie rosły. Zawsze ją kochałem, wiedziała to, ale go kochała, a on był moim najlepszym przyjacielem.

Vance bierze chwilową przerwę, by zmienić pas i włączyć klimatyzację. Powietrze jest ciężkie i grube, a moje myśli cholernie wirują.

- Po czasie staliśmy się... bliscy sobie, nie w seksualnym znaczeniu, ale oboje czuliśmy coś do siebie i tego nie powstrzymywaliśmy.

- Oszczędź mi tych pierdolonych szczegółów.

Zaciskam pięści na kolanach, zmuszając moje usta do zamknięcia, by mógł skończyć.

- Okej. – Wpatruje się w przednią szybę.

– Cóż, jedna rzecz doprowadziła do drugiej, a my w tym momencie mieliśmy pełnowartościowy romans. Ken nie miał pojęcia. Max i Denise coś podejrzewali, ale żadne z nich nic nie powiedziało. Twój ojciec został nawet szybciej przyjęty ze względu na jego wysokie wyniki i nie było go jeszcze dłużej. Błagałem twoją mamę o zostawienie go za zaniedbywanie jej. Wiem, że to jest popierdolone, ale ją kochałem. Była jedyną ucieczką, którą miałem od mojego niszczącego zachowania. – Jego brwi stykają się.

- Zależało mi na Kenie, ale nie mogłem przestać jej kochać. Nigdy nie mogłem tego zrobić.

- I... – Naciskam, by kontynuował.

- I, kiedy ogłosiła, że jest w ciąży, pomyślałem, że możemy razem uciec i że mogłaby się ożenić ze mną zamiast z nim. Obiecałem jej, że jeśli wybierze mnie, mógłbym to zakończyć i być tam dla niej... dla ciebie. – Czuję na sobie jego wzrok, ale odmawiam patrzenia na niego.

- Twoja mama uważała, że nie jestem dla niej wystarczająco stabilny, a ja siedziałem cicho podczas gdy ona i twój... Ken ogłosili, że oczekiwali dziecka i że mogą się pobrać jeszcze w aktualnym tygodniu.

Co do cholery ?

- Chciałem dla niej jak najlepiej i nie mogłem ciągnąć jej przez błoto i zniszczyć jej reputacji, mówiąc Kenowi, czy komukolwiek, prawdę, co się wydarzyło między nami. Wmawiałem sobie, że on musi w głębi duszy wiedzieć, że to nie jest jego dziecko. Twoja mama przysięgła, że Ken nie dotykał jej przez miesiące. – Jego ramiona delikatnie się trzęsą, kiedy ewidentny spokój go niszczy.

- Stałem w moim garniturze na ich małym ślubie jako jego drużba. Wiedziałem, że on może dać jej to, czego ja nie mogłem. Nawet nie planowałem iść na uczelnię. Wszystko, co robiłem z moim czasem było wspominanie kobiety, która wyszła za mąż i zapamiętywanie stron z dawnych powieści, które nigdy nie zdarzyły się w moim życiu. Nie miałem planu, pieniędzy, a ona potrzebowała obu tych rzeczy.

- Więc, w zasadzie moja mama wykorzystała cię dla rozrywki, po czym rzuciła cię na bok, bo nie miałeś pieniędzy ? – Nie poznaję mojego głosu, kiedy zadaję to pytanie.

- Nie. Nie wykorzystała mnie. – Wypuszcza głęboki oddech.

– Wiem, że to może się takie wydawać i że to jest strasznie popierdolona sytuacja, ale musiała myśleć o tobie i twojej przyszłości. Byłem popierdolony, nie miałem nic.

- A teraz masz miliony. – Ostro spostrzegam.

Jak on może bronić moją mamę po tym całym gównie ? Co z nim nie tak ?

- Tak, ale nie było sposobu, żeby się dowiedział... Ken był ogarnięty, a ja nie. Kropka.

- Dopóki nie zaczął się upijać każdej nocy. – Znów buduję mój gniew.

