Say You'll Stay- Raura [PL]

By RatloveR5

8.1K 374 24

-Jesteś w stanie to zrobić?-zapytał -Oczywiście! Nie robie tego po raz pierwszy-skłamałem -Postaraj się ją ch... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18-Koniec
Epilog
Nowe opowiadanie

Rozdział 12

317 19 1
By RatloveR5

            Od kilku dni nie sypiam. Jak już to tylko robię sobie krótkie drzemki w szpitalnej poczekalni. Siedzę i czekam, aż w końcu się obudzi. Byłem u niej parę razy i siedziałem tak długo jak to było tylko możliwe, ciągle modląc się, żeby z tego wyszła. Jej rodzice ani razu nie zjawili się tu, aby odwiedzić własną córkę. Przecież są tak bardzo ''zapracowani'' że nie mają na nic czasu. Skądś to znam...

Znów czekałem na to, aż przyjdzie pielęgniarka i pozwoli mi na wejście. Po około 15 minutach zjawiła się.

-Możesz wejść do sali.- uśmiechnęła się.

-Wreszcie- odparłem i ledwo sił wstałem z miejsca i udałem się w stronę drzwi.

-Wszystko w porządku? Nie opuszczał pan szpitala przez wiele dni.

-Nic mi nie jest. Muszę ją zobaczyć.

-Ehh no dobrze. Nie będę pana dłużej męczyć- po tych słowach odeszła, a ja wszedłem do środka.

Dziewczyna tak jak zwykle leżała nieprzytomna na łóżku. Była blada, a na głowie znajdował się bandaż. Jej twarz i ręce były całe posiniaczone. Przysunąłem sobie krzesełko, aby móc siedzieć obok niej. Delikatnie złapałem ją za rękę. Zamknąłem oczy i znów zacząłem się modlić, aby w końcu się obudziła. Tak bardzo tego pragnąłem, tak bardzo chce zobaczyć te piękne czekoladowe oczy, a najbardziej pragnę znów poczuć ten niesamowity smak jej ust. Do oczu napłynęły mi łzy, a chwile później płakałem jak małe dziecko.

Nagle poczułem jak ktoś ściska mi dłoń. Spojrzałem w górę i zobaczyłem wpatrującą się we mnie szatynkę. Jej spojrzenie było pełne nienawiści, ale także smutku i współczucia. Zabrała rękę z mojego uścisku, a ja znów opuściłem głowę.

-Tak bardzo cię przepraszam. Jestem dupkiem, skończonym dupkiem. Nie dziwię ci się, że mnie nienawidzisz, też bym siebie nienawidził za takie coś...Tak się martwiłem, że się już nie obudzisz. Siedziałem tu dzień i noc modląc się, abyś wyszła z tego cało. Przysięgam, jak znajdę tego kto ci to zrobił to go zabije.

-Jesteś jednym wielkim kłamstwem.- odpowiedziała słabym głosem.

-Laura proszę...

-Zawołaj moich rodziców.

-Nie ma ich tu.

-Co?

-Jestem tylko ja. Oni przyszli tylko raz. W dzień kiedy trafiłaś do szpitala. Powiedzieli mi, że mają dużo rzeczy do zrobienia i że gdy tylko się obudzisz to do nich zadzwonią i powiedzą wszystko.

-W takim razie...Idź i powiedz lekarzom, że się obudziłam i mają zadzwonić do moich rodziców.- powiedziała to tak jakby to co właśnie usłyszała nie miała dla niej większego znaczenia, ale ja wiem, że wcale tak nie było.

Tak jak prosiła wstałem i udałem się w kierunku drzwi. Zatrzymałem się.

-Ross.- odparłem nagle.

-Co?- zapytała zaskoczona.

-Ross, tak mam na imię. Przepraszam, ale tylko tyle mogę ci powiedzieć.- po tych słowach wyszedłem i powiadomiłem pielęgniarki, że Laura się wybudziła. Te od razu powiadomiły lekarzy no i oczywiście rodziców dziewczyny. Mnie poprosiły o to aby jak zwykle zaczekał w poczekalni, albo udał się do domu. Tyle, że ja nie mam domu, wiec zostałem.

Po około 15 minutach zjawił się Damiano i Ellen. Jednak szatynki nie było w sali. Lekarz wziął ją na badania, wiec oni usiedli niedaleko mnie w poczekalni.

-Nadal tu jesteś?- spytał mężczyzna chcąc mi dogryźć

-W przeciwieństwie do was siedziałem i czekałem tu cały czas. I to ja byłem pierwszym, który rozmawiał z Laurą po tym jak się wybudziła.

-Pewnie od razu cię wygoniła- zaśmiał się- poza tym co ty możesz mieć lepszego do roboty niż siedzenie tutaj? Nie masz gdzie iść, więc chociaż tutaj sobie posiedzisz

Zagotowało się we mnie. Zacisnąłem pięści i z całych sił próbowałem się uspokoić.

-Owszem, to prawda. Ale martwię się o nią i będę tutaj siedział dopóki nie będzie z nią wszystko dobrze. Wcale nie jestem tu po to aby ją błagać o wybaczenie. To tylko i wyłącznie jej decyzja, a ja ją uszanuje.

-Jak widzisz już jest z nią w porządku, więc możesz się stąd wynosić i więcej nie pokazywać na oczy.