Czuję się, jakbym miała nigdy nie wyjść z tego gniewu. Jak ostre żądło zdrady przecina mnie. Spędziłam dzieciństwo z pieprzonym pijakiem, kiedy Vance żył w luksusie.

- To był mój kolejny pieprzony wybryk. – Mówi Christian.

– Przeszedłem przez wiele męczarni po twoim urodzeniu, ale zapisałem się na uniwersytet i dalej ją kochałem...

- Dopóki ?

- Do momentu, kiedy skończyłaś pięć lat. To były twoje urodziny i przybiegłaś do kuchni, krzycząc na tatę. – Jego głos pęka, a ja mocniej zaciskam pięść.

– Trzymałaś książkę przyciśniętą do piersi, a ja na chwilę zapomniałem, że nie mówisz do mnie.

- Wypuść mnie z tego samochodu. – Nakazuję.

Nie mogę tego więcej słuchać. To jest tak popieprzone. To za dużo dla mnie do zrozumienia na raz. Ignoruje moją prośbę i jedzie dalej wzdłuż ulicy mieszkalnej.

- Straciłem to tego dnia. Zażądałem, żeby twoja mama powiedziała Kenowi prawdę. Miałem dość oglądania jak dorastasz, już wtedy zabezpieczyłem moje plany, aby przenieść się do Ameryki. Błagałem ją, aby pojechała ze mną i przyniosła mi ciebie, moja córko.

Moja córko.

Mój żołądek się chwieje. Powinnam po prostu wyskoczyć z jadącego samochodu. Będę się z tym borykać do końca życia.

- Ale odmówiła i powiedziała mi, że ma już zrobione niektóre badania i... i po tym wszystkim nie jesteś moim dzieckiem.

- Co ? – Pocieram skronie.

- Zgaduję, że spanikowała, nie wiem. Wiem, że kłamała, wiele lat później przyznała, że nie było żadnych testów. Jednak przez pewien czas była nieugięta. Powiedziała mi, żebym to zostawił w spokoju i przeprosiła mnie za to, że myślałem, że jesteś moja. – Przejeżdża wszystkie światła.

Jestem pewna, że to jego sposób, aby upewnić się, że nie wyskoczę z samochodu.

- Minął kolejny rok i znowu zaczęliśmy rozmawiać... - Coś jest nie tak w jego głosie.

- Znowu, kurwa, zaczynasz... – Zakładam.

- Tak... Za każdym razem, gdy byliśmy blisko siebie, popełnialiśmy ten sam błąd. Ken dużo pracował, jego studia magisterskie, a ona była z tobą w domu. Zawsze bardzo mnie lubiłaś. Za każdym razem, gdy przychodziłam, miałaś twarz ukrytą między stronami. Nie wiem czy pamiętasz, ale zawsze przynosiłem ze sobą książki dla ciebie. Dałem ci mój egzemplarz Gatsby'ego.

- Przestań.

Wariuję na adorację w jego głosie, gdy zniekształcone wspomnienia otumaniają mój umysł.

- Od lat mieliśmy nadzieję, że wszyscy są nieświadomi. To moja wina, nigdy nie mogłem przestać jej kochać. Bez względu na to, co robiłem, ona mnie prześladowała. Zbliżyłem się do ich domu, dokładnie po drugiej stornie ulicy. Twój ojciec wiedział, nie wiem skąd to wiedział, ale okazało się, że tak było. Wtedy zaczął pić.

- Więc zostawiłeś mnie tam z ojcem alkoholikiem, który był alkoholikiem tylko ze względu na ciebie i moją mamę ? - Kipię.

- Próbowałem ją przekonać, Lauren. Nie chcę, żebyś ją obwiniała, ale starałem się przekonać ją, żebyście przenieśli się do mnie, lecz nie chciała. – Przeczesuje ręką włosy i ciągnie za ich końce.

– Jego picie stawało się cięższe i częstsze co tydzień, ale ciągle nie chciała przyznać, że byłaś moja, nawet przede mną, więc odszedłem. Musiałem odejść. - Kończy.

Przestaje mówić i kiedy na niego patrzę, jego oczy gwałtownie mrugają. Sięgam po klamkę, ale on naciska pedał gazu.

- Przeniosłem się do Ameryki i przez lata nie miałem kontaktu z twoją mamą, aż w końcu Ken odszedł. Nie miała pieniędzy i pracowała do szpiku kości. Już wtedy zacząłem zarabiać duże pieniądze, nie tak dużo jak mam teraz, ale miałem mało do stracenia. Przyjechałem tu z powrotem i znalazłem miejsce dla nas, dla całej naszej trójki. Opiekowałem się nią podczas jego nieobecności, ale stawała się coraz bardziej oddalona ode mnie. Ken wysłał papiery rozwodowe z niewiadomego miejsca, po prostu, kurwa, uciekł, a ona wciąż nie chciała ode mnie niczego trwałego. Mimo tego wszystkiego, co zrobiłem, nadal nie byłem wystarczający. - Christian marszczy brwi.

Pamiętam, że wziął nas do siebie i dbał o nas, gdy mój ojciec odszedł, ale nigdy nie myślałam o tym za dużo. Nie miałam pojęcia, że miał romans z moją mamą, ani że mogę być jego córką. Straciłam do mojej mamy cały szacunek.

- Więc kiedy przeniosła się z powrotem do tego domu, nadal opiekowałem się wami finansowo, ale wróciłem do Ameryki. Twoja mama zaczęła zwracać mi moje czeki każdego miesiąca, więc uznałem, że znalazła kogoś innego.

- Nie znalazła. Ona po prostu spędzała każą godzinę każdego dnia pracując. – Zauważam.

Jako nastolatka cały czas siedziałam w domu, dlatego zaczęłam zadawać się ze złym towarzystwem.

- Myślę, że ona czekała na jego powrót. - Mówi.

– Ale on nigdy tego nie zrobił. Był pijany rok w rok, aż w końcu zdecydował, że już dość. Nie rozmawiałem z nim przez lata, dopóki nie skontaktował się ze mną, kiedy przeniósł się do Stanów. Był trzeźwy, a ja właśnie straciłem Rose. – Wyjaśnia.

- Rose była pierwszą kobietą od twojej mamy, na którą mogłem patrzeć i nie widziałem w niej twarzy Anne. Była przesłodka i mnie uszczęśliwiała. Wiedziałem, że nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochałem twoją mamę, ale byłem zadowolony z Rose. Byliśmy szczęśliwi, budowałem z nią życie, ale zostałem potępiony i dorastała chora. Urodziła Smitha i straciłem ją.

- Smith. – Gapię się.

Byłam zbyt zajęta próbowaniem ułożenia tych pieprzonych kawałków razem, że nawet nie pomyślałam o tym chłopcu. Co to znaczy ? Kurwa mać.

- Myślałem o nim, jak o mojej drugiej szansie, aby być ojcem. Uczynił mnie całym ponownie po śmierci jego matki. Zawsze przypominał ciebie jako chłopca, wyglądał jak ty, kiedy byłaś młoda, tylko miał jaśniejsze włosy i oczy. No i jest chłopcem, a ty dziewczyną.

Pamiętam jak Camila stwierdziła tak samo, po tym jak pierwszy raz spotkaliśmy to dziecko, ale ja tego nie dostrzegam.

- To jest... to jest popieprzone. – To wszystko, co mogę powiedzieć.

Mój telefon wibruje w mojej kieszeni, lecz nie mam zamiaru go odebrać.

- Wiem, że jest i przepraszam. Kiedy przeniosłeś się do Ameryki myślałem, że będę w stanie być blisko z tobą, nie będąc ojcem. Byłem w kontakcie z twoją matką i zatrudniłem cię w wydawnictwie. Starałem się rozwijać tak blisko ciebie jak mi pozwoliłaś. Naprawiłem moje relacje z Kenem, chociaż nie zawsze byliśmy wrogami. Współczuł mi po utracie żony i bardzo się zmienił. Chciałem być tylko bliżej ciebie, chciałem poczuć coś, co mogłem mieć... Wiem, że teraz mnie nienawidzisz, ale chciałbym myśleć, że osiągnąłem to przynajmniej na chwilę.