Postanowiłem nie wdawać się z nim więcej w dyskusje. Mimo wszystko zostałem i czekałem. Nagle wszedł lekarz i powiedział, że szatynka wróciła już z badań i można ją odwiedzić. Rodzice Laury wstali i zaczęli wypytywać o to czy wszystko w porządku itd. Doktor natomiast powiedział, że porozmawiają później na osobności, a teraz mają iść do córki. Kiedy poszli, postanowiłem wykorzystać sytuacje i podbiegłem do lekarza.

-Proszę, czy mógłby mi pan powiedzieć co z nią?

-Niestety bez zgody pacjentki nie mogę udzielać informacji na temat stanu jej zdrowia.

-Siedzę tu już od paru dni, praktycznie nie spałem bo martwiłem się o nią. Proszę niech mi pan powie, czy chociaż wszystko z nią w porządku.

-Wszystko jest dobrze, nie musi się pan martwić. Najlepiej będzie jak pójdziesz do domu i się prześpisz.

-Jasne- oczywiście, że nigdzie nie pójdę. Będę czekał dopóki znów się z nią nie zobaczę. Muszę zapytać jak się czuje i co się stało. Wiem, że pewnie nie chce mnie widzieć, ale i tak spróbuje.

***

Znowu nie spałem całą noc. Po tym jak rodzice dziewczyny opuścili sale, nie chcieli mnie już wpuścić tłumacząc się, że Laura musi odpocząć. Dałem spokój, chciałem żeby odpoczęła i jutro ze mną porozmawiała. Dochodziła godzina 14:00, więc będzie czas odwiedzin. Mam szanse na rozmowę. Chwile później podeszła do mnie pielęgniarka i powiedziała, że mogę wejść, ale tylko na chwile bo dziewczyna potrzebuje odpoczynku.

Otworzyłem delikatnie drzwi i sprawdziłem czy nie śpi. Na szczęście siedziała i czytała książkę, ale gdy tylko mnie zobaczyła odłożyła ją na bok.

-Znowu przyszedłeś?

-W ogóle nie opuszczałem szpitala. Chciałem z tobą porozmawiać.

-A kto powiedział, że ja chce z tobą?

-Chociaż mnie wysłuchaj.

-Ehh niech ci będzie. - złapałem ją za rękę, ale ona od razu uwaliła ją z mojego uścisku. Westchnąłem i zacząłem.

-Przepraszam, naprawdę nie chciałem cię okłamywać, ale nie miałem wyboru. Nie mogę nikomu pozwolić na to, aby poznał moją tożsamość. To wszystko jest skomplikowane. Nieprawdą jest to, że to co między nami było to też jest kłamstwo. Ciągle mi na tobie zależy jak nie wiem co. Dlatego też przez cały czas tu byłem i modliłem się abyś z tego wyszła. Gdy tylko zobaczyłem cię na tych noszach nieprzytomną, serce mi pękło. Byłem wściekły na siebie, że nie było mi przy tobie, gdy to się stało. Nie mogę przestać o tobie myśleć i tak bardzo chcę, żebyś mi wybaczyła, ale jeśli tego nie zrobisz to zrozumiem. Chcę abyś wiedziała, że nigdy nie przestanie mi na tobie zależeć i przepraszam.

-Dziękuje ci za to, że ciągle tu byłeś i nie opuszczałeś mnie, tak jak zrobili to moi rodzice. Przepraszam, że ci na początku w to nie wierzyłam, ale kiedy ich o to spytałam przyznali się i przepraszali. Jednak musisz zrozumieć, że nie potrafię ci wybaczyć. Nie mogę przeboleć tego, że przez ten cały czas mnie okłamywałeś. Mi też na tobie zależy, nawet nie wiesz jak bardzo, ale nie potrafię.- do jej oczu napłynęły łzy i mnie przytuliła. Tuliła mnie i płakała.

-Rozumiem.- odparłem i z bólem serca wyrwałem się z jej uścisku. Wstałem z łóżka i udałem się do wyjścia- Uważaj na siebie, proszę...

To były moje ostatnie słowa jakie jej powiedziałem, po czym wyszedłem z sali. Na korytarzu moje emocje nie wytrzymały i z całej siły uderzyłem pięścią w ścianę. Tym razem z moich oczu popłynęły fale łez. Nie wybaczyła mi, muszę się z tym pogodzić, ale ja nie potrafię. Jedyne na co mam teraz ochotę to wejście na najwyższe piętro tego budynku i wyskoczenie z okna. Nie zrobię tego, nie sprawię jej takiej krzywdy. Wiem, że wciąż jej na mnie zależy, ale muszę pogodzić się z życiem bez niej. Muszę powrócić do szarej rzeczywistości. Do życia bez Laury Marano...

Continue Reading

You'll Also Like

16.8K 1.6K 41
To znów ja Lena Bridges Chase Jackson. Co dziwi was moje nazwisko? Tak jestem wnuczką Percy'ego Jacksona i Annabeth Chase. Ale to kiedy indziej o moj...
27.3K 1K 40
🍀Gdy po zakończeniu wojny, Hermiona Granger postanawia wrócić do Hogwartu na powtórzenie siódmej klasy i mimo zastrzeżeń przyjaciółki i chłopaka, mi...
88.9K 3.1K 48
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
12.2K 1K 34
Miriam Wadowska to zwykła 14latka. Co się stanie gdy nagle niejaki Chandler Riggs zauważy ją i da jej follow ? ;) XxX . . P.S @avivell skorzystałam s...