- Okłamywałeś mnie przez całe moje życie.

- Wiem.

- Tak jak moja mama i mój ta... Ken.

- Twoja mama nadal zaprzecza. Robin jest jej kolejną wymówką.

– Ona z trudem się do tego przyzna, a jeśli chodzi o Kena, on zawsze coś podejrzewał, ale twoja mama nigdy tego nie potwierdziła. Wciąż uważa, że jest niewielka szansa, że jesteś jego córką.

- Mówisz mi, że Ken Jauregui jest na tyle głupi, by uwierzyć, że jestem jego dzieckiem po tych wszystkich latach, kiedy wasza dwójka pieprzyła się za jego plecami ?

- Nie. – Auto nareszcie się zatrzymuje.

– On nie jest głupi. Jest pełen nadziei. Kochał cię, ciągle cię kocha i jesteś jedynym powodem dlaczego skończył pić i wrócił ukończyć studia. Chociaż wiedział, że ma możliwości, robił to wszystko dla ciebie. Żałuję całego piekła, które ci wyrządził i wszystkich gówien, które spotkały twoją mamę.

Wzdrygam się na płynący za moimi oczami obraz, który zapadł mi w pamięci.

- Nie zrobiliście żadnych testów ? Skąd wiesz, że jesteś moim ojcem ? – Nie mogę uwierzyć, że zadałam to pytanie.

- Wiem to. Ty też to wiesz. – Mówi.

– Każdy zawsze mówił jak bardzo jesteś podobna do Kena, ale ja wiem, że moja krew płynie w twoich żyłach. Czas nie jest zgodny. Nie ma mowy, że była z nim w ciąży.

Mój telefon ciągle brzęczy.

- Dlaczego ? Dlaczego mówisz mi to teraz ? – Pytam go.

Mój głos rośnie, a moja cierpliwość powoli się kończy.

- Ponieważ twoja mama wpada w paranoję. Ken wspomniał mi coś dwa tygodnie temu z prośbą, abym zrobił badania krwi, żeby pomóc Karen, a ja przyniosłem to twojej mamie.

- Po co badania ? Co Karen ma z tym wspólnego ?

Natarczywe brzęczenie w mojej kieszeni nie ustaje.

- Powinnaś to wiedzieć. A także, że Kimberly do mnie dzwoni.

Spogląda na telefon komórkowy, spoczywający na konsoli.

- Zadzwonię do niej, gdy tylko wyjdę z samochodu. Naprawdę przepraszam za to wszystko. Nie powinienem przychodzić do jej domu ostatniej nocy. Nie wiem co sobie myślałem. Zadzwoniła do mnie i ja po prostu... Nie wiem co, do cholery, sobie myślałem. Kimberly jest moją żoną. Kocham ją ponad wszystko, nawet bardziej niż kiedykolwiek kochałem twoją matkę. To jest inny rodzaj miłości, jest odwzajemniona, ona jest dla mnie wszystkim. Zrobiłem wielki błąd, spotykając się z twoją mamą ponownie i spędzę resztę swojego życia skupiając się na tym. Nie będę zaskoczony, jeżeli Kim zostawi mnie, ale zrobię wszystko co mogę, by temu zapobiec.

- Prawdopodobnie nie powinieneś próbować przelecieć mojej mamy na blacie.

- Wiem. Jej głos brzmiał panicznie i powiedziała, że chce upewnić się, że jej przeszłość jest przeszłością przed ślubem.

Kładzie palce na kierownicy, słyszę wstyd w jego głosie.

- Ja też. – Mamroczę do siebie i dotykam klamkę.

- Lauren. – Sięga po moje ramię.

- Nie dotykaj mnie. – Burczę.

Wyciągam ramię z dala od niego i wychodzę z samochodu. Potrzebuję czasu, żeby przemyśleć wszystkie te gówna. Właśnie zostałam zbombardowany zbyt wieloma odpowiedziami na pytana, których nigdy nie zadałam. Muszę oddychać, muszę się uspokoić, muszę uciec od niego i dotrzeć do niej.

Rozglądam się po ulicy, natychmiast ją rozpoznając. Jestem tylko kilka przecznic od domu mojej mamy. Moja krew bije uszami, kiedy sięgam do kieszeni, żeby do niej zadzwonić. Muszę usłyszeć jej głos, potrzebuję jej, żeby przywróciła mnie do rzeczywistości.

Moje demony walczą we mnie, ciągnąc mnie do komfortowej ciemności. Z każdym sygnałem przyciąganie jest silniejsze i głębsze bez odpowiedzi. Moje stopy niosą mnie w dół ulicy, na drugą stronę osiedla.

Wciskam telefon z powrotem do kieszeni i idę w kierunku znajomej scenerii mojej przeszłości.

Camila's POV

- Gdzie ona jest ? – Połamane szkło chrupie mi pod nogami.

- Wyszła z Christianem Vance'em. – Mówi Robin, jego oczy są puste ze wszystkich emocji.

- Gdzie oni poszli ?

Rozglądam się po złamanym drewnie i ignoruje szepty przechodzących gapiów. Mój żołądek jest związany w supeł, a ja chcę się jakoś razem trzymać.

- Nie wiem. – Wbija dłoń we włosy.

- Policja jest tutaj. – Mówi Kimberly, dotykając mojego ramienia.

Spoglądam na drzwi, Robin stoi na zewnątrz przed Kimberly w celu uniknięcia zwrócenia na siebie uwagi funkcjonariuszy.

- Możesz spróbować jeszcze raz zadzwonić do Christiana ? Przepraszam, ale muszę porozmawiać z Lauren.

Drżę, pomimo ciepłego wiosennego powietrza.

- Spróbuję ponowienie. – Obiecuje i idziemy przez parking do samochodu.

Powoli czuję zatapiające uczucie w moim brzuchu, kiedy patrzę na policjantów wchodzących do Swanky baru. Boję się o Lauren, nie ze względu na policję, ale dlatego, że boję się jak będzie się posługiwała tymi informacjami zwłaszcza, kiedy jest sama z Christianem.

Smith siedzi cicho na tylnym siedzeniu w samochodzie, a ja opieram łokcie na bagażniku i zamykam oczy.

- Co masz na myśli, że nie wiesz ? – Kimberly krzyczy, wyrywając mnie z myśli.

– Więc ją znajdź. – Warczy i kończy rozmowę.

- Co się dzieje ? – Pytam ją.

Moje serce bije tak głośno, że boję się, że nie usłyszę jej odpowiedzi.

- Lauren wyszła z samochodu i Christian nie wie gdzie ona jest. – Zbiera włosy i wiąże je w kucyk.

– Już prawie czas na ten cholerny ślub. – Mówi, patrząc w stronę drzwi baru, gdzie stoi Robin, sam.

- To jest katastrofa. – Jęczę.

Wysyłam cichą modlitwę, że Lauren jest w drodze tutaj. Biorę mój telefon ponownie i panikuję, kiedy widzę jej nazwę na liście nieodebranych połączeń. Drżącymi dłońmi wybieram jej numer z powrotem i czekam. I czekam. Dzwonię jeszcze raz i jeszcze raz, tylko żeby usłyszeć jej pocztę głosową.

Weiterlesen

Das wird dir gefallen

236K 6.9K 81
Daphne Bridgerton might have been the 1813 debutant diamond, but she wasn't the only miss to stand out that season. Behind her was a close second, he...
213K 10K 31
Desperate for money to pay off your debts, you sign up for a program that allows you to sell your blood to vampires. At first, everything is fine, an...
198K 6.9K 96
Ahsoka Velaryon. Unlike her brothers Jacaerys, Lucaerys, and Joffery. Ahsoka was born with stark white hair that was incredibly thick and coarse, eye...
404K 24.5K 83
Y/N L/N is an enigma. Winner of the Ascension Project, a secret project designed by the JFU to forge the best forwards in the world. Someone who is...